spox ;) jak chcesz to moge ci jeszcze lepszego cosik dac ( nie, nie smiej
sie nie dam ci mojego CV ;) bo to juz jest CZARNY SEN ADMINA :)
ale za to propouje BAJKE MATEMATYCZNA :
oto kawalek:

za siedmioma maximami funkcji "sinus", za jedenastoma minimami funkcji
"cosinus" zyly sobie trzy wektory : ALFA JEDEN, ALFA DWA I ALFA TRZY. Zaden
z nich nie byl ortogonalny do swoich braci i zaden nie wydluzal sie ponad
miare. Zyli pracowicie, cicho skromnie, sluzac wiernie panu swemu -
WYZNACZNIKOWI. Od switu do nocy przesuwali bracia linieproste, obliczali
iloczyny skalarne i katy nachylenia, podpierali okregi w ich punktach
stycznosci i wystawiali swoje grzbiety prostopadle do roznych krzywych,
ktore zadawal im ekonom - bezlitosny MINOR. Pomimo to byli szczesliwi .
Wwolnych chwilach uprawiali swoje wlasne, styczne do chatki, pole
wektorowe - a choc skromne to bylo poletko (troche snopo koherentnych, nieco
lisci Kartezjusza, dwa czy trzy slimaki Pascala), pzecie nie narzekali na
swoj wektorowy los. Ale nie dlugo trwalo szczescie braci.
- Obroce plaszczyzne o kat f i przyrownam kazdemu jedna wspolrzedna do
zera - Zagrozil MINOR
A jakze to zyc wektorowi na plaszczyznie z jedna tylko wspolrzedna?
zmartwili sie bracia i postanowili uciec od WYZNACZNIKA i jego MINORA tam,
gdzie znajda dogodny i prawy uklad wspolrzednych......

reszty nie chce mi sie pisac :) jak chcesz to moge ci przefaxowac albo
kiedys jeszcze napisze

"Paul Radetzky" <r...@p...onet.pl> wrote in message
>
> >CZARNY SEN INFORMATYKÓW
>
> Fajne :)))))) Moge umiescic na stronie ?

spox

> --
> Paweł Radecki r...@p...onet.pl

sos3n