| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-09 19:39:10
Temat: bazylia i pajaczkiKiedys pomagaliscie mi w ratowaniu mojej bazylki przed mszycami. Od
pewnego czasu mszyce przeniosly się na seler, z czego jestem nawet
zadowolona bo na selerze zalezy mi duzo mniej niz na bazylce, na
punkcie ktorej mam mocnego hopla ;)
No ale niestety moja bazylke trawi teraz inna choroba.
W zimie zauwazylam, ze na lisciach robia sie przezroczyste plamki.
Myslalam, ze to moze ze starosci, ze bazylka sie po prostu wykancza.
Ale dalam jej dalej rosnac. Po pewnym (dlugim) czasie zaczelam
przygladac sie listkom i stwierdzilam ze od spodu sa na nich
pajenczynki. No i zaczelam sie dalej wpatrywac, bardzo intensywnie, az
zauwazylam poruszajace sie punkciki, ktore po jeszcze intensywniejszym
wpatrzeniu okazaly sie miniaturowymi pajaczkami.
Bazylke z bolem wyrzucilam, majac nadzieje, ze do wiosny pajaczki z
braku bazylki sie wykoncza.
Od paru dni z wielka radoscia obserwowalam moja kielkujaca i rosnaca
sliczna bazylke, ale dzisiaj zaczelam analizowac i niestety :( Wrocily
:( Okazalo sie, ze w szczatkowej ilosci zyja tez w melisie.
Chcialam zapytac, czy i Was spotkalo nieszczescie spotkania tych
malych potworow i czy znacie na nie sposob.
Bo co to za wiosna bez swiezej bazylii :(
Oczywiscie mowie o bazylce parapetowo-balkonowej.
--
Pozdrawiam, Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-11 10:49:25
Temat: Re: bazylia i pajaczki
.
>
> Chcialam zapytac, czy i Was spotkalo nieszczescie spotkania tych
> malych potworow i czy znacie na nie sposob.
Możesz spryskac chemią, ale to bez sensu, bo potem strach jeść. Ja
wyciepałam wszystkie z parapetu, doniczki (bez ziemi) umyłam i porządnie
wyparzyłam, okno, parapet wyszorowałam, firanki wyprałam. Całą zimę -
"kwarantanna" - na oknie stał wabik na potwory - takie kwiatki, które łapią
wszystkie robale, u nas mówią na nie "podkówki", dobry jest tez niecierpek.
No i teraz -odpukać- nie ma potworów, bazylia wypuściła trzecie listki. A
śmieszna taka, bo bordowa w zielone ciapki (miała być bordowa). No i zielona
pietruszka, której nie cierpię, i szczypior. Pozdrowienia
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-11 20:24:41
Temat: Re: bazylia i pajaczkiOn Sun, 11 May 2003 12:49:25 +0200, "Dorota***" <d...@o...pl> wrote:
>Możesz spryskac chemią, ale to bez sensu, bo potem strach jeść.
No wlasnie, niby tak... ale... ten koperek co mi dopiero wyrasta musze
co 3 dni pryskac jesli mszyce go maja nie skonsumowac. Wogole
zauwazylam ze co nie zasadze/posieje, to robale sie legna (jak na
balkon wynosze to momentalnie mszyce sie skadys zladuja). W zwiazku z
czym zastanawiam sie, jaki sklad chemiczny jest zielonego, ktore
kupuje w sklepie/na targu, ktorego zawartosc robaczana = 0.
>Ja
>wyciepałam wszystkie z parapetu, doniczki (bez ziemi) umyłam i porządnie
>wyparzyłam, okno, parapet wyszorowałam, firanki wyprałam. Całą zimę -
>"kwarantanna"
Na to juz za pozno, choc podobne praktyki robilam, bez wyparzania
doniczek. No ale kwiatkow tez nie wyparzalam ;) i sadze ze w nich
przetrwaly te potworki.
>- na oknie stał wabik na potwory - takie kwiatki, które łapią
>wszystkie robale, u nas mówią na nie "podkówki", dobry jest tez niecierpek.
I lapal potwory? Skad sie bierze takie rosliny?
>No i teraz -odpukać- nie ma potworów, bazylia wypuściła trzecie listki. A
>śmieszna taka, bo bordowa w zielone ciapki (miała być bordowa).
Zdziwilam sie strasznie na ta bordowa bazylie, az tu dzis w
supermarkecie nasionka dostalam :) Jedne calej bordowej, drugie
zielonej z bordowymi u gory. Na calej bordowej pisza ze lecznicza, ale
do jedzenia moze tez sie zda...
Zdziwilo mnie, ze maja te dwie i zielona tez taka sama nazwe lacinska:
"Ocimum basilicum"
>No i zielona
>pietruszka, której nie cierpię, i szczypior.
A ja dzis tyle nasionek nakupowalam... :))) Ciekawe gdzie to wszystko
pomieszcze :) Nawet poziomki :)
A Ty mialas akuratnie te pajaczki bazyliowe?
--
Pozdrawiam, Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-12 20:32:21
Temat: Re: bazylia i pajaczki
zastanawiam sie, jaki sklad chemiczny jest zielonego, ktore
> kupuje w sklepie/na targu, ktorego zawartosc robaczana = 0.
>
Teoretycznie chronione biologicznie! Hahahaha , mam niedaleko taką firmę...
bez wyparzania
> doniczek.
No i przetrwalły w doniczkach jaja albo cóś.
No ale kwiatkow tez nie wyparzalam ;) i sadze ze w nich
> przetrwaly te potworki.
Chyba tak.
> >- na oknie stał wabik na potwory - takie kwiatki, które łapią
> >wszystkie robale, u nas mówią na nie "podkówki", dobry jest tez
niecierpek.
>
> I lapal potwory? Skad sie bierze takie rosliny?
Takie, co łapie dosłownie, to rosiczka lub dzbanecznik ;-) Mnie chodziło o
to, że juz po wyczyszczeniu wszystkiego postawiłam na zimę kwiatka, na
którym łatwo zagnieżdżają się robale,dużo takich gatunków, np. fikus
beniamina, niecierpek, takie zwłaszcza o ozdobnych liściach (np. maranta). A
jak się przez kilka zimowych miesiecy nic nie pojawiło, to znaczy, że
parapet "czysty" i można siać.
>
>
> A Ty mialas akuratnie te pajaczki bazyliowe?
Nie , u mnie zjadły pietruszkę. (Jedyny plus tej historii, bo zapachu
zieleniny wyjątkowo nie lubię ;-). Aha, na pl.rec.ogrody było z miesiąc lub
dwa temu, że jak listki bazylii mają takie przeźroczyste dziurki, to znaczy,
że mają dużo olejków aromatycznych i są bardzo dobrze chowane.
>
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-13 11:28:01
Temat: Re: bazylia i pajaczkiOn Mon, 12 May 2003 22:32:21 +0200, "Dorota***" <d...@o...pl> wrote:
>Takie, co łapie dosłownie, to rosiczka lub dzbanecznik ;-) Mnie chodziło o
>to, że juz po wyczyszczeniu wszystkiego postawiłam na zimę kwiatka, na
Oj no zrozumialam przeciez ze nie o drapiezne Ci chodzilo :)
>którym łatwo zagnieżdżają się robale,dużo takich gatunków, np. fikus
>beniamina, niecierpek, takie zwłaszcza o ozdobnych liściach (np. maranta). A
>jak się przez kilka zimowych miesiecy nic nie pojawiło, to znaczy, że
>parapet "czysty" i można siać.
Czy niecierpek obojetnie jaki? Strasznie duzo roznych mi ich
wygoglowalo. No chyba ze jak poprosze w ogrodniczym o rosline - wabik
na owady to beda wiedziec o co chodzi.
Mysle, ze przydaloby sie cos takiego i teraz - jesli robale wolalyby
cos takiego od bazylii i tam szly, to takiego niecierpka bym spokojnie
pryskala i juz.
>Nie , u mnie zjadły pietruszkę. (Jedyny plus tej historii, bo zapachu
>zieleniny wyjątkowo nie lubię ;-).
A ja myslalam ze pietruszki nic nie bierze :( Na razie malutka mam. Ja
tam akurat pietruszke uwielbiam.
>Aha, na pl.rec.ogrody było z miesiąc lub
Czy tam o hodowlach balkonowo - parapetowych tez sie mowi?
>dwa temu, że jak listki bazylii mają takie przeźroczyste dziurki, to znaczy,
>że mają dużo olejków aromatycznych i są bardzo dobrze chowane.
O, to by sie zgadzalo. Listki dziurkowane i aromatyczne. Ale poza
dziurkami sa przezroczyste plamki i to akurat raczej nic dobrego,
pochodzenia robalowego.
--
Pozdrawiam!
Sabina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-13 13:42:10
Temat: Re: bazylia i pajaczki
> Mysle, ze przydaloby sie cos takiego i teraz - jesli robale wolalyby
> cos takiego od bazylii i tam szly, to takiego niecierpka bym spokojnie
> pryskala i juz.
>
Niestety, jak się złapie na jakąś roślinkę na parapecie, to i na inne
przelezie...Tyle, że najpierw mozna zauważyć na wabikach...
> Czy tam o hodowlach balkonowo - parapetowych tez sie mowi?
>
Też , i fajne rady dają. Równie miła grupa , jak ta.
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-19 18:55:22
Temat: Re: bazylia i pajaczkiDobry sposob na mszyce to rozrobic glowke czosnku w wodzie i rozpryskac na
liscie. Rosliny nie rusza, ale mszyce ...
Wojciech
> > Mysle, ze przydaloby sie cos takiego i teraz - jesli robale wolalyby
> > cos takiego od bazylii i tam szly, to takiego niecierpka bym spokojnie
> > pryskala i juz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |