| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-07-23 09:10:14
Temat: Re: a po slubie...michal pisze:
> Pewnie. Nie może być inczej. Ślub jest pewnym zakończeniem etapu relacji
> między dwojgiem.
Nawet jeśli od dawna mieszkają razem i prowadzą "wspólne gospodarstwo
domowe"?
U mnie tak było i nie zauważyłam żadnej zmiany po ślubie - te same wady
i zalety, tak partnera, związku, jak i moje ;-). Ślub nie stanowił
żadnej magicznej granicy, tylko nazwisko mi się trochę zmieniło i
listonoszowi mogłam wreszcie mówić, że odbieram polecony za męża. :-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-07-23 09:15:14
Temat: Re: a po slubie...> mnie tak było i nie zauważyłam żadnej zmiany po ślubie...
A nie miałaś takiego fajnego poczucia przynależności?
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-07-23 09:41:06
Temat: Re: a po slubie...Vilar pisze:
> A nie miałaś takiego fajnego poczucia przynależności?
Fajnego? Nie. I do tej pory go nie mam. A jak się pojawi, to się
wściekam. ;-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-07-23 09:42:06
Temat: Re: a po slubie...medea<e...@p...fm>
news:g66upa$4jr$2@nemesis.news.neostrada.pl
> Vilar pisze:
>
> > A nie miałaś takiego fajnego poczucia przynależności?
>
> Fajnego? Nie. I do tej pory go nie mam. A jak się pojawi, to się
> wściekam. ;-)
Ojej. Ale może chodzi Ci o poczucie "należenia"?
Don
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-07-23 09:45:27
Temat: Re: a po slubie...Don Gavreone pisze:
> Ojej. Ale może chodzi Ci o poczucie "należenia"?
To może mi wytłumaczcie, o jakie uczucie chodzi?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-07-23 10:17:28
Temat: Re: a po slubie...> To może mi wytłumaczcie, o jakie uczucie chodzi?
Nie wiem o co chodzi Don Ptaszorowi, ale mnie o poczucie bycia częścią stada
(i to stada, które lubię).
I nie chodzi tu o niewolniczą przynależność.
Ale po prostu przynależność. Lubię to uczucie.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-07-23 10:20:09
Temat: Re: a po slubie...Vilar<v...@U...TO.op.pl>
news:g670tl$8n5$1@nemesis.news.neostrada.pl
> > To może mi wytłumaczcie, o jakie uczucie chodzi?
>
> Nie wiem o co chodzi Don Ptaszorowi, ale mnie o poczucie bycia
> częścią stada (i to stada, które lubię).
> I nie chodzi tu o niewolniczą przynależność.
> Ale po prostu przynależność. Lubię to uczucie.
Coś w tym kierunku. Chociaż ja akurat nie lubię słowa "stado" :)
Don Ptah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-07-23 10:24:32
Temat: Re: a po slubie...> Coś w tym kierunku. Chociaż ja akurat nie lubię słowa "stado" :)
A to już nasze prywatne preferencje :-).
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-07-23 10:34:58
Temat: Re: a po slubie...Vilar pisze:
> Nie wiem o co chodzi Don Ptaszorowi, ale mnie o poczucie bycia częścią stada
> (i to stada, które lubię).
Może, może... ale nawet jeśli, to takie uczucie pojawiło się niezależnie
od ślubu. Chociaż ja akurat chyba nie czerpię przyjemności z bycia
częścią stada, jakiegokolwiek. Muszę chyba nad tym jeszcze popracować.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-07-23 10:36:35
Temat: Re: a po slubie...> Muszę chyba nad tym jeszcze popracować
Zbytnia niezależność też chyba nie jest zbyt dobra.
Sama na nią cierpię.
I ...zaczynam dostrzegać jej wady.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |