Strona główna Grupy pl.sci.psychologia coś o pracy

Grupy

Szukaj w grupach

 

coś o pracy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-06-25 14:08:17

Temat: Re: coś o pracy
Od: "Cienki" <n...@r...com> szukaj wiadomości tego autora

bardzo misiętopodoba :)

> Twoja sytuacja jest trudna, lecz nie beznadziejna.

i dalej jescze bardziej :)))

> Przyjmujesz pierwsza lepsza prace: np. rozdawanie
> ulotek - praca przyjemna, bo na swiezym powietrzu, bez dostepu do
Internetu, ludziom same wyciagaja
> sie do Ciebie dlonie, widzisz szczescie w oczach starszego dzentelmena z
gustowna reklamówka, w
> której gra Radio Maryja, gdy niesmialo odbiera z Twoich rak ulotke o
wczasach na Madagaskarze,
> staruszka, której wreczyles darmowy kupon na 15 ml Kenzo Psychodelic
Tangerine caluje Cie po rekach.
> Czujesz, ze wraca Ci chec do zycia. Jestes potrzebny. Jestes kochany.
Jestes wyczekiwany. To dodaje
> Ci sil, to podnosi Twoja wydajnosc. 1000 ulotek dziennie, 2000, 10000,
milion - drukarnie nie
> drukuja juz nic innego.
>
> Wraz z checia do zycia, wraca ci czucie. Wraz z czuciem, uczucie. Gdy
pewnego dnia, przy podawaniu
> ulotki sarnioookiemu dziewczeciu, zabójczo pieknemu, nieprzyzwoicie
inteligentnemu i bolesnie
> wrazliwemu, ulotka spala Wam sie w dloniach i ulatuje w niebo jako
synogarlica, juz wiesz, ze to
> Ona. Powstajesz, jak feniks z p.

lecz za chwile się wszystko się urywa...
taką drogę już przeszedłem :-\

i już dlaszy ciąg już się nie sprawdził.
może jeszcze raz.... i jeszcze...
może to tylko taka karuzela? ja chcę wysiąść! w głowie mi się kręci!

dzięki Saulo. :)
c.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-06-25 14:53:05

Temat: Re: coś o pracy
Od: "Cienki" <n...@r...com> szukaj wiadomości tego autora

generalnie to ja się z Tobą zgadzam.

chciałbym tyko zwrócic uwagę, że to o czym mówimy to tylko wierzchołek góry
lodowej (o której tu nie będziemy mówić)
a utarata nie pracy, a zdolnośći pracy to utrata mozliwości samodzielnego
życia. i tych strzępów godności.
c.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-26 08:47:40

Temat: Re: coś o pracy
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


> Czy rozmiesz? może mało klarowne - ale to przecież skrót.

Wszystko dla mnie bardzo klarowne (serio),
ale nie potrafie dac rady (tzn. nie ma tu rady,
bo wszystko jest na wlasciwej drodze... niewierzysz co?)

Myslisz teraz tak: "wszystko Cie sie wali a ja tu mowie,
ze wszystko jest na wlasciwej drodze?"

Moja odpowiedz: Tak

> Jaki zrobić pierwszy krok?
> Zauważyłe podejrzaną zbieżność mich stanów depresyjnych z grubością (a
> raczej cieńkością) mojego porfela. Wymusić na szefie podwyżkę? ja go
lubie,
> on mnie lubi - po co to zmienić?
> Gdzie tkwi błąd?

Super pytanie...
Twoj blad jest! ale jest bardzo gleboko, a Tobie wydaje sie ze jest plycej,
i dziwisz sie ze go jeszcze nie znalazles...
Teraz musisz trwac i szukac... to jest tobie teraz przeznaczone

> Jeśli ktokolwiek potrafi coś podpowiedzieć proszę o wskazówki. bez
> pośpiechu.

Wiecej nie wiem co napisac, narazie tyle, Zdrufka! Duch



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-26 20:58:10

Temat: Re: coś o pracy
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Cienki" <n...@r...com> napisał w wiadomości
news:9h7ic2$c43$1@news.tpi.pl...

<ciach>
>
> dzięki Saulo. :)
> c.

My pleasure, Thin Man :-)

S.
--
----------
Champagne for our real friends
and real pain for our sham friends!

Francis Bacon


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-28 19:09:29

Temat: Re: coś o pracy
Od: "Elizabeth" <w...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Witaj!
Wybacz, nie mogłam się powstrzymać od przesłania Ci kilku pozytywnych
afirmacji dot. pracy, cyt:
"Zawsze pracuję dla ludzi, którzy mnie szanują i dobrze wynagradzają",
"Zawsze mam wspaniałych szefów",
"Moje stosunki ze wszystkimi kolegami opierają się na wzajemnym szacunku",
"Każdy w pracy mnie kocha",
"Zawsze przyciągam najmilszych klientó, ktorych obsługiwanie jest radością",
"Z przyjemnością przebywam w pracy",
Kocham piękno otaczające mnie w pracy",
"Z przyjemnością przychodzę do pracy; kocham tę ładną, bezpieczną okolicę",
"Łatwo znajduję pracę",
"Praca zawsze przychodzi, kiedy jej chcę",
"Zawsze daję z siebie w pracy 100 procent, za co jestem bardzo ceniony",
"Często awansuję",
"Mój dochód stale rośnie",
"Przyciągam w firmie więcej zleceń, niż mogę wykonać",
"Jest mnóstwo dla wszystkich, dla mnie też",
"Moja praca daje mi spełnienie i wiele satysfakcji",
"Jestem szczęśliwy w pracy",
"Mam wspaniałe życie zawodowe".

Chyba wystarczy na dzisiaj. Pozdrawiam Ciebie!!!

Elizabeth
w...@p...com



--
--
Elizabeth
Użytkownik Saulo <d...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9h61dt$oa9$...@n...tpi.pl...
> Przede wszystkim gratuluje (cienkiego) poczucia humoru, w dodatku w
sprawie tak powaznej, w dodatku
> dotyczacej Ciebie, a nie "rozmówcy". Chwalebne, ze wszech miar chwalebne.
:-)
>
> Użytkownik "Cienki" <n...@r...com> napisał w wiadomości
news:9h2nfg$q2o$1@news.tpi.pl...
>
> <ciach>
> > otóż zaczynam miec problemy z pracą
> [ciach]
> : kocham pracować, zawsze kochałem, praca dawała mi
> > satysfakcję, żyję dla pacy, i nigdy nie odbierałem pracy jakoo przymusu.
W
> > zasadzie nie miało dla mnie zaczenia jaka pracę wykonywałem ( i nietety
za
> > ile!) Ba, obawiam sie że praca jest dla mnie ważniejsza niż ja sam.
> >
> > I co? standardowo - kupa. zaczynam mieć w dupie pracę.
> [ciach]
> > efektywność mojej pracy spada do zera. jeszcze nikt tego nie zauważył i
nie
> > boję sie że zauważy. najgorsze że ja to widzę, a byłem osobą ambitna
> > (umiarkowanie).
> > Wiem że jest to efektem bardziej złożonego procesu związanego z moją
ogólną
> > kondycją. Wiem że tak się bardzo często ludziom zdarza. Ale do cholery,
> > Akurat ta część jest najważniejsza i nie mogę sobie pozwolić na luzy
(mam
> > pewne zobowiazania).
> >
> > W pierwszej kolejności chcę przywrócic u siebie zdolność do pracy
> > (efektywnej) choćby na tyle żeby moc sie utzrymac na powierzchni, nie to
nie
> > obsesesja- od tego zależy reszta.
> [ciach]
> >
> Jaki zrobić pierwszy krok?
> > Zauważyłe podejrzaną zbieżność mich stanów depresyjnych z grubością (a
> > raczej cieńkością) mojego porfela. Wymusić na szefie podwyżkę? ja go
lubie,
> > on mnie lubi - po co to zmienić?
> > Gdzie tkwi błąd?
> > Jeśli ktokolwiek potrafi coś podpowiedzieć proszę o wskazówki. bez
> > pośpiechu.
> >
> > cienki.
>
> Twoja sytuacja jest trudna, lecz nie beznadziejna.
> Gwiazdy mi mówia, ze pomóc tutaj moze tylko kuracja wstrzasowa, czyli
przejscie z efektywnosci
> spadajacej do zera do efektywnosci stale równej zeru lub ujemnej (w
postaci tzw. kreciej roboty).
> Pomoze Ci w tym intensywne uczestnictwo w zyciu tej grupy.
>
> Po kilku miesiacach nawet Twój szef sie orientuje i wywala Cie na zbity
pysk. Pysk boli, portfel
> cienki, coraz cienszy, wierzyciele u bram. Przyjmujesz pierwsza lepsza
prace: np. rozdawanie
> ulotek - praca przyjemna, bo na swiezym powietrzu, bez dostepu do
Internetu, ludziom same wyciagaja
> sie do Ciebie dlonie, widzisz szczescie w oczach starszego dzentelmena z
gustowna reklamówka, w
> której gra Radio Maryja, gdy niesmialo odbiera z Twoich rak ulotke o
wczasach na Madagaskarze,
> staruszka, której wreczyles darmowy kupon na 15 ml Kenzo Psychodelic
Tangerine caluje Cie po rekach.
> Czujesz, ze wraca Ci chec do zycia. Jestes potrzebny. Jestes kochany.
Jestes wyczekiwany. To dodaje
> Ci sil, to podnosi Twoja wydajnosc. 1000 ulotek dziennie, 2000, 10000,
milion - drukarnie nie
> drukuja juz nic innego.
>
> Wraz z checia do zycia, wraca ci czucie. Wraz z czuciem, uczucie. Gdy
pewnego dnia, przy podawaniu
> ulotki sarnioookiemu dziewczeciu, zabójczo pieknemu, nieprzyzwoicie
inteligentnemu i bolesnie
> wrazliwemu, ulotka spala Wam sie w dloniach i ulatuje w niebo jako
synogarlica, juz wiesz, ze to
> Ona. Powstajesz, jak feniks z p. Zyjecie dlugo i szczesliwie, a szczescie
wasze nie jest wbrew
> pozorom ulotne.
>
> Jakby tego bylo malo, po pewnym czasie monopolizujesz rynek rozdawnictwa
ulotek. Otwierasz oddzialy
> w innych miastach. Twoje logo: stylizowany cienki chlopiec w kaszkietówce
na glowie, z wyciagnieta
> hojnie dlonia spoglada z plakatów w calym kraju, kraju ulotkami i
broszurami plynacym. Po swiecie
> natomiast zaczynaja krazyc mity o Efektywnym Cienkim, który zostal
Grubym...
>
> Saulo
> --
> ----------
> Champagne for our real friends
> and real pain for our sham friends!
>
> Francis Bacon
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-06-29 07:16:05

Temat: Re: coś o pracy
Od: "cienki" <n...@r...com> szukaj wiadomości tego autora

załamałaś mnie :-/
c.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Konflikt pokoleniowy
Kolejne retoryczne pytanie.
poszukuje dobrego seksuologa
Jak pomóc mojemu mężczyżnie wyjść z depresji?
Wyzwolenie ze zniewolen

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »