| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-12-19 17:10:36
Temat: artysta Maciej Kot, EMOCJONALNE POMOSTY
CZERWIEC-LIPIEC "Emocjonalne Pomosty" ? Międzynarodowa Akcja Malowania
Emocjonalnego z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka
..wiele widziałem radości na twarzach tych dzieci,,gdyż farba jednak
rezonuje wraz z emocjami a wówczas uśmiech i radość towarzyszy.."
Maciej
Kot
(19.08.2007) Uff-OFF Festival za nami !
Organizatorzy Off Festiwalu, podobnie jak w zeszłym roku, zadbali o
to, by nie tylko młodzież dobrze się bawiła. Na specjalnie wydzielonym
terenie dzieci, i ci, którzy dziećmi nadal się czują, mogli szaleć do
woli. Kiedy znudziła im się jazda konna mogli posłuchać bajek
czytanych przez znane osoby lub pooglądać przedstawianie i happeningi.
Jedną z przygotowanych atrakcji było również nasze malarstwo
emocjonalne. Każdy kto chciał mógł, przelać na płytę to, co w nim
siedziało i nadać temu konkretny kształt. Granice, bariery i
zahamowania jak zawsze znikały. Mali, duzi, dzieci i dorośli a nawet
niepełnosprawni; każdy znalazł dla siebie kawałek własnej przestrzeni
i za pomocą pędzla i farb (a czasami nawet bez pędzla), bez
niepotrzebnej skromności (,,Ale ja nie potrafię malować") tworzył swój
świat. W razie jakichkolwiek problemów radą służyli profesjonalni
plastycy. Oprócz pana Adama, w przeprowadzeniu akcji pomagał Maciej
Kot, Paweł Dumański razem z dziewczyna, Janusz Klas, , Asia Kobiela z
córką, Jagoda Plackowska, Damian Kopeć
i oczywiście, ja, Miśka.
Popołudniu przenieśliśmy się na teren festiwalu. Szybko uporaliśmy się
z rozłożeniem naszego stanowiska, pan Adam zaparkował nieopodal swoim
autem, wywołując niemałą sensację i już po chwile dało się słyszeć
nieśmiałe pytania: ,,Czy my też możemy razem wami malować?". Niektórzy
tak wczuli się w rolę malarzy, że chcieli by ich samochody
przypominały ten Plackowy. Niestety, na to zabrakłoby nam zarówno
czasu, jak i farb. Może to i lepiej dla właściciela owego auta, bo co
by było, gdyby następnego dnia obudził się i z przerażeniem, patrząc
na swój kolorowy pojazd, wykrzyknął: ,,Jak to tego doszło?!". Kilka
dziewczyn zadeklarowało, że w swoich miastach chętnie przeprowadziłyby
podobne akcje. Wiadomość o tym, że już kończymy przyjmowano z jękiem.
Czyżby się spodobało?
tekst: Miśka Malinowska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |