Moja koleżanka ma 11-letnią córkę; pozwala jaj chodzić do internetowej
kawiarenki na czat(razem z koleżankami z klasy), wchodzą na pokuj: szkoła
podstawowa, jak ostatnio gdy... zawsze wracała uśmiechnięta i opowiadała
jak było, ale nie tym razem. W końcu przyznała się, że razem z koleżanką
rozmawiała, niby, z chłopcem w jej wieku i umówiła się z nim na osiedlowym
placu. Jednak zamiast niego podjechał do nich mężczyzna i zaczął je zachęcać
by wsiadły do samochodu. Uciekły. Można powiedzieć, że miały szczęście,
bo skończyło się tylko na strachu. Dla niej to jest poważna lekcja życia i mogę
domyślić się, że już więcej tego nie zrobi. Dla jej matki jeszcze większa.
Byłyśmy w tej kawiarence. Jest przepełniona dzieciakami, większość to
dziewczynki z jej klasy, biegają od komputera do komputera podając sobie
numery telefonów dopiero co poznanych na czacie chłopców.

Jak zapobiec takim sytuacjom??
Czy można zabronić dziecku chodzenia do kawiarenki internetowej,
gdy przebywa tam większość jej kolegów, bo skąd, w końcu, pewność,
że poszła na trzepak, a nie do kawiarenki??

maria