| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-18 15:36:28
Temat: Re: Zazdrosc?
Użytkownik Slawek [am-pm] <sl_d[FUCK_SPAM]@gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:am9or0$frt$...@n...gazeta.pl...
> > Dać znać że jest zazdrosny, ale bez wymyślania, hałasowania, tupania
nogami,
> > wrzeszczenia, stawiania różnego rodzaju ultimatów. Delikatnie,
trwożliwie,
> > ze strachem i smutkiem w oczkach. I zapewnic że gdyby stracił tego kogoś
to
> > by nie mógł żyć, bo jest całym jego sensem, najważniejszym elementem
jego
> > życia, nierozerwalnym i wyjątkowym.
>
>
> Na 90% nietrafiona porada. Zdecydowanie lepiej zacisnąć zęby, zachować
> spokój, nie wypytywać - jednym słowem luz, blues i spontan. Okazanie lęku
> przed utratą, strach, smutek w oczach - tylko pogorszy sprawę.
>
>
> > Taka operacja daje kilka korzysci:
> > dziewczyna czuje wyrzuty sumienia spotykając się z facetem, wie że
kochasz i
> > że szukając gdzie indziej traci coś ważnego, czuje się bezpiecznie także
z
> > twojej strony. ups... to było hipotetyczne... Ajć... No i jesli
dziewczyna
> > ma sumienie, oczywiście...
>
>
> Wyrzuty sumienia? Podświadomość czasem podpowie, że warto się ich pozbyć.
> To znaczy pozbyć się tego kogoś, który powoduje wyrzuty sumienia.
hej, obalasz mój światopogląd :)
Przemyślę o czym ty mówisz, ale czy to nie jest przyznanie się do własnej
bezradności?
Vese
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-18 23:05:38
Temat: Re: Zazdrosc?"Dorota B." <d...@w...pl> writes:
> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
> >
> > a nie moze po prostu z nia porozmawiac na ten temat, zapytac sie
> > wprost - jak traktuje tego faceta, czy wiaze z nim jakies nadzieje, a
> > jakie jest miejsce jego w tym wszystkim?
> > Nina Mazur Miller
>
> Czy wierzysz w szczerosc odpowiedzi? Ja mam powazne watpliwosci,
> mysle, ze musialaby byc zdecydowana na rozstanie by wprost odpowiedziec, ze
> tamten chlopak cos dla niej znaczy. Oczywiscie najlepiej byloby gdyby
> szczerosc byla mozliwa...
wiara badz nie w szczerosc nie ma tu wiele do rzeczy. zawsze powinno
sie zaczac od rozmowy, a potem w zaleznosci od jej efektu kontynuowac
dalej, podejmowac decyzje i cos tam robic.
nie zakladaj z gory efektu, bo nigdy nic nie zrobisz.
podam taki przyklad: nawet w wypadku spraw o molestowanie seksualne
oskarzenie w sadzie zostanie potraktowane powaznie _tylko wtedy_ jesli
ofiara powiedziala sprawcy WYRAZNIE ze sobie tego nie zyczy, a on mimo
to kontynuowal.
sugeruje tutaj podobna taktyke: powiedziec wyraznie o swoich emocjach,
o tym jakie sie ma watpliwosci, czego sie oczekuje - ZAKOMUNIKOWAC TO
WYRAZNIE.
to jest uczciwe podejscie do sprawy - a nie budowanie zamkow z piasku
na wlasnych domyslach, niepotwierdzonych.
w koncu jestesmy ludzmi i jezyk oprocz wielu innych funkcji sluzy nam
do komunikacji, prawda?
jesli sie nie umie rozmawiac, to czas najwyzszy sie nauczyc - bo zycie
z drugim czlowiekiem wymaga ciaglego porozumiewania sie, kompromisow i
uzgodnien, bez rozmow sie nie obejdzie. telepatami nie jestesmy.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 11:44:05
Temat: Re: Zazdrosc?> w koncu jestesmy ludzmi i jezyk oprocz wielu innych funkcji sluzy nam
> do komunikacji, prawda?
> jesli sie nie umie rozmawiac, to czas najwyzszy sie nauczyc - bo zycie
> z drugim czlowiekiem wymaga ciaglego porozumiewania sie, kompromisow i
> uzgodnien, bez rozmow sie nie obejdzie. telepatami nie jestesmy.
Amen siostro Miller!
Amen!
Vesu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-24 10:33:04
Temat: Re: Zazdrosc?
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
>
> wiara badz nie w szczerosc nie ma tu wiele do rzeczy. zawsze powinno
> sie zaczac od rozmowy, a potem w zaleznosci od jej efektu kontynuowac
> dalej, podejmowac decyzje i cos tam robic.
>
> nie zakladaj z gory efektu, bo nigdy nic nie zrobisz.
>
> podam taki przyklad: nawet w wypadku spraw o molestowanie seksualne
> oskarzenie w sadzie zostanie potraktowane powaznie _tylko wtedy_ jesli
> ofiara powiedziala sprawcy WYRAZNIE ze sobie tego nie zyczy, a on mimo
> to kontynuowal.
>
> sugeruje tutaj podobna taktyke: powiedziec wyraznie o swoich emocjach,
> o tym jakie sie ma watpliwosci, czego sie oczekuje - ZAKOMUNIKOWAC TO
> WYRAZNIE.
> to jest uczciwe podejscie do sprawy - a nie budowanie zamkow z piasku
> na wlasnych domyslach, niepotwierdzonych.
>
> w koncu jestesmy ludzmi i jezyk oprocz wielu innych funkcji sluzy nam
> do komunikacji, prawda?
> jesli sie nie umie rozmawiac, to czas najwyzszy sie nauczyc - bo zycie
> z drugim czlowiekiem wymaga ciaglego porozumiewania sie, kompromisow i
> uzgodnien, bez rozmow sie nie obejdzie. telepatami nie jestesmy.
>
> --
> Nina Mazur Miller
Alez jasne! Zawsze mowie dokladnie to samo, tylko, ze ja mowie,
a inni "pala glupa" badz milcza. Stad moj taki, a nie inny poglad. Zyje juz
trochu na swiecie i nie raz probowalam w sytuacjach konfliktowych prowadzic
szczera rozmowe, ale gdzie tam! Ludzie wyznaja dziwna zasade- "jak cie
zlapia na czyms za reke, krzycz: NIE MOJA!" I tak to wlasnie wyglada...
Pzdr. Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |