Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi znow rzad okradl dzieci! (ON)

Grupy

Szukaj w grupach

 

znow rzad okradl dzieci! (ON)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-08-04 19:35:02

Temat: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: "Janusz Malejewski" <k...@p...most.org.pl> szukaj wiadomości tego autora

witajcie!

i znow rzad zrobil dobrze - SOBIE...

bzdura, nie ma zadnych rent socjalnych dla dzieci (ON) w wieku szkolnym.
zlikwidowano renty uczniowskie - tyle tylko ze w ich miejsce nie ma
nic.

mirku ( m...@p...com ) wprowadzasz ludzi w blad piszac:

> jezeli dziecko otrzyma przynajmniej kiedysniejsza 2 grupe
> to wtedy bez problemow / niezaleznie od zarobkow rodzicow
> dziecko bedzie otrzymywalo rente socjalna

bzdura!

nie ma *zadnych* przepisow wykonawczych do tej teorii.
dzieci specjalnej troski w wieku szkolnym moga sie za panstwowe
pieniadze leczyc i wyrownywac swoje szanse zyciowe (wzgledem dzieci
zdrowych) pod mostem, na smietniku tudziez w innych tego typu
ogolnodostepnych placowkach.

renty uczniowskie zachowaly tylko te osoby, ktore wczesniej mialy je
przyznane na okres *staly* (czyli bezterminowo) - strasznie waska grupa
szczesciarzy.

reszcie - w tym mojemu synowi - zostaje
no wlasnie, co zostaje?
dobra wola - za przeproszeniem - mops?

(informacje zaczerpnalem od kierownika mops w karpaczu oraz od
kierownika wydzialu rent i emerytur zus w jeleniej gorze - nie mam
podstaw im nie wierzyc, mowili niezaleznie od siebie i w dokladnie ten
sam sposob).

czy ktos ma sensowny pomysl jak to ugryzc?

pozdrawiam dziko!
jarek malejewski
--
"Dzikie Życie" w internecie: http://www.most.org.pl/pnrwi/dz &
Informacje dla poszkodowanych przez sluzbe zdrowia:
http://www.sppnn.org.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2000-08-05 08:30:32

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: "Marian L" <m...@e...bielsko.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Janusz Malejewski" <k...@p...most.org.pl> napisał w
wiadomości news:398b2037@news.vogel.pl...
> witajcie!

> bzdura, nie ma zadnych rent socjalnych dla dzieci (ON) w wieku
szkolnym.
> zlikwidowano renty uczniowskie - tyle tylko ze w ich miejsce nie ma
> nic.
>
> > jezeli dziecko otrzyma przynajmniej kiedysniejsza 2 grupe
> > to wtedy bez problemow / niezaleznie od zarobkow rodzicow
> > dziecko bedzie otrzymywalo rente socjalna

> nie ma *zadnych* przepisow wykonawczych do tej teorii.
> dzieci specjalnej troski w wieku szkolnym moga sie za panstwowe
> pieniadze leczyc i wyrownywac swoje szanse zyciowe (wzgledem dzieci
> zdrowych) pod mostem, na smietniku tudziez w innych tego typu
> ogolnodostepnych placowkach.
>
> (informacje zaczerpnalem od kierownika mops w karpaczu oraz od
> kierownika wydzialu rent i emerytur zus w jeleniej gorze - nie mam
> podstaw im nie wierzyc, mowili niezaleznie od siebie i w dokladnie ten
> sam sposob).
>
> czy ktos ma sensowny pomysl jak to ugryzc?

Najistotniejszą sprawą jest zdobycie wiarygodnych informacji.
Zauważcie że Wam informacji w sprawie rent dla dzieci udzielano
ustnie - domyślam się że żaden z tych "kierowników" nie
dał Wam tej informacji na piśmie. Uciekną od odpowiedzialności
za swoje słowa ;-((.
Zrozumiała staje się ucieczka tych ludzi od środka przekazu
jakim jest poczta elektroniczna (poza kilkoma chlubnymi
wyjątkami). Przecież jest Konstytucja!
Na dobrą sprawę te "kierowniki" biorą pieniądze za
rozwiązywanie problemów Waszych dzieci. Skupiają sie
na tym jak odprawić petenta ;-((.

Od technicznej strony wyjaśnienie wielu tych problemów
łatwiejszym będzie jak wymusi się na tych kierownikach
w ZUS-ie, Pomocy Społecznej itp posługiwanie się pocztą
elektroniczną - to jest proste. Kierownicy w tych
instytucjach i ich przełożeni którzy nie mają i nie używają
e-poczty powinni być zagrożeni wyrzuceniem z pracy.
Na ich miejsce czeka wielu młodszych, madrzejszych i
wiedzących co to jest internet i e-list.

Z pozdrowieniami

Marian L
http://www.lama.org.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2000-08-05 13:05:45

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Marian L wrote:

> Od technicznej strony wyjaśnienie wielu tych problemów
> łatwiejszym będzie jak wymusi się na tych kierownikach
> w ZUS-ie, Pomocy Społecznej itp posługiwanie się pocztą
> elektroniczną - to jest proste. Kierownicy w tych
> instytucjach i ich przełożeni którzy nie mają i nie używają
> e-poczty powinni być zagrożeni wyrzuceniem z pracy.
> Na ich miejsce czeka wielu młodszych, madrzejszych i
> wiedzących co to jest internet i e-list.


Widze ze znalazlesc antidotum na wszystko . Tym czyms ma byc internet i
poczta elektroniczna. Nie zmiana i przestrzeganie prawa, nie edukacja
urzednikow, nie wlasciwe struktury . Mozna i tak.

Zadam pytanie :

"Na ile e-listow jestes w stanie odpowiedziec w ciagu dnia pracy ? ".

Mam nadzieje ze nie bedziesz sie znizac do tego by to drukowac i
rozdawac swoim (hipotetycznym) podwladnym tylko na biezaco bedziesz
odpisywac, majac w malym palcu caly kodeks taki siaki czy owaki ,
tysiace regul, przepisow, kruczkow, interpretacji i nadinterpretacji :))

Swiety Biurokracy rzadzi sie calkiem innymi prawami . Ma byc papier to
bedzie papier a nie jakas tam emalia :)

I jeszcze dluuugo emalia nie wyprze papieru. Czemu ? To jasne.

Swiety Biurokracy ma byc jednak osoba kompetentna a przepisy ktorych
podjal sie wykonywania musza byc proste, dostepne i bezdyskusyjne.

Jak instrukcja KBK-AK . 6-ty brygadzisto kawalerzysto podwodny :))

Splyciles caly problem do glupiego klik klik a nie tu pies pogrzebany.
Problem obiegu dokumentow jest "troszke" bardziej skomplikowany Klik,
klik kazdy glupi potrafi zrobic wiec nie epatuj sie tym ze tylko mlodzi
to potrafia. . Natomiast Ci mlodzi nie maja z natury rzeczy
doswiadczenia zawodowego, prawnego i kompetencyjnego wiec tak za bardzo
na nich bym nie liczyl. Nawet jesli potrafia cos tam wrzucic na emalie.

Traktowanie internetu jako panaceum na wszystko jest bledem. Pozwoli to
jedynie przesunac kolejke w inne miejsce a takze zmiane regul (prawo
cwanego, komitety kolejkowe), z LIFO na FIFO ale nie zmieni to NICZEGO
bo kolejka dalej bedzie stac. I zawsze, jesli nie usunie sie przyczyn
tworzenia zatorow, pozostanie to samo pytanie :

" Po co kolejka ta stoi ? " :)

Traktowanie Windows i wyrobow Microsoft, ktore z reguly konfliktuja z
czymkolwiek napisanym przez firmy spoza swietego kregu, jako platformy
do samodzielnej, wydajnej i bezwawaryjnej pracy urzednika jest
nabijaniem sie z powaznych ludzi - Marianie. Wiem ze tylko niewiedza
Toba kieruje a nie chec zakpienia ze mnie np.

Po pierwsze : analizujmy doglebniej zjawiska skutkowo-przyczynowe.


pozdrawiam
A.A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2000-08-05 16:05:25

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: "Marian L" <m...@e...bielsko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Andrzej Abraszewski" <a...@c...pl> napisał w wiadomości
news:398C0C4C.C6A39F63@clan.pl...
>
> Marian L wrote:
>
> > Od technicznej strony wyjaśnienie wielu tych problemów
> > łatwiejszym będzie jak wymusi się na tych kierownikach
> > w ZUS-ie, Pomocy Społecznej itp posługiwanie się pocztą
> > elektroniczną - to jest proste.

> Widze ze znalazlesc antidotum na wszystko .

Od technicznej strony łatwiejsze będzie załatwianie
wielu tych problemów przy zastosowaniu nowoczesnych
środków przekazywania informacji.
Nie silę się na merytoryczne rady bo nie mam
takiej wiedzy.

Reszta naprawdę jest nieistotna, w polemiki
absolutnie mnie nic nie dające nie chcę się
wdawać.

Marian L
http://www.lama.org.pl




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2000-08-05 17:01:36

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

- Cytaty wyżej

Marianie niestety muszę się zgodzić z Andrzejem. Dokumenty elekroniczne
jeszcze długo (bardzo długo) nie będą wiodły prymu. Nadal będzie
papier z własnoręcznym podpisem (choćby jako podkładka) do poczty
elektronicznej. Sam o tym wiem, bo ile razy coś zamawiałem poprzez
internet jako firma prosili o potwierdzenie telefoniczne lub faksa
(papier i słowo). Niezapominajmy o tym jeszcze że internet nie ma
praktycznie żadnych porządnych zabezpieczeń przed hackerami. A
przecież nadal jest trudniej podrobić własnoręczny podpis niż jakiś
tam podpis elektroniczny ( a co to ma w ogóle być ?????? ).

To że w USA coś takiego podpisał Clinton to tylko woda na młyn dla
firm internetowych i z tego jest kasa dla bogatych.

Dlatego panowie, nikt poważny nie potraktuje e-maila jako oficjalnego
dokumentu. Sam bym tego nie uznał nawet jako informatyk, chyba że
wstępnie bym się z tą drugą osobą dogadał. I to na koniec musiałby być
dokumentpapierowy z podpisem.

A sprawa dostępu do internetu ON to jest pokonanie bariery
komunikacyjnej
pomiędzy ludźmi (tylko i wyłącznie :-( ). A po to są właśnie
stowarzyszenia
lub inne organizacje, ażeby jako osoby prawne mogły się komunikować z
władzami jako reprezentant określonej grupy ludzi.

Jacek Kruzniewski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2000-08-06 07:16:03

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: Robert Szymczak <r...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj,

Jacek Kruszniewski napisał(a):
> przecież nadal jest trudniej podrobić własnoręczny podpis niż jakiś
> tam podpis elektroniczny ( a co to ma w ogóle być ?????? ).

Pewne formy podpisu elektronicznego już istnieją. Naturalnie nie mają
one umocowania w odpowiednim ustawodastwie. Nie wiem też czy właśnie o
taki rodzaj podpisu chodzi w projektach ustaw np. unijnych.

Weź home banking. W PKO S.A. dostajesz tzw. tokena czyli generator
podpisu elektronicznego, bez którego nie wejdziesz na swoje konto.
Podczas logowania, jak i np. przy operacjach na koncie, korespondencji
z oddziałem banku, na stronie www wyświetlany jest ciąg liczb.
Wpisujesz je do tokena, ten generuje inny ciąg liczb, które wpisujesz
do odpowiedniego miejsca na stronie www. Tym sposobem uwierzytelniasz
wszystkie elektroniczne operacje z bankiem. Tak wygląda podpis
elektroniczny.

Pozdrowienia,
--
Robert Szymczak -- r...@c...pl --
Telepraca Polska / Telework Poland
http://www.telepraca.clan.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2000-08-06 19:15:20

Temat: Re: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


Robert Szymczak napisał(a):
>
> Witaj,
>
> Jacek Kruszniewski napisał(a):
> > przecież nadal jest trudniej podrobić własnoręczny podpis niż jakiś
> > tam podpis elektroniczny ( a co to ma w ogóle być ?????? ).
>
> Pewne formy podpisu elektronicznego już istnieją. Naturalnie nie mają
> one umocowania w odpowiednim ustawodastwie. Nie wiem też czy właśnie o
> taki rodzaj podpisu chodzi w projektach ustaw np. unijnych.
>
> Weź home banking. W PKO S.A. dostajesz tzw. tokena czyli generator
> podpisu elektronicznego, bez którego nie wejdziesz na swoje konto.
> Podczas logowania, jak i np. przy operacjach na koncie, korespondencji
> z oddziałem banku, na stronie www wyświetlany jest ciąg liczb.
> Wpisujesz je do tokena, ten generuje inny ciąg liczb, które wpisujesz
> do odpowiedniego miejsca na stronie www. Tym sposobem uwierzytelniasz
> wszystkie elektroniczne operacje z bankiem. Tak wygląda podpis
> elektroniczny.
>

Dobrze - ale wiem że nie ma kodu nie do złamania, a to co robią banki
faktycznie jest coś w tym stylu ale tylko nawiązką problemu. Bo tutaj
masz tylko jednego usługodawcę (Bank) i klientów, i to bank decyduje
o cyfrach kontrolnych i kodach (i czy to jest napewno to?).
Ale mnie chodzi o całokształt kraju gdzie mamy kilkanaście tysięcy
podmiotów plus 40 mln obywateli, które mogłoby wymieniać dokumenty i
tutaj jest problem. Kto i jak by generował te podpisy. Na stronie WWW
jest to prostsze bo jest komunikacja poprzez jakiś tam protokół. Ale
wyobraź sobie taki hipotetyczny przykład:
firma X wysyła list (dokument) do Y, Z
firma Z do Y i A
firma A do X
firma B do C
i jak w takim systemie zagwarantować podpis elektroniczny jego
weryfikację i tak dalej?
Jeden serwer - nie da sobie rady :-( - choćby najnowszy IBM
kilka serwerów - tutaj będą problemy z synchronizacją
i tak dalej :-(
A może według par? Nie każdy ma tyle pieniędzy aby w jakiś porządny
sposób to sam sobie wykonać

Dlatego jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie niż to wymyślą w jakiś
sensowny i możliwy do akceptacji przez calą strukturę gospodarczą
kraju, kontynentu, świata.

Jacek Kruszniewski


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2000-08-07 10:08:31

Temat: Odp: znow rzad okradl dzieci! (ON)
Od: "Maciek" <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Robert Szymczak ...
> Witaj,
> Weź home banking. W PKO S.A. dostajesz tzw. tokena
> (ciach)
> na stronie www wyświetlany jest ciąg liczb.
> Wpisujesz je do tokena, ten generuje inny ciąg liczb,
> które wpisujesz do odpowiedniego miejsca na stronie www.

To jest jeden ze sposobow uwierzytelnienia uzytkownika przed
systemem informatycznym (tu: bankowym), ale z podpisem
elektronicznym to nie ma nic wspolnego.

Podpis jest to ciag danych, umieszczny przez autora w dokumencie.
Podpis umozliwia zweryfikowanie tozsamosci autora.
Aby mozliwa byla weryfikacja, sygnatura musi byc przydzielana
przez niezalezne centrum, w ktorym uzytkownik sie rejestruje
ze swoimi indywidualnymi danymi (imie, nazwisko....).
Podpis musi jeszcze przy tym nie dac sie przekopiowac do innego
dokumentu, a to oznacza, ze jego tresc zalezy algorytmicznie od
sygnatury autora ORAZ od tresci dokumentu (czyli zawiera cos
w rodzaju sumy kontrolnej dokumentu).

Weryfikacja polega na pobraniu z zaufanego centrum identyfikacyjnego
sygnatury kontrahenta (lub jesli znasz go osobiscie - wprost od
niego) i obliczeniu sumy kontrolnej dokumentu. Jesli sie zgadza,
to masz rownoczesnie potwierdzona tozszmosc autora i oryginalnosc
dokumentu (tj. ze nikt go "po drodze" nie sfalszowal).
Aby z kolei nie dalo sie sfalszowac dokumentu i potem wyliczyc mu
nowego podpisu, algorytm
(sygnatura autora, tresc dokumentu) => (podpis)
musi byc nieodwracalny (tzn. trudny do odwrocenia, tzn. odwrocenie
(podpis, tresc dokumentu) => (sygnatura autora)
musi byc baaardzo kosztowne).
Tu klaniaja sie algorytmy niesymetryczne, tzw. klucza publicznego:
autor ma swoj klucz prywatny, z ktorego liczy podpis, a odbiorca ma
jego klucz publiczny (dostepny w centrum identyfikacyjnym), ktorym
sprawdza zgodnosc podpisu.
Wyznaczenie klucza prywatnego z publicznego jest poza zasiegiem
czasowym pojedynczego hackera.

Maciek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2000-08-07 16:03:21

Temat: certyfikacja dokumentow (bylo Re: Odp: znow rzad okradl dzieci! (ON))
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam !

Maciek wrote:

[...]

> Wyznaczenie klucza prywatnego z publicznego jest poza zasiegiem
> czasowym pojedynczego hackera.

Nie mniej samo jego uzycie a i potrzeba utworzenia przeogromnej ilosci
CENRTOW CERTYFIKACJI (notacja z ZUS a stosowana przy okazji uzytkowania
programu Platnik Teletransmisja), koniecznosc stalego kontrolowania
zalecen stamtad plynacych jest jak na dzien dzisiejszy nie do
zaakceptowania. Formalnie to kazda firma, w zwiazku z ustawa o ochronie
danych osobowych powinna zalozyc u siebie SWOJE Centrum Certyfikacji
swoich klientow . Nie wyobrazam sobie tego.

Piszesz o hakerach . Niestety hakerzy nie tacy wspaniali jak sie by
wydawalo a jedynie przebiegli jak jasny gwint ;-) Sam Mytnick nie
osiagnalby sukcesow gdyby nie poslugiwal sie wtyczkami . I wlasnie takie
wtyczki, w kazdej firmie sa w "zasiegu czasowym" kazdego kto chcialby
zdobyc dostep do "zakladowej" bazy podpisow (Centrum Certyfikacji).
Dalej, ja jako uzytkownik musilbym miec iles takich kluczy. Inny dla
ZUS, inny dla US inny dla pani z administracji ... Powiesz ze wystarczyl
by jeden ? Niestety nie . Nasze rzeczywiste dokumenty opatrzone sa
niezaleznymi, oryginalnymi co do sposobu ich generowania i struktury,
numerami (vide pesel, regon, dowod osobisty, paszport, ksioazeka
wojskowa, zdrowia, partyjna ...) Poza tym, przy niechlustwie
uzytkownikow winzgrozy (ona wlasnie tego uczy) dostep do kluczy tak
prywatnych jak i publicznych bylby dokladnie taki jak do wszelkich hasel
ktorymi zabezpieczamy swoje dokumenty. Tak z reka na sercu odpowiedzmy
sami sobie :) w jaki sposob dbamy o poufnosc gnerowanych przez nas
dokumentow.

Za glowe sie zlapalem jak poczytalem jak zabezpiecza sie dokumenty w
agendach rzadowych USA (norma DoD 5220.22-M )

Czy slyszales by KTOKOLWIEK w naszych urzedach stosowal takie procedury
? :))

Dam Ci przyklad z malego podlodzkiego miasta gdzie przy okazji jakiejs
tam robotki e UM udostepniono mi (calkowicie bezkrytycznie) dostep na
poziomie admina do jego zasobow komputerowych (sic !!!)

I tylko dlatego uwazam ze na emalie jest za wczesnie.

Najpierw EDUKACJA (informatyczna), potem KULTURA (informatyczna ) na
koniec odpowiedzialnosc za powierzone dane a dopiero potem emalia jako
metoda komunikowania sie na poziomie URZEDNIK -PETENT . Jak na razie to
dla poniektorych sluzyc moze ona jako swoista sciana placzu, metoda
wirtualnego (wy)zalenia sie i mozo o to ML chodzilo :)

Tak na marginesie, jak rowiazac problem slabosci sprzetu (jak stac na
hardware to brak juz pieniedzy na soft, secutrity itp), problem
gowniarstwa ktore jest w stanie zablokowac dowolny serwer czy np (to
zart) srodowiska ON ktore chcialo "przypchac" swoimi e-listami (o
tresciach jedynie slusznych 0 tego mozemy byc pewni ) skrzynki poslow,
Rzadu, Prezydenta. Jak obejsc slabosci platformy (Windows, Outlook) na
ataki wirusow , jak uchronic sie przed specami od Linuksa ktorzy majac w
reku kod zrodlowy platfromy moga naprawde dac popalic itd itd

Takich pytan jest jeszcze wiele . Szkoda nie zadal ich sobie
pomyslodawca watku, milosnik emalii w kazdym miejscu :->

pozdrawiam
A.A.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2000-08-07 18:29:06

Temat: Re: certyfikacja dokumentow (bylo Re: Re: znow rzad okradl dzieci!
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



Andrzej Abraszewski napisał(a):
>
> Witam !
>
> Maciek wrote:
>
> [...]
>
> > Wyznaczenie klucza prywatnego z publicznego jest poza zasiegiem
> > czasowym pojedynczego hackera.
>
> Nie mniej samo jego uzycie a i potrzeba utworzenia przeogromnej ilosci
> CENRTOW CERTYFIKACJI (notacja z ZUS a stosowana przy okazji uzytkowania
> programu Platnik Teletransmisja), koniecznosc stalego kontrolowania
> zalecen stamtad plynacych jest jak na dzien dzisiejszy nie do
> zaakceptowania. Formalnie to kazda firma, w zwiazku z ustawa o ochronie
> danych osobowych powinna zalozyc u siebie SWOJE Centrum Certyfikacji
> swoich klientow . Nie wyobrazam sobie tego.
>

To jest jedno. A teraz weżmy to z innej beczki: Podatki i księgowość.
Jak fakturę VAT przysłaną e-milem zaksięgować :-)
Konia z rzędem !!!


>
> Czy slyszales by KTOKOLWIEK w naszych urzedach stosowal takie procedury
> ? :))
>
> Dam Ci przyklad z malego podlodzkiego miasta gdzie przy okazji jakiejs
> tam robotki e UM udostepniono mi (calkowicie bezkrytycznie) dostep na
> poziomie admina do jego zasobow komputerowych (sic !!!)

Odważni ludzie :-). Bardzo odważni :-D
Ale i bez tego dane w internecie nigdy nie będą super tajne :-(.
Nie ma zabezpieczenia, którego nie dałóby się złamać. W zeszłym roku
ruskie buszowali w pentagonie po twardych dyskach, a my chcemy
coś ideanlego. Idealny przed hackerem jest komputer bez kabelka do
iternetu :-). Tego nie da się obejść, chyba że przy pomocy łomu.
Tylko że to nie jest rowiązanie.

>
> I tylko dlatego uwazam ze na emalie jest za wczesnie.
>

Zawsze będzie za wcześnie.

Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Strona SamiSobie - list na grupe
Oferta pracy dla ON - Katowice
Strona SamiSobie - list na grupe
Integracja nieobowiązkowa
Ulga na telefon komorkowy w Plus GSM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »