Mój ojczym ma następujące objawy:
Czasem (dosyć często) niezależnie od pory dnia miewa takie stany jakby
wyłączał się. Tzn jest przytomny ale nie ma kontaktu z otoczeniem (nawet
wzrokowego). Trwa to ok 5 min i przechodzi samo. W trakcie trwania tego
stanu nic nie mówi albo się śmieje bez sensu. Gdy jest pytany o coś (podczas
tego stanu) nie odpowiada tak jakby nie wiedział o co chodzi, albo jest
jakiś spłoszony, lub się śmieje ...tak jakoś dziwnie. Ojczym prowadzi raczej
aktywny tryb życia, pracuje zawodowo, często też jeździ samochodem. Ma 60
lat. Jego zachowanie wydaje mi się niebezpieczne , co najmniej z uwagi na to
że często porusza się samochodem.
Ostatni przykład: W jedną z ostatnich nocy , nad ranem wstał , poszedł do
kuchni, otworzył drzwi do lodówki i oparł się na nich patrząc bezmyślnie do
wnętrza. Mama go wołała z sypialni na co nie zareagował. Więc poszła do
niego i spytała co robi, a on mówi....że szuka papierosów i zapalniczki bo
gdzieś tam położył.
Sam nie chce o tym rozmawiać, uważa że przynosi mu to ujmę (tak to
odczuwam).
Czy ktoś wie co to za objawy ?? jak mu pomóc? i do jakiego lekarza iść,
jeśli już namówilibyśmy go ?
pozdrawiam
Ewa