Strona główna Grupy pl.sci.psychologia coś tam musi być

Grupy

Szukaj w grupach

 

coś tam musi być

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-21 16:24:18

Temat: Re: coś tam musi być
Od: Daga Gorczyńska <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w artykule news:9ofnvc$3ik$1@news.tpi.pl
pisze...
> Daga Gorczyńska:
> > ...połączenia filotyczne? :))
> > ...zgłębiająca Ksenocyd :)
>
> Wiesz Daga, to bardzo milo iz uwazasz ze jestem
> taki 'otrzaskany' w terminologii ktora jest Ci bliska. :)
> Nie jestem, wiec trzeba do mnie mowic 'prostym'
> jezykiem.

:)))) Sorry za skojarzenia, właśnie postanowiłam zabrać się za
literaturę lekką i przyjemną, i zgłębiam O.S. Carda, trzeci tom cyklu,
stąd te filoty. :))

Serdeczności,
Daga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-09-21 16:34:27

Temat: Odp: coś tam musi być
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

czasu!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-21 18:58:43

Temat: Re: coś tam musi być
Od: s...@r...local.bin (Strix) szukaj wiadomości tego autora


> Pytanie: czy mój mózg jest bardziej wyczulony, czy
> skojarzenia są zbyt luźne, czy ja zaczynam wariować???
> ;)
> Moment uświadomienia był jak impuls, a argumenty, jeśli
> tak to można nazwać, za tym, że COŚ płata mi figle,
> bardzo przekonywujące. Nawet jeśli nie był to żaden
> sygnał zza światów, to skąd się takie sytuacje i
> odczucia biorą?

Wydaje mi sie, ze wsrod milonow ludzi zawsze znajduje sie taki, ktoremu
w danej chwili podobna sytuacja - zbiego okolicznosci - sie przytrafia.
Tym razem padlo na Ciebie :) IMO nie ma zadnej sily, choc rozumiem, ze w
takich wypadkach jestesmy sklonni myslec inaczej :)


--
Strix (s...@p...com)
-=[ "Co rano, kiedy sie budzimy, zastajemy nowy swiat.
Ciekawe, co zobaczymy, w dniu, w ktorym sie nie obudzimy." ]=-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-21 18:58:44

Temat: Re: coś tam musi być
Od: s...@r...local.bin (Strix) szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 21 Sep 2001 13:55:21 +0200, loggy <u...@g...pl> napisal:
> > > ... mozg odbiera fale radiowe...
> >
> > Albo 'fale mozgowe' kogos kto mial wlaczone
> > radio i nucil wczesniej te piosenke. :)
>
> dokladnie

Zartujecie sobie, czy mowicie powaznie?

BTW: mam podlaczone do komputera glosniki na okolo dwumetrowym kablu.
Stoja wiec bardzo blisko mnie, wiec dokladnie wszystko slysze :) I
bardzo czesto glosniki (prawdopodobnie kabel jest antena :)) odbieraja
fragmenty jakiegos czeskiego radia :) Smieszy mnie to, zlaszcza, ze
czesto slychac nawet slowa :))) Ciekawe, ile rozglosnia musiala zaplacic
producentowi glosnikow, aby zostaly tak ustawione, by odbieraly ich
radio? ;)

--
Strix (s...@p...com)
-=[ "Co rano, kiedy sie budzimy, zastajemy nowy swiat.
Ciekawe, co zobaczymy, w dniu, w ktorym sie nie obudzimy." ]=-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-21 20:46:31

Temat: Odp: coś tam musi być
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Strix

Ciekawe ile zapłaciła policja
żeby ją słyszeć jak gderają :-))

Są ludziska na tym świecie, które zrobiły religię z tego.

Ale ludzie mogą wszystko :-))

pozdry eTaTa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-22 02:18:06

Temat: Re: coś tam musi być
Od: Carrie <c...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 21 Sep 2001 14:49:01 +0200 "poranna mgła"
<p...@p...onet.pl> nadmienił(a):

>Użytkownik adso
>
>> Czy nie mieliście nigdy takiego dziwnego wrażenia, że
>> COŚ lub KTOŚ kieruje waszym losem w taki sposób, żeby
>> dać wam coś do zrozumienia - wyśmiać, albo zadziwić?
>
>Zdarza sie, ale nigdy, aby wysmiac czy zadziwic. Jezeli juz to tylko po to,
>aby uchronic przed czyms zlym, albo zabrac cos co jest w tym momencie dla
>mnie dobre, ale tylko po to, aby dac lepsze.

Do tej opinii bym się przychyliła :)

To, co napisała Adso...
Bywa tak: szukam czegoś, jakiegoś drobiazgu, który na pewno gdzieś
mam, ale nie wiem gdzie. Wysilam się, próbuję sobie przypomnieć, gdzie
tę rzecz ostatnio widziałam, co z nią ostatnio robiłam - nic, ciemno,
nie pamiętam. Trudno, przestaję, daruję sobie szukanie. Jakiś czas
później, nie wiadomo skąd - błysk! Bez zastanowienia, jak po sznurku
sięgam w miejsce, gdzie leży zguba :)
Bywa tak: mam problem do rozwiązania, rozmyślam, analizuję, kombinuję
- może tak to rozegrać, może inaczej, waham się, nie umiem wybrać
właściwej metody, każda ma jakieś poważne minusy. Nagle - błysk!
Rozwiązanie pojawia się w moich myślach samo, bez związku z
poprzednimi teoriami, jeszcze zanim je rozpatrzę, wiem, że jest dobre,
że to właśnie należy zrobić. I sprawdza się.
Kiedyś pisałam wiersze... Czasami bardzo chciałam jakieś wrażenie
ubrać w słowa, ale nie mogłam znaleźć odpowiednich słów. Męczyłam się
z tym całymi dniami, nocami. I podobnie - nagle łapałam pióro i samo
się pisało, i dopiero po napisaniu mogłam się zastanowić nad tym, jaki
tekst widnieje na kartce, i to było właśnie TO.

Ileż razy się zastanawiałam, skąd się to bierze... Bóg? Anioł?
Podświadomość? Nie wiem. Ale wiem, że to jest, i że jest dobre. I może
nawet ufam temu czemuś bardziej niż własnemu rozumowi... :)

>Jezeli myslisz o czyms intensywnie to nabiera mocy i zaczyna sie
>materializowac. Nie ma przypadkow. W zyciu spotyka
>nas tylko to czego chcemy, na co sobie pozwalamy myslac o tym z odpowiednim
>ladunkiem emocjonalnym. Taki przyklad powszechnie znany: najczesciej
>gwalcone sa kobiety, ktore sie tego boja.... ;)

O tym też myślałam, kiedyś... Tylko dlaczego zdarzyło się innej
osobie, a mnie zaledwie musnęło? Dlaczego się zdarzyło, mimo że
myślałam o tym z gwałtownym sprzeciwem?
Od tamtej pory bardzo się staram nie mieć czarnych, ponurych myśli...

>> Drugie: po głowie chodziła mi jakaś piosenka ("moment
>> in
>> paradice...", czy coś). Włączam radio a tu dokładnie te
>> słowa i melodia, które w tej chwili nuciłam! Jakie jest
>> prawdopodobieństwo takiego zdarzenia?? Nawet nie chce
>> mi się liczyć.

Miałam podobnie :) Pisałam na grupę o książkach o pewnej konkretnej
książce, której nigdy na oczy nie widziałam i nawet nie byłam pewna,
czy została kiedykolwiek wydana. Kilka dni później poszłam do
biblioteki i na półce trafiłam wprost na tę książkę, choć nie był to
ani dział odpowiedni dla tego typu literatury, ani alfabetycznie
według nazwiska :) A z piosenkami takie coś miałam miliony razy.

>Nie wiem czy to byl przypadek, nie wiem czy to lezy w 'kompetencjach' mozgu,
>ale nasz organizm rejestruje/odbiera wiecej niz sobie to uswiadamiamy.
>Slyszalam o przypadkach, gdy osoby wyjatkowo wrazliwe odbieraly/odczuwaly
>tzresienie ziemii majace miejsce na drugiej polkuli.

Ale czy wiedziały, że to trzęsienie ziemi? Czy też zdały sobie sprawę,
że 'coś' odczuwały, dopiero później, kiedy dowiedziały się, że gdzieś
tam wystąpiły ruchy tektoniczne?

>To, ze nie slyszymy
>jakiegos dzwieku nie znaczy, ze go nie ma, czy nasz organizm go nie odbiera.

Ups... A co z tym, gdy słyszymy coś, czego nikt inny nie słyszy? :)
"Gdy ty mówisz do Boga - modlisz się. Gdy Bóg mówi do ciebie - masz
schizofrenię" ;)))

Pozdrawiam, Carrie

PS. "Jak się nazywa to co nienazwane
Jak się nazywa to co uderzyło
[...]
to że jeśli nie wiesz dokąd iść
sama cię droga prowadzi"

/ks. J. Twardowski/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-22 06:46:58

Temat: Re: coś tam musi być
Od: "adso" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik cbnet <c...@w...pl=NOSPAM=> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał co następuje:

> adso:
> > coś tam musi być
> Tylko co? :)))
> IMO zdarza Ci sie wykorzystywac uwspolnione zasoby
> informacji do ktorych prawdopodobnie 'podlaczony'
jest
> Twoj umysl. :)

Czyli wszystkie informacje, myśli i odczucia ludzi są
zgromadzone w jednym "miejscu". Każdy ma swoją "ścieżkę
dostępu", ale czasami coś się popsuje i wtedy ma się
dostęp do danych kogoś innego, albo wszystkich??

> Np zdarzenie z profesorem: on zwyczajnie 'odebral'
Twoj
> silny niepokoj i zmieszanie cala sytuacja na co
zareagowal
> decyzja o odlozeniu momentu odpytywania Cie.
> Czyli on takze korzysta z tego samego 'globalnego'
> zasobnika wymiany informacji pseudo-swiadomych,
> no i jest w dodatku osoba 'dobrotliwa' dla uczniow.

Psor od fizyki i empatia?? Eee... ;)

Zinterpretowałam to zdarzenie w trochę inny sposób.
Zakładając, że istnieje to nieokreślone COŚ (lub KTOŚ),
doszłam do wniosku, że była to po prostu nauka. 45 min.
fizyki jest naznaczone dla mnie "silnym niepokojem",
jak to ładnie ująłeś, a to zdarzenie z niedoszłym
odpytywaniem było nawet... śmieszne. W trakcie trwania
dramatyczne i tragiczne! ;) ale z dystansu wydaje się
śmieszne. Ta nieszczęsna sinusoida nastrojów, a w końcu
i tak wszystkie te nerwy okazały się niepotrzebne. Do
czego zmierzam. To doświadczenie uświadomiło mi, że
czasem człowiek przejmuje się rzeczami naprawdę mało
istotnymi. Coś sobie ubzdura i potem kurczowo się tego
trzyma. Czy z powodu jakiejś tam fizyki warto nabawić
się wrzodów żołądka? Nie :) Dlatego zapomnę psorowi
dawne urazy i zajmę się rzeczami godniejszymi uwagi :)

> Pozdrawiam,
> Czarek

Pozdrawiam

--
adso
a...@w...pl
GG: 1174940


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-22 07:35:04

Temat: Re: coś tam musi być
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eva" <..>
> A mnie Twoja pisownia wcale nie przeszkadza. Nawet pisownię masTurbosa jusz
toleruję:))
> Eva

O nie!
To juużż wolęę sięę bardziej starać, niżż być ledwo tolerowanym.
:-)
Marsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-22 07:57:17

Temat: Re: coś tam musi być
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Strix" <..>
> Wydaje mi sie, ze wsrod milonow ludzi zawsze znajduje sie taki, ktoremu
> w danej chwili podobna sytuacja - zbiego okolicznosci - sie przytrafia.
> Tym razem padlo na Ciebie :) IMO nie ma zadnej sily, choc rozumiem, ze w
> takich wypadkach jestesmy sklonni myslec inaczej :)

to ze zbieg okolicznosci - to na pewno,
pytanie tylko JAKIE okolicznosci wpływaja na takie odczucia/wrazenia?

Marsel




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-22 09:12:47

Temat: Re: coś tam musi być
Od: b...@n...pl szukaj wiadomości tego autora

adso <a...@w...pl> naskrobal:
> Czy nie mieliście nigdy takiego dziwnego wrażenia, że
> COŚ lub KTOŚ kieruje waszym losem w taki sposób, żeby
> dać wam coś do zrozumienia - wyśmiać, albo zadziwić?
> Dzisiaj dwa razy coś takiego mi się zdarzyło.

A ile razy zdarzylo sie, ze bylo inaczej ?

> Dzisiaj psor postanowił pytać (to co, że wczoraj próbna
> matura). Próbowaliśmy przemówić mu do rozumu, ale nie
> zadziałało. Nadzieje zostały zawiedzione. Od początku
> wiedziałam, że na mnie wypadnie.

a moze po prostu balas sie, ze Ciebie zapyta ?
Moze on lubi Cie pytac ?
Moze najbardziej rzucasz sie w oczy ? :)

> Drugie: po głowie chodziła mi jakaś piosenka ("moment
> in
> paradice...", czy coś). Włączam radio a tu dokładnie te
> słowa i melodia, które w tej chwili nuciłam! Jakie jest
> prawdopodobieństwo takiego zdarzenia?? Nawet nie chce
> mi się liczyć.

Ile razy tego dnia ta piosenka juz byla w radiu ? :)
Podobala Ci sie ? :)

> Pytanie: czy mój mózg jest bardziej wyczulony, czy
> skojarzenia są zbyt luźne, czy ja zaczynam wariować???
> ;)
> Moment uświadomienia był jak impuls, a argumenty, jeśli
> tak to można nazwać, za tym, że COŚ płata mi figle,
> bardzo przekonywujące. Nawet jeśli nie był to żaden
> sygnał zza światów, to skąd się takie sytuacje i
> odczucia biorą?

Odkad tylko pamietam moja podswiadomosc miala u mnie lepsze efekty jesli
chodzi o myslenie i dzialanie niz swiadomosc.
Gdy siedzialem w domu zawsze wiedzialem, kto wlasnie wchodzi mimo,
ze nikt inny w domu tego nie slyszal.
Gdy mnie to zastanowilo kiedys staralem sie dotrzec do tego, skad ja to
moge wiedziec. Po pewnym czasie doszedlem do tego - kazda osoba,
ktora przychodzila w dosc specyficzny sposob ...
zamykala furtke. Idiotyczne, bo dzwiek furtki byl ledwo slyszalny..
ale jakos to slyszalem.
Czesto zdarzalo mi sie, ze mimo, ze nei wiedzialem gdzie cos jest
lub jak cos sie robi, to tak naprawde to wiedzialem doskonale,
ale nie bylem tego swiadomy.
Nie mowie juz o tworczosci...
Gdyby lacznie podsumowac, ile zajmowalo mi pisanie tekstow do gazety
a ile trwalo czekanie na ,,natchnienie'' to wyszloby,
ze przez caly miesiac moglem czekac a pisalem max. 10 godzin.

Co do przewidywania przyszlosci - czesto zdarzalo mi sie,
ze ,,wiedzielem, ze mnie zapyta'', ale na 75% przypadkow byly to falszywe
alarmy. Skad moglem to wiedziec ?
Mysle, ze podswiadomosc.
Zbierala gdzies wiele danych i na ich podstawie okreslala stopien
prawdopodobienstwa zdarzenia wlaczajac to takze doswiadczenie.
(tzn. zwykle w takich sytuacjach mnie pyta, wiec moze i teraz zapyta).

Jakiejkolwiek nadprzyrodzonosci bym tu nie szukal.
A nawet jesli cos w tym jest - co Ci to da, ze bedziesz wiedziala ?

--
lamerem jestem, nic co glupie nie jest mi obce.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

O terrorze/głupocie i sci.historii. Było: Re: Głupota itd...
Re: coś tam musi być
Pytanie
5lat- i nic dobrego.
Na grupie.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »