Witam szanownych grupowiczow,
Zona jest obecnie w 16 tygodniu ciazy
robila sobie test AFP (alfafetoproteina).
Okazalo sie ze ma za duzy poziom tego czynnika
we krwi i jest podejrzenie,
ze dziecko moze miec rozszczepienie kregoslupa.
Dziecko mialo robione usg genetyczne miesiac temu
oraz usg 2 tygodnie temu, podczas ktorych
nic nie zauwazono.
Zona bardzo dobrze sie czuje.
Lekarze nalegaja, zeby ju? w poniedzia?ek
zdecydowala sie na amniopunkcje.
Amniopunkcja ma na celu potwierdzic
lub zaprzeczyc wynik AFP.
Z tego co wiemy jest to badanie inwazyjne
i niesie ryzyko dla plodu.
Czy ktos wie cos na ten temat,
czy jest to badanie niebezpieczne w praktyce ?
Czy amniopunkcja jest badaniem, dzieki kt?remu
w przypadku wykrycia nieprawid?owo?ci u dziecka
b?dzie mo?na pomoc dziecku jeszcze w okresie ciazy,
czy tez jedynie potwierdzi lub zaprzeczy wynikom
uzyskanym w badaniu krwi ?
A wiec tak naprawde narazi tylko matke na bol, a dziecko
na jakies uszkodzenie ?
A co w przypadku nieudanej amniopunkcji ?
Mo?e to badanie krwi zostalo po prostu spaprane,
Nie raz si? s?yszy, ze laborantki myla si? w pomiarach.
Czy warto ryzykowac ?
Co sadzicie ?
Pozdrawiam
pka