Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: allkomat - czyli podstawki jetologii stosowanej IV
Date: Wed, 20 Oct 2004 15:22:45 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 200
Message-ID: <c...@h...hace3584b.invalid>
NNTP-Posting-Host: pa104.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1098278689 28677 213.76.84.104 (20 Oct 2004 13:24:49
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 20 Oct 2004 13:24:49 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:292131
Ukryj nagłówki
Jakość procesów kryjących się pod popularnym hasłem "myślenie",
zachodzących w każdym człowieku od chwili jego zaistnienia aż do
śmierci, ma podstawowe znaczenie dla jakości życia nie tylko jego
samego i jego najbliższego otoczenia, ale także wszystkich innych,
powiązanych z nim społecznymi związkami osób.
O ile niedoskonałości tego procesu w wymiarze natychmiastowym
mają wpływ na tzw. chwilowy poziom satysfakcji bądź dyskomfortu,
o tyle przeniesione w przyszłość jako przyczyny przyszłych zdarzeń,
mają już znaczenie o charakterze ewolucyjnym.
Naturalne różnice między mózgami ludzi, zarówno zdeterminowane
genetycznie, jak i nabyte w procesie formowania się umiejętności
myślenia sprawiają, iż w każdym przypadku mamy do czynienia z różną
intensywnością oddziaływania osoby na świat zewnętrzny. Jest to jednak
zawsze oddziaływanie skierowane ku przyszłości, nawet wówczas, gdy
polega na badaniu i upowszechnianiu historii. Kluczowym zagadnieniem
w tym przypadku jest to, czy osoba czyni te działania świadomie -
wiedząc, że buduje nimi przyszłość, czy nieświadomie - będąc albo
biernym uczniem życia, albo bezwładnym i opanowanym bezsilnością
pływakiem na wszechmocnym oceanie zdarzeń. Jeśli oddziaływaniom
tym towarzyszy pełna świadomość ich skutków - a tą można zobrazować
tylko w postaci wizji celu, do jakiego osoba dąży - mamy do czynienia
z dojrzałym współistnieniem osoby w społeczeństwie. Dojrzałość ta
przekłada się na jakość wpływu na ewolucję tegoż społeczeństwa,
a więc na jego przyszłą postać (kwestię waloryzacji tego wpływu
w kategoriach etycznych pozostawiam chwilowo na boku).
Jeśli oddziaływania te są czynione nieświadomie - a tym jest wszystko
pozbawione wizji celu - mamy sytuację odwrotną - ulegania wszelkim
innym oddziaływaniom środowiska i biernemu poddawaniu się zmianom
ewolucyjnym, jako skutkom oddziaływania innych.
Najciekawsze z punktu widzenia ewolucji zdają się być sytuacje, gdy
działania są podejmowane ze świadomością odciskania wpływu na
środowisko, ale bez określenia jego celu. Mamy wówczas do czynienia
z patologiami, zaburzeniami, bądź tylko i aż - fazami rozwojowymi
motywacji. Od prymitywnych egzystencjalnych, do hubrystycznych.
Mam nadzieję, że tym wstępem zainteresowałem kilka znanych i powszechnie
lubianych osobnicków, takich jak: Sławek, PD, V-V, Ana, Amnesiak, Tris,
Gabi, a także Bluzgacz i Kominek, nie mówiąc o oczywistych, których
wymieniać nie trzeba. Mam tę nadzieję, bowiem w dalszej części pozwolę
sobie przełożyć powyższe na język tego forum, nie szczędząc przy tym
stosownych przykładów. Oczywiście z nadzieją, że będzie to z korzyścią
dla wszystkich i bez jakichkolwiek szczególnych oczekiwań rezonansowych.
---
Rekwizyty:
allkomat - urządzenie werbalne służące ujawnianiu popularnych dysfunkcji
myślenia; podawane wybranym osobnickom (patrz osobnicek) do dmuchania
bądź też sikania - gdzie ten ostatni proceder, w przedszkolnym środowisku
zdarza się całkiem często (patrz - panpers).
panpers - inaczej pielucha dla pana; ekskluzywna, jednorazowa otulina
z miękkiej materii, służąca do wysterylizowania produktów werbalnych
o konsystencji i wartości mentalnej moczu, wygenerowanych przez niezbyt
dojrzałych osobnicków (patrz osobnicek); w skrajnych i chronicznych
przypadkach, dostawy p. mogą służyć jako zbiorowa pomoc humanitarna
o zawsze względnej skuteczności (patrz skala).
skala - obszar ciągłości występowania wszelkich zjawisk fizycznych (w tym
również zjawisk określanych popularnie jako psychiczne) charakteryzujący
się zmianą nasilenia/gęstości dowolnie wybranego składnika zjawiska;
obrazowana jako linia ciągła z umowną podziałką kwantyfikującą, gdzie
w skrajnie lewej części umiejscawia się stan bimodalny związany z zasadą
nieoznaczoności i dziwnością kwantową, a w skrajnie prawej części,
stan związany z pojęciem nieskończoności; w praktyce, obszar ograniczony
do zakresu percepcji przynoszącego pożądany skutek, jak też ograniczony
organicznym wyposażeniem jednostek percepujących (patrz osobnicek).
osobnicek - nazwa identyfikująca dowolny, zamknięty zbiór atomów
składający się na ożywione i aktywne społecznie ciało i rozum człowieka;
występuje na wszelkiego rodzaju ekranach w postaci ubytków świecenia
luminoforu, ułożonych w znormalizowane wzory tekstowe lub obrazkowe;
aktywność o. polega na pobudzaniu innych o. do interakcji, realizowaniu
celów własnych (patrz skala), bądź na reagowaniu na pobudzenia inicjowane
przez inne o. [w przygotowaniu klasyfikacja osobnicków].
------
Przykład:
----------------------------------------------------
--------
Sent: Tuesday, October 19, 2004 6:18 PM
Subject: Re: Bedzie kiedys jakies spotkanie PSP???
> "Ciebie" = "Cebe" minus "jedna litera"
> (czyli litera "i")
oraz po około trzech godzinach
Sent: Tuesday, October 19, 2004 8:51 PM
Subject: Re: Bedzie kiedys jakies spotkanie PSP???
> Nie "minus" tylko "plus" - pomylka.
----------------------------------------------------
--------
Pragnę skromnie zwrócić uwagę (przede wszystkim Sławka, w kontekście
zadanego ostatnio do współnych przemyśleń tematu) na źródło
przedstawionego powyżej zjawiska. Źródło to tkwi w najgłębszych
obszarach kojarzenia percepowanych sygnałów i w tym przypadku jest
doskonałą ilustracją elementarnego stanu nieustalonego w chwili "zero",
gdzie ilość informacji zewnętrznych docierających do mózgu niekoniecznie
idzie w parze z jakością ich przetwarzania. W efekcie umysł, z tych czy
innych powodów zmuszony do _szybkiej reakcji_ (których analiza jest
bardzo pociagająca, ale chwilowo ja pominę), generuje ewidentny
bubel (błąd), o znaczeniu elementarnym - zero/jedynkowym.
Konsekwencje takiego bubla w tym przypadku są niegroźne (a nawet,
jak widać - pomocne). Dokładnie bowiem w ten sam sposób działają
wszystkie procesy związane z myśleniem, gdzie na każdym początku
procesu znajduje się elementarna i nieświadoma akcja typu 0/1.
Popełnienie na tym poziomie błędu (wygenerowanie bubla), w każdej
następnej chwili nie jest już możliwe do zauważenia i (tak jak tutaj po
trzech godzinach) do "odkręcenia". Każda kolejna myśl idzie wówczas
tym samym, raz wytyczonym torem i jak lawina ściaga za sobą kolejne
następstwa. Nie trzeba mówić, że wszystkie niosą w sobie ten sam
pierwotny błąd, bubel percepcyjno-analityczno-produkcyjny.
Twierdzę, że na najgłębszych warstwach takich zdarzeń leży zasada
nieoznaczoności Heisenberga wraz z chaotycznym i przypadkowym
charakterem wyboru jednego z dwóch stanów elementarnych - za którym
to wyborem toczy się potem cały proces myślenia sekwencyjnego,
kolejnych błędnych skojarzeń prowadzących do patologii rozumienia.
(Komu przypisywane jest w jetologii myślenie sekwencyjne - nie będę
przypominał). Tak czy inaczej, ma ono wszelkie cechy myślenia praktycznego,
szybkiego, powierzchownego, dążącego do uzyskania natychmiastowych
korzyści bez zadania sobie trudu zrozumienia zagadnień (patrz panpers).
W przypadku nasilenia się tego typu myślenia, gdzie gonitwa za "poprawną
odpowiedzią" staje się wymogiem czasu (walka szczurów, a w przypadkach
całkowicie sprymityzowanych - wymiana barwnych jak pawie piórka
epitetów), patologia ta staje się normą społeczną. Staje się wręcz wzorcem,
do którego z braku innych wzorców, uśredniony osobnicek będzie w wielu
przypadkach zmierzać. Jest wrecz nagradzana, będąc równocześnie
podwalinami najgłupszych rozwiązań społecznych _w_przyszłości_ - w tym,
w nieco innej skali, bubli legislacyjnych regulujących z mocą prawa
życie społeczne.
Przytoczony przykład jest o tyle doskonały, że lokuje się na elementarnym
poziomie skali (patrz skala!) zjawiska, na jego lewej krawędzi. W związku
z tym jest stosunkowo łatwy do przeanalizowania i, drogą analogii, przeniesienia
w mniej czytelne obszary. Przypadek (?) sprawił, że te mniej czytelne obszary
są tu wokoło również widoczne - po zastosowaniu allkomatu (patrz allkomat).
Przykład:
----------------------------------------------------
--------
> > > > > B K L? (mogę mylić skład z przyczyn, że tak powiem, technicznych)
> > > > Tak.
> > > > Zaraz... moze myslales ze o Ciebie?
> > > > Nie.
> > > Nie :))))))
> > > Alle mylisz się już teraz tylko o jedną literę ;)
> > No i dajesz plamę nawet wobec swego nowego Idola :)))).....
> > Ot, będzie dylemat (lojalności) ;)))
> Wot, durak (a jaki konsekwentny w swym duractwie) ;)
> Nic nie zrozumiał, ale UCZESTNICZY, aż dym idzie ;)
Cieszę się, że jesteś przekonany, że ty wszystko zrozumiałeś :).
----------------------------------------------------
--------
W powyższym przykładzie jednoczą się co najmniej dwa interesujące
zjawiska. Dominuje tu potrzeba szybkiej reakcji i "wyłapania błędu"
na poziomie słowa/znaku z równoczesnym, charakterystycznym
ignorowaniem tego, co stanowi trzon dyskusji, a nie jest zgodne
z koleiną istniejącą nieodwołalnie w mózgu sekwencyjnym. Jest to
praktycznie równoznaczne z potrzebą obsikania (patrz panpers) tego,
co nie mieści się w sekwencyjnych schematach myślenia osobnicka.
Potrzeba szybkiego dostarczenia sobie satysfakcji, z powodu
domniemanego błędu typu 0/1 popełnionego przez osobnicka
"kolizyjnego". Charakterystyczne jest tu również unikanie innych,
nieprzyjemnych "w dotyku" słow takich np. jak "Janusz Harasymowicz".
Charakterystyczny jest też stan wyższego pobudzenia po zaaplikowaniu
sobie takiej dawki "satysfakcji" (endorfiny?) skutkujący wzmożoną
aktywnością osobnicka post faktum.
Wszystko to jest oczywiście funta kłaków warte, gdyż jest reakcją
na ... przelatującą koło nosa muchę. Muchę można złapać, a nawet
powyrywać jej odnóża, ale nijak się to ma do rzetelnej wiedzy
o otoczeniu. Wiedza ta jest niedostępna bez uruchomienia innego
rodzaju myślenia, które w tym przypadku jest osobnickowi P.N.
niedostępne.
Dla stosownego podgrzania atmosfery podam swój własny, _niezmienny_
od dwóch lat ranking psp na ubranego szympansa, ograniczając go do
trzech, aktualnie aktywnych i bardzo mocno wiodących pozycji:
1. poczciwa ciotka Pyzol, 2. paffny Paweł N. 3. nawiedzony cbnet
----------------------------------------------------
------------------
All
--
"Nieświadomy idiota zawsze utożsamia wyrażanie NEGATYWNYCH
EMOCJI z atakiem fizycznym na jego fizyczne bezpieczeństwo." /JeT/
|