| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-07 13:09:13
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Hania wrote:
> ..o ile cudem (chodzi mi o tzw. panstwowke) trafi sie na lekarza, a nie na
> konowala.
Wiesz, tu akurat nie ma większego znaczenia, czy państwówka, czy
prywata. Można trafić i prywatnie na konowała albo przynajmniej lekarza,
który i tak ma cię w nosie, z tą różnicą, że jemu dodatkowo za wizytę
zapłacisz. Ja po raz pierwszy miałam zalecone pigułki antykoncepcyjne
przez jednego z najbardziej uznanych lekarzy w mieście, adiunkta na AM,
który wcześniej nawet nie pomyśłał o tym, żeby zrobić mi jakiekolwiek
badania krwi. Z kolei lekarka w pańswtowej przychodni skierowała mnie na
wszelkie konieczne badania i dopiero potem zapisała mi tabletki. Było to
zresztą Diane-35.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-07 13:19:10
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Kruszyzna wrote:
>> ja tak z troche innej beczki...
>> na 10 moich kolezanek 6 zaszlo w ciaze... w tym 2 poronily... malo
>> skuteczne jesli chodzi o antykoncepcje... ale podobno niezle dziala na
>> cere
>
> Tu akturat koleżanki mogą mieć pretensje tylko do siebie. Jeśli bierze
> sie regularnie (co do godziny) i nie opuszcza żadnej z tabletek, szansa
> na zajście w ciążę wynosi 0,01%.
No wlasnie, ja bym chetnie poznala jakas bohaterke jednej z tych
legend, co to zaszla w ciaze mimo _regularnego_ brania tabletek. Bo
zawsze mi sie wydawalo, ze to takie gadanie tylko - glupio sie przyznac,
ze sie wpadlo, bo sie o tabletce zapomnialo i uznalo, ze "jakos to
bedzie".
A w odpowiedzi na pytanie "czy brac" nie powiem nic nowego - znalezc
madrego lekarza i przestrzegac jego zalecen, a nie przejmowac sie
tym, co pisza w sieci i innymi plotkami z magla.
Pozdrawiam :)
BA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 13:38:11
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Dnia 2005-01-07 14:09,Użytkownik medea ziewnął szeroko i rzekł:
> Hania wrote:
>
>> ..o ile cudem (chodzi mi o tzw. panstwowke) trafi sie na lekarza, a
>> nie na konowala.
>
>
> Wiesz, tu akurat nie ma większego znaczenia, czy państwówka, czy
> prywata. Można trafić i prywatnie na konowała albo przynajmniej lekarza,
> który i tak ma cię w nosie, z tą różnicą, że jemu dodatkowo za wizytę
> zapłacisz.
Dlatego tego upragnionego specjalistę dookreśliłam o pytania, jakich bym
się od niego spodziewała. Jeśli lekarz nam się nie spodoba - zmieniamy
lekarza. Konkurencja na rynku jest duża, jest w kim wybierać. Zwłaszcza
jeśli chodzi o ginekologów. I nic nie zmienia tutaj faktu, że mimo
wszystko najlepszym adresatem tak szczegółowego pytania jest lekarz, a
nie miłe grono grupy dyskusyjnej :) Bo najzwyczajniej w świecie,
kierując się dobrą wolą, można człowiekowi krzywdę zrobić. Tak sobie w
skrytości ducha myślę (a mierzę własną miarą), że osobie, która rzuca
takie pytanie na grupę, nie chciało się po prostu do lekarza pójść i
zapytać. Z lenistwa. Bo jeden link znaleziony w sieci niczego nie tłumaczy.
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 13:48:22
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Hania wrote:
>>O relacji antykoncepcja-rak piersi <...>A przede wszystkim to nie jest
>>pytanie na grupę dyskusyjną, tylko do lekarza specjalisty. ....
>
> ..o ile cudem (chodzi mi o tzw. panstwowke) trafi sie na lekarza, a nie na
> konowala.
Hehehehe, pokaż mi lekarza, który ma prywatny gabinet i nie pracuje
jednocześnie przynajmniej na ćwierć etatu w "państwówce". Ja nie znam, a
z racji pewnej racji lekarzy znam od groma i ciut. Nie ma różnicy w
kwestii fachowości lekarzy z prywatnych gabinetów i z państwowych,
jedyna odczuwalna różnica to to, że we własnych gabinetach są milsi.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 14:08:34
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Kruszyzna <k...@g...pl> napisał(a):
> Dlatego tego upragnionego specjalistę dookreśliłam o pytania, jakich bym
> się od niego spodziewała. Jeśli lekarz nam się nie spodoba - zmieniamy
> lekarza.
..i tak tez robie - rzeraza mnie jednak, ze stosunek zmian lekarzy i ostrej
wymiany zdan z nimi do ilosci wizyt jest b. wysoki
>Konkurencja na rynku jest duża, jest w kim wybierać.
i zaciecie trzeba miec - dziwnym trafem coraz wieksze
> Zwłaszcza
> jeśli chodzi o ginekologów. I nic nie zmienia tutaj faktu, że mimo
> wszystko najlepszym adresatem tak szczegółowego pytania jest lekarz, a
> nie miłe grono grupy dyskusyjnej :)
dobrze to ujelas - jednak zasiegajac wiedzy gdszie_sie_da zamiast u osob
pokroju "wiem najlepiej, bo mam tytul" - IMO (i mam nadzieje), szkodliwe nie
jest
>Bo najzwyczajniej w świecie,
> kierując się dobrą wolą, można człowiekowi krzywdę zrobić.
lenistwem i olewaniem obowiazkow - jeszcze bardziej. mysle, ze 90 % z nas ma
doswiadczenie typu :przychodze do lekarza, ten ma nos w papierach, ja mu, ze
chce cos "anty" , on wypisuje recepte na lek ulubiony/ktorego produccent dal
mu suvenir i kaze spadac"...btw - mi ostatnio lekarz zalecil szklanke wody
zamiast - mialam dobry humor i tylko go wybrechtalam
>Tak sobie w
> skrytości ducha myślę (a mierzę własną miarą), że osobie, która rzuca
> takie pytanie na grupę, nie chciało się po prostu do lekarza pójść i
> zapytać. Z lenistwa. Bo jeden link znaleziony w sieci niczego nie tłumaczy.
>
tak sobiue mysle (of korz, ze to moja opinia), ze ww. osoba mogla tez sparzyc
sie zachowaniem doktorkow przytoczonym w tym watku....
zdrowki
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 15:51:20
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Dnia 2005-01-07 15:08,Użytkownik Hania ziewnął szeroko i rzekł:
> ..i tak tez robie - rzeraza mnie jednak, ze stosunek zmian lekarzy i ostrej
> wymiany zdan z nimi do ilosci wizyt jest b. wysoki
Tak niestety jest i ani ja, ani Ty tego nie zmienimy (chyba że jesteś
posłanką i masz za sobą potężne lobby :) ). Jednak postawa typu "to ja
nie chcę mieć z wami nic wspólnego" też nie jest dobra, bo nie
rozwiązuje problemu. Czy się tego chce, czy nie, na lekarzy jest się w
pewnym sensie skazanym. Im lepsze ktoś rozeznanie zrobi w środowisku,
tym lepiej. Tak patrząc z własnego doświadczenia, po latach (latach!!)
szukania dobrego ginekologa trafiłam wreszcie do przychodni, w której są
przemiłe panie rejestratorki i kompetentni lekarze, a na dodatek
wszystko odbywa się w ramach NFZ. Byłam tam u kilku różnych lekarzy i na
żadnym się nie zawiodłam. Nigdy nie zostałam zbyta i potraktowana byle
czym. Wprost przeciwnie. Sformułowania typu: "O, dawno nie było USG, to
co, robimy?" są tam normalne.
>>Konkurencja na rynku jest duża, jest w kim wybierać.
>
> i zaciecie trzeba miec - dziwnym trafem coraz wieksze
A trzeba, niestety, trzeba. Ale znasz inne wyjście?
> dobrze to ujelas - jednak zasiegajac wiedzy gdszie_sie_da zamiast u osob
> pokroju "wiem najlepiej, bo mam tytul" - IMO (i mam nadzieje), szkodliwe nie
> jest
>
Szkodliwe nie jest, jeśli te osoby dysponują taką wiedzą, aby
kompetentnie i bez wprowadzania w błąd odpowiedzieć na pytanie. Ale czy
dysponują?
>
>
>>Bo najzwyczajniej w świecie,
>>kierując się dobrą wolą, można człowiekowi krzywdę zrobić.
>
>
> lenistwem i olewaniem obowiazkow - jeszcze bardziej. mysle, ze 90 % z nas ma
> doswiadczenie typu :przychodze do lekarza, ten ma nos w papierach, ja mu, ze
> chce cos "anty" , on wypisuje recepte na lek ulubiony/ktorego produccent dal
> mu suvenir i kaze spadac"...btw - mi ostatnio lekarz zalecil szklanke wody
> zamiast - mialam dobry humor i tylko go wybrechtalam
Ja, tak jak każdy, też mam takie doświadczenia. Ale zasada "primum non
nocere", moim zdaniem, obowiązuje wszystkich, nie tylko lekarzy. To jest
fundamentalne podejście do człowieka - tak z nim się obchodzić, żeby go
nie skrzywdzić. I to nie tylko na płaszczyźnie medycznej. Jakby to
zastosować do wszystkich dziedzin życia, świat od razu byłby lepszy :)
A ta szklanka wody to na co była?
> tak sobiue mysle (of korz, ze to moja opinia), ze ww. osoba mogla tez sparzyc
> sie zachowaniem doktorkow przytoczonym w tym watku....
To jest prawdopodobne, ale ponieważ sama nie dała nam żadnych informacji
, to my możemy tylko pogdybać :)
>
> zdrowki
> h.
No i wzajemnie. Zdrówka nigdy dosyć :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 15:55:25
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Dnia 2005-01-07 14:48,Użytkownik Karolina "duszołap" Matuszewska ziewnął
szeroko i rzekł:
> Hehehehe, pokaż mi lekarza, który ma prywatny gabinet i nie pracuje
> jednocześnie przynajmniej na ćwierć etatu w "państwówce".
Ja znam takiego. Ale to neurolog :)
> jedyna odczuwalna różnica to to, że we własnych gabinetach są milsi.
A i to nie zawsze :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 16:14:33
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:crmbde$9ua$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A ta szklanka wody to na co była?
Podejrzewam, że jako metoda antykoncepcyjna.
"Szklana wody zamiast seksu".
Taka alternatywa dla tabletek. :)
Krusz napisz gdzie u nas ta przychodnia rodem z Leśnej Góry?
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-07 18:51:57
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać?Użytkownik Joanna Pawlus, sącząc kawkę, wyklepał:
> Krusz napisz gdzie u nas ta przychodnia rodem z Leśnej Góry?
>
>
To jest taka bardzo niepozorna z wyglądu przychodnia mieszczęca się przy
Podwalu 74 w oficynie (wchodzi się do bramy i przechodzi przez podwórko),
tuż koło ambasady niemieckiej. tel 342 14 13, 343 79 55. Czynna jest od 8
do 20. Nazywa się to Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Lekarska
Przychodnia Specjalistyczna Towarzystwa Rozwoju Rodziny. I mieści się w
niej (zrzynam z ulotki) poradnia ginekologiczna, poradnia zdrowia
psychicznego, poradnia zaburzeń psychosomatycznych, ośrodek interwencji
kryzysowej, prewencja przemocy seksualnej. Można też wykonać anonimowe i
bezpłatne testy w kierunku HIV. Słowem, ginekolodzy, psychiatrzy,
psycholodzy. Przychodnia wygląda bardzo niepozornie, ale nie należy się tym
zrażać, bo gabinety są dobrze zaopatrzone, czyste i zadbane. Chodziłam tam
do doktora Kirekiego Omanwy, ale on już tam nie pracuje. Byłam też u Goluby
(znaczy się tego Goluby, bo to facet) i bardzo sobie chwalę. Polecono mi
też (a ufam tej osobie w 200%) panią Wróblewską - kompetentna, rzeczowa i
sympatyczna baba. Jeszcze u jednej babki byłam, ale nie mam pojęcia, jak
się nazywa.
Panie w recepcji mają u mnie dużego plusa, bo stają na rzęsach, żeby wszyscy
byli zadowoleni. Są bardzo miłe i po prostu się starają. Ruch jest duży, bo
na wizytę trzeba czekać tydzień.
Nie musiałam się upominać o cytologię, bo lekarz sam powiedział: "O,
cytologia była rok temu. Czas powtórzyć".
Słowem, zakotwiczyłam tam i jeszcze trochę tam pochodzę, nie zamierzam się
stamtąd wynosić :)
A co to ta Leśna Góra? To z tej lekarskiej telenoweli? :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-08 11:07:56
Temat: Re: Zgon po Diane-35! Czy brać? napisał/a w news:1a6e.0000061b.41dda8e5@newsgate.onet.pl:
> Sporo się mówi o zakrzepicy i raku piersi po antykoncepcji, były
> nawet przypadki śmiertelne po 3-ciej generacji
Możliwe działania niepożądane:
Niedokrwistość, leukopenia, agranulocytoza, trombocytopenia,
uszkodzenie szpiku kończące się śmiercią, uszkodzenie krwinek
czerownych, nudności, wymioty, bóle brzucha, biegunka, uszkodzenie
wątroby, pokrzywka, rumień, wysypka skórna, złuszczające zapalenie
skóry, martwica toksyczno - rozpływna, bóle i zawroty głowy,
przewlekłe śródmiąszowe zapalenie nerek z martwicą brodawek
nerkowych, retencja wody i jonów sodowych z tworzeniem się obrzęków,
wstrząs anafilaktyczny, inne.
Teraz pytanie. Jaki to lek, po którym mogą wystąpić takie działania
niepożądane? "Ból minął, gdy dostałam Pyralginum" zachwala reklama.
Ale czy warto ryzykować życie i zdrowie? Może lepiej wypić ziółka?
--
Zofia Rakowska
"Juz pod pierwszym linkiem widac, ze jestes wstretnym
zlosliwym mikroprocesorem!" (c) ISIA pru,13-06-2004r.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |