| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-07-17 12:44:04
Temat: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Witam,
jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
(gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście uszczęśliwił
mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
kolan.
Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w sukni
krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
(Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu imprez,
będzie miał racje).
Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
pozdr.pais
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-07-17 13:12:14
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
> uszczęśliwił
> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
> kolan.
> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
> sukni
> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
> (Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu imprez,
> będzie miał racje).
> Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
>
> pozdr.pais
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
Ja akurat też stałam przed takim dylematem (jestem swiadkową ), w
konsekwencji kupiłam śliczną długą suknię do tego szal woal i piękne
rekawiczki .Stwierdziłam że to dobra okazja by wystąpić w czymś zupełnie
innym .W końcu takie suknie raczej na codzień się nie nosi , a okazji w
ciągu roku jest też niezbyt wiele.Poza tym uważam że to świadzcy o twoim
dobrym smaku i elegancji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-07-17 13:14:13
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g2b7$gru$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
>> Witam,
>> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
>> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
>> uszczęśliwił
>> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni
>> do
>> kolan.
>> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem
>> mym
>> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
>> sukni
>> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
>> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
>> (Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu
>> imprez,
>> będzie miał racje).
>> Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
>>
>> pozdr.pais
>>
>> --
>> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
>> http://www.gazeta.pl/usenet/
>
>
>
> Ja akurat też stałam przed takim dylematem (jestem swiadkową ), w
> konsekwencji kupiłam śliczną długą suknię do tego szal woal i piękne
> rekawiczki .Stwierdziłam że to dobra okazja by wystąpić w czymś zupełnie
> innym .W końcu takie suknie raczej na codzień się nie nosi , a okazji w
> ciągu roku jest też niezbyt wiele.Poza tym uważam że to świadzcy o twoim
> dobrym smaku i elegancji.
>
>
i też nie lubię takich imprez , ale w końcu tę jedną noc raczej jesteśmy w
stanie wytrzymać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-07-17 13:22:15
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
> uszczęśliwił
> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
> kolan.
> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
> sukni
> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
> (Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu imprez,
> będzie miał racje).
> Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
Nie widze osobiscie zadnych przeciw, ludzie na wesele ubieraja sie
przeroznie. Nawet w spodniach mozna wygladac efektownie kwestia doboru
materialu i koloru. Moja siostra np. ma sliczna krotka przed kolana
sukienke, ktora jest z falbanka i ma doszyta od spodu czarna sztywna koronke
i to nadaje reszcie efekt wyjatkowy.
Ja w pazdzierniku sie wybieram na 2 wesela i na poczatek mam zamiar wystapic
w kobiecym kostiumiku ze spodniami, calosc z lekko polyskujacej tkaniny,
pozniej jakas sukienka jeszcze nie wiem jaka, ale chyba tez cos do kolana,
bo moje dlugie stroje juz mi sie znudzily.
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-07-17 13:30:21
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?ewka <e...@p...onet.pl> napisał(a):
> Nie widze osobiscie zadnych przeciw, ludzie na wesele ubieraja sie
> przeroznie. Nawet w spodniach mozna wygladac efektownie kwestia doboru
> materialu i koloru. Moja siostra np. ma sliczna krotka przed kolana
> sukienke, ktora jest z falbanka i ma doszyta od spodu czarna sztywna
koronke
> i to nadaje reszcie efekt wyjatkowy.
tez mi sie tak zdaje
> Ja w pazdzierniku sie wybieram na 2 wesela i na poczatek mam zamiar
wystapic
> w kobiecym kostiumiku ze spodniami, calosc z lekko polyskujacej tkaniny,
> pozniej jakas sukienka jeszcze nie wiem jaka, ale chyba tez cos do kolana,
> bo moje dlugie stroje juz mi sie znudzily.
pocieszylas mnie:) mam 2 nobliwe kiece, oczywiście długaśne, w tym jedna
prześliczna ale....ecru, co mogłoby się zlewać z panną młodą na zdjęciach ;-
)) albo, o zgrozo, jakiś wujek po spożyciu nadmiernym zapragnąłby
obtańcowywać mnie jako tę młodą (chce weselicha, niech się męczy ;-))
poza tym naprawde groteskowe wydaje mi się połączenie długich, wieczorowych
strojów z podrygami w takt muzyki conajmniej_nie_klasycznej ;-))
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-07-17 13:40:17
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g3dd$lm5$1@inews.gazeta.pl...
> ewka <e...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>
>> Nie widze osobiscie zadnych przeciw, ludzie na wesele ubieraja sie
>> przeroznie. Nawet w spodniach mozna wygladac efektownie kwestia doboru
>> materialu i koloru. Moja siostra np. ma sliczna krotka przed kolana
>> sukienke, ktora jest z falbanka i ma doszyta od spodu czarna sztywna
> koronke
>> i to nadaje reszcie efekt wyjatkowy.
>
> tez mi sie tak zdaje
>
>> Ja w pazdzierniku sie wybieram na 2 wesela i na poczatek mam zamiar
> wystapic
>> w kobiecym kostiumiku ze spodniami, calosc z lekko polyskujacej tkaniny,
>> pozniej jakas sukienka jeszcze nie wiem jaka, ale chyba tez cos do
>> kolana,
>> bo moje dlugie stroje juz mi sie znudzily.
>
> pocieszylas mnie:) mam 2 nobliwe kiece, oczywiście długaśne, w tym jedna
> prześliczna ale....ecru, co mogłoby się zlewać z panną młodą na zdjęciach
> ;-
> )) albo, o zgrozo, jakiś wujek po spożyciu nadmiernym zapragnąłby
> obtańcowywać mnie jako tę młodą (chce weselicha, niech się męczy ;-))
>
> poza tym naprawde groteskowe wydaje mi się połączenie długich,
> wieczorowych
> strojów z podrygami w takt muzyki conajmniej_nie_klasycznej ;-))
>
>
>
> zdrowki
> hania
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
a ja jednak bedę obstawiała suknię .kostium (marynarka +spódnica lub
spodnie ) traktuję jako strój do pracy na spotkania bisnesowe, albo urodziny
imieniny .na randkę sukieneczkę do kolanek albo najlepiej mini , a na plażę
krótkie szorciki .
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-07-17 13:49:27
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
> uszczęśliwił
> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
> kolan.
> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
> sukni
> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
Jesli myslisz o stroju klasycznym i eleganckim, to suknia ma byc długa. I
tyle. Golizne możesz pokazywać na plecach, ramionach, dekolcie (byle nie w
kościele).
Jesli będzie szeroka na dole, to tańczyć dasz radę bez problemu.
Ale oczywiście, możesz się ubrac i w bikini. Ludzie takie rzeczy już noszą,
że nie powinno dziwić. Co najwyżej skomentują.
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-07-17 13:49:31
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g4b1$4qv$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
>> Witam,
>> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
>> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
>> uszczęśliwił
>> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni
>> do
>> kolan.
>> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem
>> mym
>> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
>> sukni
>> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
>> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
>
> Jesli myslisz o stroju klasycznym i eleganckim, to suknia ma byc długa. I
> tyle. Golizne możesz pokazywać na plecach, ramionach, dekolcie (byle nie w
> kościele).
>
> Jesli będzie szeroka na dole, to tańczyć dasz radę bez problemu.
>
> Ale oczywiście, możesz się ubrac i w bikini. Ludzie takie rzeczy już
> noszą, że nie powinno dziwić. Co najwyżej skomentują.
>
> DJD
jestem za !! dzisiaj brakuje niektórym kobietom , dziewczynom dobrego smaku
i poczucia elegancji.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-07-17 13:55:11
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g4h4$qd1$1@inews.gazeta.pl...
>> Jesli myslisz o stroju klasycznym i eleganckim, to suknia ma byc długa. I
>> tyle. Golizne możesz pokazywać na plecach, ramionach, dekolcie (byle nie
>> w kościele).
>>
>> Jesli będzie szeroka na dole, to tańczyć dasz radę bez problemu.
>>
>> Ale oczywiście, możesz się ubrac i w bikini. Ludzie takie rzeczy już
>> noszą, że nie powinno dziwić. Co najwyżej skomentują.
>>
>> DJD
> jestem za !! dzisiaj brakuje niektórym kobietom , dziewczynom dobrego
> smaku i poczucia elegancji.
I kobietom, i facetom, niestety. Wystarczy się rozejrzeć i pryjrzeć ludziom,
gdy się ubiorą wg siebie "elegancko". Chocby na cudzym weselu (polecam
sobotnie popołudnia w najbliższej parafii).
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-07-17 13:59:54
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?
Użytkownik "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g4lp$61l$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e9g4h4$qd1$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> Jesli myslisz o stroju klasycznym i eleganckim, to suknia ma byc długa.
>>> I tyle. Golizne możesz pokazywać na plecach, ramionach, dekolcie (byle
>>> nie w kościele).
>>>
>>> Jesli będzie szeroka na dole, to tańczyć dasz radę bez problemu.
>>>
>>> Ale oczywiście, możesz się ubrac i w bikini. Ludzie takie rzeczy już
>>> noszą, że nie powinno dziwić. Co najwyżej skomentują.
>>>
>>> DJD
>> jestem za !! dzisiaj brakuje niektórym kobietom , dziewczynom dobrego
>> smaku i poczucia elegancji.
>
> I kobietom, i facetom, niestety. Wystarczy się rozejrzeć i pryjrzeć
> ludziom, gdy się ubiorą wg siebie "elegancko". Chocby na cudzym weselu
> (polecam sobotnie popołudnia w najbliższej parafii).
>
> DJD
>i męższczyznom też , jak najbardziej.Obserwuję ludzi i czasami zastanawiam
>się skąd w nich taki brak estetyki ??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |