| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-11-22 00:18:18
Temat: Żegnajcie...Orgazmy.... na przełomie XIX i XX w. Słynny naukowiec Kraft-Ebbing w 1896 r.
przekonywał, że 'kobiety, które odebrały przykładne wykształcenie
fizyczne i umysłowe, mają niewielkie potrzeby cielesne. Gdyby było
inaczej, małżeństwo i rodzina stanowiłyby puste słowa'.
Kobiecie dobrze wychowanej nie wypada mieć orgazmu?
Orgazm mogła mieć albo histeryczka, albo nimfomanka?
A.D.: Zdarzało się, że kobiety uznane za nimfomanki leczono, wylewając
im kwas siarkowy na łechtaczkę. Jestem świeżo po lekturze 'Wagina.
Kobieca seksualność w historii kultury' Catherine Blackledge. Mówię
tyle o historii, bo to z niej biorą się dzisiejsze przekonania. Na
przykład takie, że kobieta normalna nie może cieszyć się ze swojego
seksu, bo albo jest madonną, albo ladacznicą. Typowo polski schemat.
http://wyborcza.pl/1,81388,3817449.html
Tak tak Vilarek, cielesność jest be , patryjalchana damo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-11-22 00:37:17
Temat: Re: Żegnajcie...Orgazmy.
Winogronko napisał(a):
> ... na przełomie XIX i XX w. Słynny naukowiec Kraft-Ebbing w 1896 r.
> przekonywał, że 'kobiety, które odebrały przykładne wykształcenie
> fizyczne i umysłowe, mają niewielkie potrzeby cielesne. Gdyby było
> inaczej, małżeństwo i rodzina stanowiłyby puste słowa'.
> Kobiecie dobrze wychowanej nie wypada mieć orgazmu?
>
> Orgazm mogła mieć albo histeryczka, albo nimfomanka?
> A.D.: Zdarzało się, że kobiety uznane za nimfomanki leczono, wylewając
> im kwas siarkowy na łechtaczkę. Jestem świeżo po lekturze 'Wagina.
> Kobieca seksualność w historii kultury' Catherine Blackledge. Mówię
> tyle o historii, bo to z niej biorą się dzisiejsze przekonania. Na
> przykład takie, że kobieta normalna nie może cieszyć się ze swojego
> seksu, bo albo jest madonną, albo ladacznicą. Typowo polski schemat.
>
>
> http://wyborcza.pl/1,81388,3817449.html
>
>
> Tak tak Vilarek, cielesność jest be , patryjalchana damo.
Ach...precz ,precz części ciała, jaka ta cielesność jest
zła..och..och...
.
A.D.: Dlatego świadomość nie wystarczy. Warto zrobić autoterapię.
Pójść do psychologa. Może z partnerem.
Zdarza się, że on wręcz czeka, aż powiemy, w czym problem. Zbyt często
zostawiamy go na pastwę domysłów. Wiele kobiet nadal uważa, że
bardziej w porządku jest, kiedy mężczyzna dotyka ich sromu, zachwyca
się nim, pieści,niż gdyby one same miały to robić.
W 'Monologach waginy' Eve Ensler jedna z bohaterek polubiła swoją
waginę, dopiero kiedy spotkała faceta, który długo zachwycał się
wyglądem jej sromu. Dziewczyny mają o sobie dobre zdanie z wyjątkiem
'tego' między nogami.
'Tamto' kojarzy się raczej z wykorzystaniem, pornografią, wyuzdaniem.
Czują niechęć.
A.K.: Nazwijmy rzecz po imieniu: obrzydzenie. Na terapii kobiety
często przyznają się do nienawiści wobec własnego ciała,a zwłaszcza
waginy.
A.D.: Dla większości kobiet srom jest brzydki, śmierdzi, wygląda
pokracznie.
............
No dobra wracam na netkę...od kurew mnie wyzwali gdy wspomniałam, że
mądra kobieta zwraca uwagę na pieniądze...[ tam jestem kobietą, ale
przytłukłam kochane nosa tym prosiakom;)]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-11-22 01:01:37
Temat: Re: Żegnajcie...Orgazmy.
Winogronko napisał(a):
> Winogronko napisał(a):
> > ... na przełomie XIX i XX w. Słynny naukowiec Kraft-Ebbing w 1896 r.
> > przekonywał, że 'kobiety, które odebrały przykładne wykształcenie
> > fizyczne i umysłowe, mają niewielkie potrzeby cielesne. Gdyby było
> > inaczej, małżeństwo i rodzina stanowiłyby puste słowa'.
> > Kobiecie dobrze wychowanej nie wypada mieć orgazmu?
> >
> > Orgazm mogła mieć albo histeryczka, albo nimfomanka?
> > A.D.: Zdarzało się, że kobiety uznane za nimfomanki leczono, wylewając
> > im kwas siarkowy na łechtaczkę. Jestem świeżo po lekturze 'Wagina.
> > Kobieca seksualność w historii kultury' Catherine Blackledge. Mówię
> > tyle o historii, bo to z niej biorą się dzisiejsze przekonania. Na
> > przykład takie, że kobieta normalna nie może cieszyć się ze swojego
> > seksu, bo albo jest madonną, albo ladacznicą. Typowo polski schemat.
> >
> >
> > http://wyborcza.pl/1,81388,3817449.html
> >
> >
> > Tak tak Vilarek, cielesność jest be , patryjalchana damo.
>
> Ach...precz ,precz części ciała, jaka ta cielesność jest
> zła..och..och...
>
> .
> A.D.: Dlatego świadomość nie wystarczy. Warto zrobić autoterapię.
> Pójść do psychologa. Może z partnerem.
> Zdarza się, że on wręcz czeka, aż powiemy, w czym problem. Zbyt często
> zostawiamy go na pastwę domysłów. Wiele kobiet nadal uważa, że
> bardziej w porządku jest, kiedy mężczyzna dotyka ich sromu, zachwyca
> się nim, pieści,niż gdyby one same miały to robić.
> W 'Monologach waginy' Eve Ensler jedna z bohaterek polubiła swoją
> waginę, dopiero kiedy spotkała faceta, który długo zachwycał się
> wyglądem jej sromu. Dziewczyny mają o sobie dobre zdanie z wyjątkiem
> 'tego' między nogami.
> 'Tamto' kojarzy się raczej z wykorzystaniem, pornografią, wyuzdaniem.
> Czują niechęć.
>
> A.K.: Nazwijmy rzecz po imieniu: obrzydzenie. Na terapii kobiety
> często przyznają się do nienawiści wobec własnego ciała,a zwłaszcza
> waginy.
> A.D.: Dla większości kobiet srom jest brzydki, śmierdzi, wygląda
> pokracznie.
> ............
> No dobra wracam na netkę...od kurew mnie wyzwali gdy wspomniałam, że
> mądra kobieta zwraca uwagę na pieniądze...[ tam jestem kobietą, ale
> przytłukłam kochane nosa tym prosiakom;)]
Poza tym cała edukacja seksualna jest nastawiona na NIE - co zrobić,
żeby nie zajść w ciążę, nie zachorować, nie zostaćwykorzystaną itd.
Uczymy o seksie, opierając się na lęku i czarnowidztwie. Jest też tak,
że matki przenoszą na córki negatywny stosunek do swoich narządów
płciowych i do kobiecości w ogóle.
Źródło: Wysokie Obcasy
.....
Muszę ten pomysł wdrożyć w życie, od teraz będe się chwaliła swoją
pochwą;)
Znaczy pisząc jako kobieta, ciekawa jestem reakcji chłopców,
mężczyzn..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |