Data: 2001-10-24 20:36:35
Temat: cutting the edge
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ilu ludzi nieustannie powtarza ten sam autodestrukcyjny scenariusz i
wielokrotnie znajduje się w identycznie "złych" okolicznościach? Ciągle ten
sam scenariusz z nowym partnerem, mającym zawsze te same "wady", w każdej
pracy zawsze kończy się tak samo, zawsze "x" się przydarza z nieznośną
przewidywalnością i regularnością. Jakby "Dzień Świstaka"
Czy ma ktoś przemyślenia dlaczego tak jest i jak temu zaradzić? Jak przerwać
"przeklęty krąg" ewidentnie złej passy polegającej na przyciąganiu wciąż
tego samego( też dobrego w innych wypadkach- ale ciągłe przyciąganie tych
samych "dobrych" okoliczności już jakoś tak nie wkurza). Na czym to wszystko
polega? Mówię o wyraźnych, długich seriach, gdzie przypadek można spokojnie
wykluczyć.
Czy można mówić o takim samym mechanizmie jaki rządzi tym, że np. wybieramy
określony rodzaj krawata w sklepie? Mam na myśli mechanizm: -myślenie o
krawacie ->przyciągnięcie określonego krawata(osobna sprawa, że zawsze
czerwonego i nie wiemy skąd nam się to tak automatycznie wzięło). Czy
możliwe jest, że wystarczy tylko/aż zmienić myślenie, żeby zmienić swój
krawat/los?
|