Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!i38g2000prf.googlegroups.com!not-for-mail
From: uookie <u...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: czaterianie
Date: Thu, 23 Aug 2007 21:45:57 -0700
Organization: http://groups.google.com
Lines: 90
Message-ID: <1...@i...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 217.96.117.15
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1187930757 24696 127.0.0.1 (24 Aug 2007 04:45:57 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Fri, 24 Aug 2007 04:45:57 +0000 (UTC)
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.1.6)
Gecko/20070725 Firefox/2.0.0.6,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: i38g2000prf.googlegroups.com; posting-host=217.96.117.15;
posting-account=ps2QrAMAAAA6_jCuRt2JEIpn5Otqf_w0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:378582
Ukryj nagłówki
w sumie nie mam o czym pisać, ale widzę, że ostatnio wcale nie trzeba
mieć powodu, żeby coś napisać; ba, można tu wstawić post w ogóle bez
treści, jak ten poniżej psowaty. w ogóle atmosfera tu jakaś ciężka sie
zrobiła. tak lubiłem kiedyś dzielić sie z wami moimi przemyśleniami;
sobie tak dokazywaliśmy, bez skrępowania, nie bacząc nawet na to, kto
ma rację. ale czuć, że zaduch tu sie zrobił okropny; no wręcz śmierdzi
snobizmem. no ale nie ma się co dziwić, skoro Sky'ja można pomylić z
moderatorem - taki aktywny, choć rzadko sie zdarza, żeby jego
wypowiedź zawierała więcej znaków niż ta graficzna stopka na dole
każdego postu.
no ale nie oceniajmy, bo się Ikselka na powrót zjeży ; ) a ja się
spierać nie przyszedłem, tylko zasnąć nie mogę, i tak czas zabijam. no
i tak sobie pomyślałem, że część powinna sie stąd na jakieś czaty po
przenosić. no naprawdę tak uważam. ja wiem, że to jest budujące, jak
się pisuje na grupie dyskusyjnej 'psychologia'. bo choć można nie mieć
o niej pojęcia, wystarczy być świrem, albo uważać, że sie nią
interesuje... i już można klepać jedno zdaniowe posty, i im więcej, i
im bardziej zbędne, tym lepiej, bo przecież nikt się i tak nie pozna
(skoro tu większość takich samych świrów), no a statystyki aktywności
nam to policzą zawsze na plus.
nie no, może demonizuje szukając nie za szybko wyczerpującego sie
tematu, i tak rozkładam sobie wszystko na coraz mniejsze cząsteczki,
ale prawda jest taka, że coś się zjebało. mieliśmy tu kiedyś wyraźną
społeczność; pewnie ona nadal istnieje (sam nigdy do niej nie
aspirowałem), ale jest już niezauważalna. choć nie czuje się starym
człowiekiem, to czuje, że od okresu świetności PSP minęły wieki. może
to my wyrośliśmy; może ewoluowaliśmy, i tylko sentyment pozostał... a
nikt nie lubi, jak mu ktoś bezcześci pomnik przeszłości.
dlatego ja bym ich wygonił wszystkich na czaty; tych, co marudzą, że
poziom niski, i tych, co go czynnie zaniżają. rozumiem potrzebę
kontaktu co niektórych, ale nie można być tak natrętnym, żeby
zniechęcać innych do zaglądania tutaj. no przecież jak Panslavista
najebany siądzie do kompa, to (z całym szacunkiem dla mieszkańców
prowincji) robi tu wiochę. rozumiem, że może nam sie nie układać w
życiu tak, jak byśmy chcieli, ale to nas nie zwalnia z zachowania
jakiejś elementarnej kultury; już nawet nie mówię, że względem innych,
ale choćby w stosunku do własnej godności.
okey, popisałem sobie trochę, ale wcale nie czuje się
usatysfakcjonowany tym wywodem. nie śledzę poczynań tutejszych userów
na tyle dokładnie, żeby całkowicie wykluczyć ewentualną omylność moich
obserwacji. zresztą nawet się specjalnie nie przyłożyłem, żeby sie
przygotować do wystawienia tej oceny. i wcale Ikselko nie chodzi o
etykietologie; po prostu pewne wzorce zachować u konkretnych osobników
są na tyle przewidywalne, że nie ma co strzępić sobie zwojów
nerwowych, żeby zagłębiać się w strukturę osobową ich nosiciela.
Ikselka, twoja manifestacja kobiecej solidarności z Himerą była zaiste
wzruszająca ; ) niech mnie piekło wchłonie, jeśli sie mylę, ale
Himerze od literowego wsparcia bardziej by sie wtedy przydała butelka
wina i porcja zacnego tiramisu. napisałaś też, i ja też tak kiedyś
napisałem, że nie ważne co się tu na grupie komu podpowiada, bo i tak
nikt nie szuka tutaj poważnego wsparcia, bo od tego są choćby
przychodnie. źle napisałem, kiedy tak napisałem, i ty też źle
napisałaś. to właśnie przez takie nieodpowiedzialne myślenie; przez
lekceważący stosunek do naszych działań i naszego potencjału
zaprzepaszczamy możliwości realnego wsparcia drugiego człowieka.
sądzę, że winę za to ponosimy my wszyscy, stopniowo zmieniając
charakter tej grupy z dyskusyjnego, na groteskowo-czatowy, wręcz
blogowy. w takiej atmosferze trudno jest poważnie rozmawiać. może po
wakacjach zaduch opadnie.
(nie wiem co jest z tym kodowaniem u mnie; będę wrzucał ten post
dopóki nie wejdzie z polskimi znakami)
|