Strona główna Grupy pl.rec.uroda Znalazlam sklepik w internecie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Znalazlam sklepik w internecie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-03-07 10:36:19

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hafsa" <h...@...necie> napisał w wiadomości
news:d0h20o$nut$1@inews.gazeta.pl...

> VE chyba wiekszosc sklepow internetowych nie przyjmuje.

To nawet nie chodzi o sklepy, ale o banki. To od nich zależy, czy dana VE
będzie się nadawała do płatności zdalnych (czyli, że sprzedawca będzie mógł
ściągnąć z tej karty pieniądze, mając tylko jej dane, a nie mając karty
fizycznie w ręku i nie mogąc jej 'przeciągnąć' przez terminal). Praktycznie
każdy polski bank uniemożliwia takie transakcje w przypadku VE, jednak był
swego czasu wyjątek - VE z banku Inteligo, którą dawało sie płacić w
internecie. Jak jest teraz - nie wiem. Ja nadal polecam ekartę z mBanku do
wszelkich transakcji internetowych. I na pewno na truskawce można nią bez
problemu zapłacić, a z kartami a innych banków różnie bywa.

Ktoś tu ostatnio pisał o problemach z zakupami na strawberrynet, miała je
również moja przyjaciółka. Problemy polegają na tym, że niby sklep przyjmuje
zamówienie i blokuje pieniądze na koncie klienta, jednak paczki nie
przysyła, a pieniadzą są odblokowane po kilku dniach. Nie wiem od czego to
zależy, ja nigdy takich problemów nie miałam. Generalnie powinno być tak, że
zaraz po złożeniu zamówienia dostajesz maila z potwierdzeniem, a po ok. 24
godzinach dostajesz kolejnego z informacją o wysyłce paczki do Ciebie. Jeśli
dostaniesz oba maile, to znaczy, że wszystko w najlepszym porządku.

Ważne, żeby podać im prawdziwy adres mailowy, bo po pierwsze przychodzą na
niego potwierdzenia, czasem oferty o jakichś świetnych okazjach (ale nie
nachalnie, ok 1 na miesiąc, z resztą można zrezygnowac z tej opcji). Poza
tym to niejako do adresu mailowego są przypisane zniżki za kolejne zakupy,
dlatego najlepiej zawsze podawać ten sam adres (tzn. można go zmienić, nie
tracąc zniżek, ale trzeba im napisać maila z prośbą o przyporządkowanie
zniżek do innego konta mailowego). Z resztą potem wystarczy już tylko
wpisać swój email i podać hasło i wszystkie nasze dane (adres, itp) się
pojawią, nie trzeba tego wklepywać za każdym zamówieniem. Piszę o tym
dlatego, że wiele osób nie podaje w sklepach internetowych prawdziwych maili
z obawy przed spamem, ale akurat w przypadku truskawy nie ma się czego
obawiać.


> Zauwazylam, ze jest opcja wyboru w PLN, czy ta opcja jest porownywalna z
> cenami w $? Jest jakas roznica? Czy lepiej wybrac zlotowki i tyle?

To jest trochę zagmatwane. Jak rozwiniesz tę listę z dostępnymi walutami i
się przyjrzysz, to zobaczysz, że pierwsze osiem walut jest wyświetlonych na
taki niebieski kolor, reszta jest już pod kreską i fioletowa. W dziale
'customer service' wyjaśniają, że tylko zakupy robione w jednej z tych ośmiu
walut gwarantują, że zapłacimy dokładnie tyle, ile mamy na fakturze. Jeśli
wybierzesz którąś z pozostałych walut (czyli np. złotówki), to kwota, którą
rzeczywiście zapłacisz będzie wypadkową kilku przewalutowań na linii sklep -
wydawca karty (np. visa international) potem wydawca karty - Twój bank i na
koniec Twój bank - Twoje konto. To tak w dużym uproszczeniu, bo nie sensu
zagłębiać się w szczegóły. Wszystko wskazuje na to, że jeśli zaznaczysz
opcję płatności złotówkami, to transakcja będzie przynajmniej 2-3 razy
przewalutowana po drodze, a trzeba pamiętać, że każda instytucja chce na
takim przewalutowaniu zarobić, więc wydaje się to mniej korzystym wyjściem.
Ja zawsze zaznaczem $ i po prostu sprawdzam przez internet kurs, po jakim
mój bank w danym dniu sprzedaje dolary i od razu wiem ile dokładnie zapłacę.
Ale ponieważ lubię takie doświadczenia, to następnym razem zrobię jakiś mały
zakup, wybiorę opcję płatności w złotówkach i porównam. Kiedyś robiłam
eksperyment i jednego dnia złożyłam na truskawce dwa zamówienia - jedno w
dolarach, drugie w euro. Wyszło, że minimalnie taniej jest kupowac w $, co
było trochę nielogiczne, bo moja karta jest rozliczana przez bank w euro,
więc teoretycznie zakupy w euro powinny być dla mnie najkorzystniejsze. Jak
widać więc, teorie bakowe to jedno, a w praktyce trzeba przetestować.
Kolejna rzecz, że moje doświadczenia w ekartą z mbanku mogą się różnić w tym
względzie od kogoś kto ma dajmy na to Mastercard z powiedzmy BPH. Inny bank,
inny wydawca karty = inne kursy przewalutowań.

Także sama widzisz... :))

> W tym sklepie to wszystko kusi cholewka...wszystko prawie o polowe tansze,
> bardziej oplacalne niz allegro ;-)))))
> Ale masz racje, skoro tak, to lepiej bawic sie w pojednycze zakupy.

Naprawdę lepiej robić pojedyńcze zakupy, bo wtedy szybciej uzyskasz
maksymalny upust 'lojalnościowy'. Z jednej strony nie ma co się bać tych
opłat celnych, bo i tak Ci je zwrócą. Z drugiej strony trzeba wziąć pod
uwagę, że paczka przyjdzie do nas z opóźnieniem, bo swoje musi odleżeć w
urzędzie celnym. Trzeba się naużerać z babkami z tego urzędu, potem trzeba
wysupłać z kieszeni te pieniądze na vat i akcyzję i przygotowac maila do
truskawki, itp itd... Więcej z tym zachodu, niż warte te dodatkowe 5%
upustu, które właśnie najwyraźniej przepadnie na nierefundowalne opłaty
manipulacyjne, o których na końcu maila.

Jeszcze jedno. Pisałam w poprzednim poscie, że absolutnie bezpieczne są
jedynie paczki z wartością poniżej 25$. Takich paczek możesz zamówić
nieograniczoną ilość jednego dnia i żaden urząd celny nie ma prawa się
przyczepić i cokolwiek naliczyć. Jednak często jest tak, że pojedyńczy krem
kosztuje 60$, a w przypadku kosmetyków Decleor, to proktycznie wszystkie sa
droższe niż 25$. Dlatego radzę zamówić jeden krem na raz i odczekać kilka
dni z kolejnym zamówieniem, tak, żeby dwie paczki, z których każda
przekracza 25$ nie spotkały się w urzędzie celnym. Piszę o tym dlatego, że
raz miałam taką sytuację. Celniczka powiedziała mi w zaufaniu, że gdyby była
jedna paczka, to przymknęliby na nią oko, mimo iż wartość była ok 45$. Babka
stwierdziała, że skoro w środku był jeden krem to machnęliby ręką, ale
ponieważ jednocześnie trafiły do nich 3 takie paczki do mnie - no to mi nie
przepuścili i oclili. Jak widzisz mam już bagaż doświadczeń z zakupami na
truskawce, z reszta babki w urzędzie celnym też już bezbłędnie rozpoznają
paczki nadane przez strawberry i dobrze widzą, że w środku są kosmetyki.
:))


> Na koncie karty kredytowej?

No tak - zasilają tę kartę, którą było płacone zamówienie. Nie wiem, jak to
dokładnie jest z kartą kredytową, bo ja mam płatniczą, a to co innego. Ale
na pewno pieniądze wracają bez większych problemów, bo przecież cały świat
płci w internecie kredytowymi i zwroty pieniędzy z pewnością są równie
bezproblemowe, jak same płatności.


> Jedyne czego
> > nie zwracają, to drobne koszty manipulacyjne, które potrąca poczta i
urząd
> > celny za swój wysiłek, ale to jest maksymalnie do kilkunastu złotych.
>
> No tak, kto by placil za koszt znaczkow pocztowych ;-)))

:)) To nie jest koszt znaczków. To jest np. opłata, jaką pobiera poczta za
to, że przedstawiła Twoją paczkę do urzędu celnego, a potem ją stamtąd
odebrała (nota bene to jest ten sam budynek, bo i jednen urząd - Urząd
Celno-Pocztowy w Bytomiu, tam są clone wszystkie paczki, które zza granicy
idą przez pocztę polską). Do tego dochodzą koszty pobrania pieniędzy przez
listonosza i wpłacenia ich na konto urzędu celnego. Sam urząd celny też
sobie coś dolicza za fatygę. Teoretycznie oni powinni wystawić na wszystkie
te opłaty pokwitowanie i to równiez można by wysłać to truskawki z prośbą o
zwrot, ale boję się, że oni by tego nie rozszyfrowali. Wprawdzie dokumenty
potwierdzające naliczenie opłat celnych też są po polsku, ale jest na nich
nr nadawczy paczki, do której się odnoszą, no i kwoty w dolarach oraz
złotówkach, a to najwyraźniej pracownikom truskawki wystarcza, choć wątpię
by rozumieli polski język urzędowy. :))


No to tyle. Trochę długo wyszło, ale i tak siedzę chora i nie mam co robić,
to chociaż sobie popiszę posty na grupę :))




--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-03-07 11:57:58

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "iska" <i...@s...zbedne.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Joanna Pawlus" <a...@...stopce> wrote in message
news:d0hasn$civ$3@atlantis.news.tpi.pl...
> :)) To nie jest koszt znaczków. To jest np. opłata, jaką pobiera poczta
> za
> to, że przedstawiła Twoją paczkę do urzędu celnego, a potem ją stamtąd
> odebrała (nota bene to jest ten sam budynek, bo i jednen urząd - Urząd
> Celno-Pocztowy w Bytomiu, tam są clone wszystkie paczki, które zza
> granicy
> idą przez pocztę polską). Do tego dochodzą koszty pobrania pieniędzy
> przez
> listonosza i wpłacenia ich na konto urzędu celnego. Sam urząd celny też
> sobie coś dolicza za fatygę. Teoretycznie oni powinni wystawić na
> wszystkie
> te opłaty pokwitowanie i to równiez można by wysłać to truskawki z
> prośbą o
> zwrot, ale boję się, że oni by tego nie rozszyfrowali. Wprawdzie
> dokumenty
> potwierdzające naliczenie opłat celnych też są po polsku, ale jest na
> nich
> nr nadawczy paczki, do której się odnoszą, no i kwoty w dolarach oraz
> złotówkach, a to najwyraźniej pracownikom truskawki wystarcza, choć
> wątpię
> by rozumieli polski język urzędowy. :))

Mnie zwrocili calosc (a nawet wiecej ale o tym za chwile) ale wszystko
bylo razem a jednym papierku - na szczescie dunska poczta tak dziala ze
listonosz by nie wzial pieniedzy na ktore by nie dal pokwitowania :D
A co do roznic kursowych to skladalam zamowienie w koronach i rzeczywiscie
za zamowienie wzieli wiecej ale w dniu zwrotu pieniedzy zadzialo to na
moja korzysc i dostalam troche wiecej niz zaplacilam...


> No to tyle. Trochę długo wyszło, ale i tak siedzę chora i nie mam co
> robić,
> to chociaż sobie popiszę posty na grupę :))

Wiec ja skorzystam i poprosze: kupowalas na perfumebay, prawda? Moglabys
napisac jak tam przebiega procedura, jak dlug sie czeka itd? Ceny maja nie
tak atrakcyjne jak truskawka ale za to maja pare rzeczy ktorych nie ma ani
w Danii ani na truskawce...
iska


--
wiosna idzie, nie ma na to rady

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 12:36:15

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "iska" <i...@s...zbedne.pl> napisal w wiadomosci
news:422c41c6$0$637$ba624c82@nntp02.dk.telia.net...

> Mnie zwrocili calosc (a nawet wiecej ale o tym za chwile) ale wszystko
> bylo razem a jednym papierku - na szczescie dunska poczta tak dziala ze
> listonosz by nie wzial pieniedzy na ktore by nie dal pokwitowania :D

Ooo, mam przez to rozumiec, ze dunscy celnicy tez sie, za przeproszeniem,
dopieprzaja do paczek z truskawki? Przyznaje, ze mnie to zdziwilo, choc w
sumie fajnie wiedziec, ze nie tylko w Polsce takie zacofanie. W Ameryce caly
handel internetowy jest generalnie zwolniony z takich oplat...

> Wiec ja skorzystam i poprosze: kupowalas na perfumebay, prawda? Moglabys
> napisac jak tam przebiega procedura, jak dlug sie czeka itd? Ceny maja nie
> tak atrakcyjne jak truskawka ale za to maja pare rzeczy ktorych nie ma ani
> w Danii ani na truskawce...

Owszem, tez zauwazylam, ze maja unikaty, np. krem pod oczy z serii Daywear
EL :)), na ktory sie czaje od kilku tygodni. Poza tym warto kupic
najwieksze opakowanie DDML Clinique (125 ml z pompka), gdyz maja je w cenie
producenta, czyli 22$ (dla porownania na truskawce - 30$, a w Polsce chyba
ze 180 zl, rotfl). No i oczywiscie perfumy, ktore szczegolnie w wersji
testerowej maja w swietnych cenach (truskawka moze sie schowac).
No ale mialam pisac o tym jak sie kupuje, a nie co sie kupuje :)

Zakupy sa dla mnie rownie bezproblemowe, jak na truskawce. Powyzej 100$
wysylaja gratis na terenie USA, wiec ja zamawiam na adres przyjaciolki ze
Stanow. Tak samo place karta z mBanku. Gdzies na stronie pisza, ze jesli
billing address jest inny niz shipping address, to trzeba dac im namiar na
swoj bank, ktory ma uwiarygodnic ten drugi adres (trzeba najpierw zadzwonic
do banku), albo wyslac im faxem ksero karty platniczej z dopisanym pisemnym
oswiadczeniem, ze sie wyraza zgode na wysylke pod inny adres.
Ja przy pierwszych zakupach wyslalam im ten fax, a przy kolejnych nie
robilam juz nic (a chyba nie maja bazy danych klientow, bo za kazdym razem
trzeba wpisywac wszystkie dane), wiec najwyrazniej mozna to pominac.

Paczka w obrebie USA dochodzi w 5-6 dni, wysylaja UPSem. Zaraz po nadaniu
paczki klient trzymuje maila z linkiem do strony UPS, gdzie mozna sledzic na
biezaco miejsce pobytu swojej paczki z dokladnoscia do kazdej przeladowni,
sortowni, itp...

Nie wiem, jak jest z wysylka miedzynarodowa, tzn ile kosztuje, ile trwa,
itp. W kazdym razie trzeba wziac pod uwage, ze koszty nie sa male, wiec
czlowiek ma ochote rozlozyc je na stosunkowo duze zamowienie. Efekt jest
taki, ze paczka jwychodzi ciezka i wartosciowa, wiec pewnie tez Ci ja zlapia
dunscy celnicy. Niestety perfumebay nie zwraca kosztow celnych. Tak wiec
radze to wziac pod uwage i wszystko poprzeliczac. Zdecydowanie najlepsza
jest opcja ze znajomymi w USA :)

Co jeszcze? Zawsze daja duzo probek (same zapachy, zadnych kremow), zdarza
im sie dzielic zamowienie. Jesli zamawiasz duzo produktow i zdarzy sie, ze
nie wszystkie maja pod reka, to najpierw wysylaja te dostepne, a potem (w
ciagu kilku dni) dosylaja reszte. Nie obciazaja za to dodatkowymi kosztami
wysylki.


To chyba wszystko, milych zakupow :)


--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 12:44:15

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Hafsa" <h...@...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:d0hasn$civ$3@atlantis.news.tpi.pl...
>> VE chyba wiekszosc sklepow internetowych nie przyjmuje.
>
> To nawet nie chodzi o sklepy, ale o banki. To od nich zależy, czy dana VE
> będzie się nadawała do płatności zdalnych (czyli, że sprzedawca będzie
> mógł
> ściągnąć z tej karty pieniądze, mając tylko jej dane, a nie mając karty
> fizycznie w ręku i nie mogąc jej 'przeciągnąć' przez terminal).
> Praktycznie
> każdy polski bank uniemożliwia takie transakcje w przypadku VE, jednak był
> swego czasu wyjątek - VE z banku Inteligo, którą dawało sie płacić w
> internecie. Jak jest teraz - nie wiem. Ja nadal polecam ekartę z mBanku do
> wszelkich transakcji internetowych. I na pewno na truskawce można nią bez
> problemu zapłacić, a z kartami a innych banków różnie bywa.

Mam Vise i ta zwykle place. Moja VE sie nie nadaje. Ma to dobre i zle
strony. Zreszta nasze VE w wikeszosc miejsc za granica, gdzie przebywalam,
nie byly honorowane.

> Ktoś tu ostatnio pisał o problemach z zakupami na strawberrynet, miała je
> również moja przyjaciółka. Problemy polegają na tym, że niby sklep
> przyjmuje
> zamówienie i blokuje pieniądze na koncie klienta, jednak paczki nie
> przysyła, a pieniadzą są odblokowane po kilku dniach. Nie wiem od czego to
> zależy, ja nigdy takich problemów nie miałam.

Zrobilam wiec pierwszy zakup, ciekawe, jakie beda moje doswiadczenia...

Generalnie powinno być tak, że
> zaraz po złożeniu zamówienia dostajesz maila z potwierdzeniem,


Dostalam.



a po ok. 24
> godzinach dostajesz kolejnego z informacją o wysyłce paczki do Ciebie.
> Jeśli
> dostaniesz oba maile, to znaczy, że wszystko w najlepszym porządku.

Musze jeszcze parenascie godzin poczekac ;-)))

> Ważne, żeby podać im prawdziwy adres mailowy,

Zwykle to robie. Nie boje sie jakiegos ordynarnego spamu, bo wiem, ze takim
firmom nie usmiecha sie to robic.

bo po pierwsze przychodzą na
> niego potwierdzenia, czasem oferty o jakichś świetnych okazjach (ale nie
> nachalnie, ok 1 na miesiąc, z resztą można zrezygnowac z tej opcji). Poza
> tym to niejako do adresu mailowego są przypisane zniżki za kolejne zakupy,
> dlatego najlepiej zawsze podawać ten sam adres (tzn. można go zmienić, nie
> tracąc zniżek, ale trzeba im napisać maila z prośbą o przyporządkowanie
> zniżek do innego konta mailowego). Z resztą potem wystarczy już tylko
> wpisać swój email i podać hasło i wszystkie nasze dane (adres, itp) się
> pojawią, nie trzeba tego wklepywać za każdym zamówieniem.

Czy haslo to ten numer, ktory nadszedl w mailu?


Piszę o tym
> dlatego, że wiele osób nie podaje w sklepach internetowych prawdziwych
> maili
> z obawy przed spamem, ale akurat w przypadku truskawy nie ma się czego
> obawiać.

Dzieki, jakos w momencie robienia zakupow i manipulacji moimi pieniedzmi
wole miec klarowna sytaucje....

>> Zauwazylam, ze jest opcja wyboru w PLN, czy ta opcja jest porownywalna z
>> cenami w $? Jest jakas roznica? Czy lepiej wybrac zlotowki i tyle?
>
> To jest trochę zagmatwane. Jak rozwiniesz tę listę z dostępnymi walutami i
> się przyjrzysz, to zobaczysz, że pierwsze osiem walut jest wyświetlonych
> na
> taki niebieski kolor, reszta jest już pod kreską i fioletowa. W dziale
> 'customer service' wyjaśniają, że tylko zakupy robione w jednej z tych
> ośmiu
> walut gwarantują, że zapłacimy dokładnie tyle, ile mamy na fakturze. Jeśli
> wybierzesz którąś z pozostałych walut (czyli np. złotówki), to kwota,
> którą
> rzeczywiście zapłacisz będzie wypadkową kilku przewalutowań na linii
> sklep -
> wydawca karty (np. visa international) potem wydawca karty - Twój bank i
> na
> koniec Twój bank - Twoje konto. To tak w dużym uproszczeniu, bo nie sensu
> zagłębiać się w szczegóły. Wszystko wskazuje na to, że jeśli zaznaczysz
> opcję płatności złotówkami, to transakcja będzie przynajmniej 2-3 razy
> przewalutowana po drodze, a trzeba pamiętać, że każda instytucja chce na
> takim przewalutowaniu zarobić, więc wydaje się to mniej korzystym
> wyjściem.
> Ja zawsze zaznaczem $ i po prostu sprawdzam przez internet kurs, po jakim
> mój bank w danym dniu sprzedaje dolary i od razu wiem ile dokładnie
> zapłacę.
> Ale ponieważ lubię takie doświadczenia, to następnym razem zrobię jakiś
> mały
> zakup, wybiorę opcję płatności w złotówkach i porównam. Kiedyś robiłam
> eksperyment i jednego dnia złożyłam na truskawce dwa zamówienia - jedno w
> dolarach, drugie w euro. Wyszło, że minimalnie taniej jest kupowac w $, co
> było trochę nielogiczne, bo moja karta jest rozliczana przez bank w euro,
> więc teoretycznie zakupy w euro powinny być dla mnie najkorzystniejsze.
> Jak
> widać więc, teorie bakowe to jedno, a w praktyce trzeba przetestować.
> Kolejna rzecz, że moje doświadczenia w ekartą z mbanku mogą się różnić w
> tym
> względzie od kogoś kto ma dajmy na to Mastercard z powiedzmy BPH. Inny
> bank,
> inny wydawca karty = inne kursy przewalutowań.
>
> Także sama widzisz... :))

No tak, zamowilam w zlotowkach, nastepnym razem bede madrzejsza ;-))))

> Naprawdę lepiej robić pojedyńcze zakupy, bo wtedy szybciej uzyskasz
> maksymalny upust 'lojalnościowy'. Z jednej strony nie ma co się bać tych
> opłat celnych, bo i tak Ci je zwrócą. Z drugiej strony trzeba wziąć pod
> uwagę, że paczka przyjdzie do nas z opóźnieniem, bo swoje musi odleżeć w
> urzędzie celnym. Trzeba się naużerać z babkami z tego urzędu, potem trzeba
> wysupłać z kieszeni te pieniądze na vat i akcyzję i przygotowac maila do
> truskawki, itp itd... Więcej z tym zachodu, niż warte te dodatkowe 5%
> upustu, które właśnie najwyraźniej przepadnie na nierefundowalne opłaty
> manipulacyjne, o których na końcu maila.
>
> Jeszcze jedno. Pisałam w poprzednim poscie, że absolutnie bezpieczne są
> jedynie paczki z wartością poniżej 25$. Takich paczek możesz zamówić
> nieograniczoną ilość jednego dnia i żaden urząd celny nie ma prawa się
> przyczepić i cokolwiek naliczyć. Jednak często jest tak, że pojedyńczy
> krem
> kosztuje 60$, a w przypadku kosmetyków Decleor, to proktycznie wszystkie
> sa
> droższe niż 25$. Dlatego radzę zamówić jeden krem na raz i odczekać kilka
> dni z kolejnym zamówieniem, tak, żeby dwie paczki, z których każda
> przekracza 25$ nie spotkały się w urzędzie celnym. Piszę o tym dlatego, że
> raz miałam taką sytuację. Celniczka powiedziała mi w zaufaniu, że gdyby
> była
> jedna paczka, to przymknęliby na nią oko, mimo iż wartość była ok 45$.
> Babka
> stwierdziała, że skoro w środku był jeden krem to machnęliby ręką, ale
> ponieważ jednocześnie trafiły do nich 3 takie paczki do mnie - no to mi
> nie
> przepuścili i oclili. Jak widzisz mam już bagaż doświadczeń z zakupami na
> truskawce, z reszta babki w urzędzie celnym też już bezbłędnie rozpoznają
> paczki nadane przez strawberry i dobrze widzą, że w środku są kosmetyki.
> :))

No tak, bo nie jestesmy jedyne internautki zakupiary...
Bede pamietac o towich radach, dzieki, w razie czego, na pewno moge liczyc
na twa pomoc ;-))))

>> Na koncie karty kredytowej?
>
> No tak - zasilają tę kartę, którą było płacone zamówienie. Nie wiem, jak
> to
> dokładnie jest z kartą kredytową, bo ja mam płatniczą, a to co innego.

Niby co innego, ale ja wglad w swoja karte kredytowa via internet tez mam. I
widze, co na niej sie dzieje.

> No to tyle. Trochę długo wyszło, ale i tak siedzę chora i nie mam co
> robić,
> to chociaż sobie popiszę posty na grupę :))

Dalej katar? Ja mialam 3-dniowa migrene w zeszlym tygodniu. Nawet do netu
nie zagladalam.
Zdrowia zycze, dzis i tak nie warto z domu wylazic, bo zaspy po pachy,
przynajmniej u mnie na wsi ;-))))
Hafsa- w pracy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 13:09:42

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "star" <s...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

Hafsa wrote:
<cut mnostwo>

Hafso droga:)
Tnij troszke cytaty, ja doceniam, ze Joanna pisze fajne rzeczy, ale post sie
zrobil 9k;)


--
pozdr
star


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 13:20:05

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Hafsa" <h...@...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "star" <s...@s...com> napisał w wiadomości
news:39321hF5vaispU1@individual.net...
> Hafso droga:)
> Tnij troszke cytaty, ja doceniam, ze Joanna pisze fajne rzeczy, ale post
> sie
> zrobil 9k;)

Sorki, sorki. Asia tak pisze, ze kazdy cytat mi cenny. Bede uwazac,
przepraszam.
Hafsa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 13:26:43

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Hafsa" <h...@...net.pl> napisał w wiadomości
news:d0hib6$dje$1@inews.gazeta.pl...

> Czy haslo to ten numer, ktory nadszedl w mailu?

Nie, tu mi się coś pomerdało, musiałam pomylić z jakimś innym sklepem. Za
drugim razem wystarczy podać już tylko email i system dopisuje Twoje dane.
Oczywiście dane karty trzeba wpisywać za każdym razem. Inne sklepy
'pamiętają' też nr kart, ale tam trzeba się zalogować przy użyciu właśnie
emaila i hasła, bo bez hasła to byłoby ekstremalnie głupie.


> No tak, zamowilam w zlotowkach, nastepnym razem bede madrzejsza ;-))))

A to z ciekawości zerknij na ten internetowy dostęp do swojej karty
kredytowej i zobacz jaką kwotę Ci zablokowali. Porównaj z kwotą, jaką podała
truskawka, a wnioski napisz na grupę :) Sama jestem ciekawa.


> Niby co innego, ale ja wglad w swoja karte kredytowa via internet tez mam.
I
> widze, co na niej sie dzieje.

No tak, ale chodziło mi o to, że karta płatnicza jest ściśle powiązana z
kontem, do którego została wydana. Więc pieniądze zwracają na to konto.
Natomiast karta kredytowa jest produktem bankowym samym w sobie i nie trzeba
mieć do niej konta w banku (mozna, ale nie jest to konieczne). W związku z
czym sklep najwyraźniej zwraca pieniądze 'na kartę', a nie na konto.
Szczerze mówiąc nie wiem, jak to jest dalej rozliczne. Czy taki zwrot
'pomnijesza' wykorzystene pieniądze w ramach limitu, czy co... Niegdy nie
miałam karty kredytowej (wszystko przede mną :) więc jeszcze nie
rozpracowałam tego tematu. Wkażdym razie mi zwórcili pieniądze co do grosza
na mBankowe konto.

> Zdrowia zycze, dzis i tak nie warto z domu wylazic, bo zaspy po pachy,
> przynajmniej u mnie na wsi ;-))))

Dziękuję za życzenia - przydadzą się, bo chyba mnie dopadają powikłania. Z
domu muszę wyjść, bo idę do lekarza. We Wrocławiu nie jest aż tak
tragicznie, ale dochodzą mnie słuchy, że w moim przyszłym miejscu
zamieszkania (wiocha 100 razy gorsza od Twojej) trzeba rano uruchamiać
przydomowe odśnieżarki, żeby wyjechac z posesji (żadne tam machanie łopatką,
tylko ciężki sprzęt)... Aż się nie posiadam z radości :-/

--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 13:28:26

Temat: [OT] Re: Znalazlam sklepik w internecie
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Lena Lena <m...@u...onet.pl> napisał(a):

> no to skoro juz wybrobawałyście ten sklep to i ja chyba się zdecyduje, bo
> trochę sie obawiałam, czy na serio przesyłka nic nie kosztuje itp,
> rozumiem, że płaciłas kartą?????

Tnij cytaty, pisz pod, przeczytaj FAQ i netykietę.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 13:43:55

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: "Hafsa" <h...@...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Pawlus" <a...@...stopce> napisał w wiadomości
news:d0hl4u$5ic$3@nemesis.news.tpi.pl...
>> Czy haslo to ten numer, ktory nadszedl w mailu?
>
> Nie, tu mi się coś pomerdało, musiałam pomylić z jakimś innym sklepem.


Uff, balam sie, ze czegos nie pojelam ;-)))

> A to z ciekawości zerknij na ten internetowy dostęp do swojej karty
> kredytowej i zobacz jaką kwotę Ci zablokowali. Porównaj z kwotą, jaką
> podała
> truskawka, a wnioski napisz na grupę :) Sama jestem ciekawa.

Zagladalam, jeszcze z konta nic nie zeszlo, pewnie jutro.

> Natomiast karta kredytowa jest produktem bankowym samym w sobie i nie
> trzeba
> mieć do niej konta w banku (mozna, ale nie jest to konieczne). W związku z
> czym sklep najwyraźniej zwraca pieniądze 'na kartę', a nie na konto.

Ja nie jestem bankowcem, ale karta kredytowa tez ma swoje specjalne "konto"
i z tym kontem sie rozliczam splacajac zadluzenie. Rzecz jasna, akurat mam
ROR i VISE w jednym banku, wiec transakcje sa blyskawiczne, bz tokena i bez
oplat.

Czy taki zwrot
> 'pomnijesza' wykorzystene pieniądze w ramach limitu, czy co...

Rozliczne jest na zasadach ogolnie ksiegowych- przychod, czyli to co
splacisz, rozchod, czyli to co wydasz...
Zwrot na karte kredytowa bedzie wiec zwiekszeniem dostepnych srodkow w
ramach limitu.


Niegdy nie
> miałam karty kredytowej (wszystko przede mną :)

Czasem sie przydaje, gdy okazuje sie wlasnie, ze transakcja VE z jakis
przyczyn jest niemozliwa, a czesto sie do zdaza w tlocznych zakupowo dniach
np przed swietami.
Nie mialam do tej pory takiego problemu z Visa, ktorej rzecz jasna staram
sie uzywac jak najmniej.

> Dziękuję za życzenia - przydadzą się, bo chyba mnie dopadają powikłania.

Co sie dzieje?

We Wrocławiu nie jest aż tak
> tragicznie, ale dochodzą mnie słuchy, że w moim przyszłym miejscu
> zamieszkania (wiocha 100 razy gorsza od Twojej) trzeba rano uruchamiać
> przydomowe odśnieżarki, żeby wyjechac z posesji (żadne tam machanie
> łopatką,
> tylko ciężki sprzęt)... Aż się nie posiadam z radości :-/

Wiec witaj w klubie. Dzis z mojej wiochy ponoc wyjechac sie nie da...A moj
TŻ do Warszawy sie wybiera na egzaminy. Fajna sprawa, nie ma co.
Hafsa- dzis telefoniska odbierajaca telefony z odwolanymi wizytami i
spotkaniami.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-03-07 14:06:00

Temat: Re: Znalazlam sklepik w internecie [bardz dlugie i troche OT]
Od: agnieszka <a...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Joanna Pawlus napisał:

>
> Nie wiem, jak jest z wysylka miedzynarodowa, tzn ile kosztuje, ile trwa,
> itp. W kazdym razie trzeba wziac pod uwage, ze koszty nie sa male, wiec
> czlowiek ma ochote rozlozyc je na stosunkowo duze zamowienie. Efekt jest
> taki, ze paczka jwychodzi ciezka i wartosciowa, wiec pewnie tez Ci ja zlapia
> dunscy celnicy. Niestety perfumebay nie zwraca kosztow celnych. Tak wiec
> radze to wziac pod uwage i wszystko poprzeliczac. Zdecydowanie najlepsza
> jest opcja ze znajomymi w USA :)

Wlasnie tutaj z ta przesylka jest problem, wczoraj sprawdzilam do
Niemiec i wyszlo ponad 19$, biorac pod uwage, ze dalam do koszyka jeden
produkt:( Juz mi sie oczka zaswiecily na ten cien do powiek z eylinerem...
Agusik

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

city lips
plastry na wagry Yves Rocher
Do kolezanek z DUZYM biustem !!!
[katowice] gdzie goldwell?
Dobre drogerie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[market] Officeshoes.pl - czarny piątek zaczyna się u nas w czwartek :)
Dlaczego włosy rosną tak wolno?
Jaki krem na noc?
Łuszczyca...
opiekunka dziecięca

zobacz wszyskie »