Ostatnio temat zegara biologicznego jest bardzo popularny, o czym
świadczy chociażby artykuł, który pojawił się niedawno w "Newsweeku".
Jak wiadomom artykuły popularne często bardzo upraszczają zagadnienia
naukowe. Pojawiła się tam pewna ciekawostka - oprócz informacji o
generatorze rytmu okołodobowego, umiejscowionym w jądrze
nadskrzyżowaniowym podwzgórza (nucleus suprachiasmaticus), pojawiła się
tam wzmianka o tzw. zegarze milisekundowym, który, jak sugerowano,
wpływa na szybkość procesów poznawczych, mowy, ruchów i wielu innych
funkcji organizmu. Napisano także o tym, że jego nadmierne
przyspieszenie może być przyczyną części objawów schizofrenii. Tyle w
artykule w "Newsweeku".
Dotychczasowe badania sugerują, że generatorem rytmów milisekundowych
(które oczywiście nie trwają milisekundy, tylko są mierzone w
milisekundach) jest istota czarna (substantia nigra). "Taktowanie"
przyspiesza wraz ze wzrostem poziomu dopaminy - zwiększa się wtedy
prędkość myślenia, czytania, ruchów kończyn i wielu innych procesów.
Zbyt duże przyspieszenie może prowadzić do gonitwy myśli i innych
nieprzyjemnych objawów, ale umiarkowane poprawia funkcjonowanie umysłowe
i zwiększa chociażby skuteczność przyswajania informacji. Niestety z
tego powodu wielu młodych ludzi zażywa amfetaminę, zwiększającą stężenie
katecholamin w szczelinach synaptycznych.

Jeśli ktoś zna jakieś fakty dotyczące wpływu zegara biologicznego
(zarówno okołodobowego, jak i milisekundowego) na procesy poznawcze,
zachęcam do podzielenia się informacjami w tym wątku.

--
http://neuroscience.blog.onet.pl
Zachęcam do rejestracji na:
http://www.kognitywistyka.fora.pl