| « poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2002-03-06 22:14:13
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Użytkownik "PiotrMx" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a65mff$2s$1@news.tpi.pl...
> A mogłabys podac akcjonariat tej firmy?
Niestety. Wiem natomiast, że właścicielem jest człowiek o nazwisku Starak.
Pisali o nim i o Polpharmie w którymś z ostatnich numerów News Weeka.
Pozdrawiam m a r g a r e t k a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2002-03-07 05:36:53
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?In article <a6651d$eda$1@news.tpi.pl>, b...@w...pl says...
> Użytkownik "jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:MPG.16ef101cb514ab169896ed@news.tpi.pl...
> > > No i błąd. Polpharma akurat jest polską firmą bez kapitału
> zagranicznego.
> > > Tej firmy przynajmniej na razie, nie dotyczy ani jedna ani druga wersja
> > > wydarzeń.
>
> > juz nie;-)) Fakt ze dotyczy wersja 2.
>
> A czytasz Ty gazety ? :o) Właściciel Polpharmy, czyli Starak takimi
> rewelacjami by się mocno zdziwił. Zalecam lekturę News Weeka.
No wlasnie ze go znam...Fakt ze mocno by sie zdzwil ale nie tym co
pisze, a tym ze jego rozmowy o sprzedazy polpharmy sa tak glosne.
Jedna swoja firme juz sprzedal. Czytaj NewsWeeka to daleko zajedziesz.
Bardziej idiotycznych informacji jakie oni tam pociaskaja to nawet Nowy
Dziennik nie ma. Ale musza cos pisac - ledwo weszli na rynek i musza
koszta zdobycia rynku szybko zdyskontowac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2002-03-07 21:29:17
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Piotr Kasztelowicz wrote: ciach
nie widze powodu
> aby w Polsce nie mogly powstawac takie zespoly badawcze tym
> bardziej, ze wiekszosc tzw. jak to sie mowi na tej grupie
> "polskich firm" juz jest wykupionych przez inne koncerny -
> zagraniczne
Oczywisci ze, ze takie zespoly moga powstac w Polsce - ale kto sfinansuje ich
dzialalność?
jezeli zakladasz ze podejmie sie tego nowy (zagraniczny ) wlasciciel to OK - to
jest mozliwe , zwlaszcza , ze praca intelektualna jest w Polsce malo kosztowna .
Pozdro
Wladek Gawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2002-03-07 22:36:35
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?On Thu, 7 Mar 2002, vlad wrote:
> jezeli zakladasz ze podejmie sie tego nowy (zagraniczny ) wlasciciel to OK - to
> jest mozliwe , zwlaszcza , ze praca intelektualna jest w Polsce malo kosztowna .
wiele rzeczy mozna, odnosze wrazenie, ze najwazniejsze jest, ze gdy
ktos rozpoczenie jakies przedsiewziecie to zeby mu "nablizszy kolega"
zazdrosnie nie "podstawial nogi". Takie pojmowanie wspolzawodnictwa
- "jak ja nie ma to innemu nie pozwole" jest nadal w tym kraju
zbyt czeste
Pozdrowienia
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2002-03-08 12:02:16
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?pezet wrote:
> ktorzy uznaja tylko polskie leki, ale kiedy zachoruje
> ktos z ich rodziny, wtedy bez wahania wybieraja lek oryginalny.
Jakoś mnie osobiście leki polskie pomagają ...
>
> Chodzi mi tylko o to,
> ze nadal sa "rowni i rowniejsi" wobec prawa.
Nie podałeś żadnych konkretnych danych, do jednego worka pakując "bez
licencji" i "niezgodnie ze standardami", a te 80% to nie wiem do czego się
odnosi: liczby preparatów na rynku? wartości sprzedaży?
Jeżeli chodzi o podaną przez ciebie analogię do praw autorskich, to nie jest
ona dobra o tyle, że okres ochrony praw autorskich jest długi (50 lat - o
ile dobrze pamiętam - i być może będzie wydłużany, ale to NTG), zaś okres
ochrony patentowej jest rzędu 15-17 lat. Patenty na szereg doskonałych leków
właśnie wygasły, co jest niemiłym zjawiskiem dla firm farmaceutycznych je
produkujących. Jako znamienny przykład podam ranitydynę (Zantac) z firmy
Glaxo. Nie ma żadnego powodu, by płacić (przepłacać) za Zantac, skoro inne
firmy mogą legalnie produkować ranitydynę po znacznie mniejszych kosztach.
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |