Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: "cbnet" <c...@n...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: czy taki koniec świata?
Date: Sat, 31 May 2008 01:31:52 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 97
Message-ID: <g1pvvr$4qq$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: host-80-238-120-207.jmdi.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1212187451 4954 80.238.120.207 (30 May 2008 22:44:11
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 May 2008 22:44:11 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:404707
Ukryj nagłówki
Notabene to by się nawt zgadzało z ustaleniami jakie na począku
XX wieku Watykan poczynił w wyniku analizy dostępnych proroctw,
którymi dysponuje, odnoszących się do losów świata i jego końca,
oraz zawarł w opracowanym (na polecenie Piusa X) specjalnym
dokumencie, który ponoć do dziś znajduje się w watykańskich
archiwach.
W pewnym skórcie: początek końca nastąpi gdy Kloseum
w Rzymie rozpadnie się - to ma być znak.
Zanim to nastąpi w Azji postanie siła utożsamiana z "antychrystem",
która dokona zagłady świata.
Ten "antychryst" będzie stopniowo, ale bardzo szybko rósł w siłę,
osiągając ogromne wpływy na całym świecie oraz wielką moc
i wszyscy przywódcy na całym świecie będą musieli się z nim
liczyć.
Kiedy ruszy aby podbić świat nikt nie będzie w stanie mu się
przeciwstawić i podbije kolejno wszystkie narody przeciwko
którym się zwróci rozsiewając wokół śmierć, ogień, wielkie
zniszczenie i ucisk jakiego świat dotąd jeszcze nie zaznał.
Wg watykańskiego opracowania, o którym wspominałem, stanie
się to wszystko dopiero za kadencji papieża, który - wiele na to
wskazuje - będzie następcą obecnego i najprawdopodobnie będzie
przedstawicielem "innej rasy".
Z powodu "antychrysta" ma on nawet opuścić Rzym.
Będzie to ostatni papież rzysko-katolicki i zostanie najprawdopodobniej
zabity, podobnie jak ogromna ilość ludzi, a świat pogrąży się
w wielkiej wojnie i chaosie.
I wówczas nastąpi koniec świata.
W latach 60-tych XX wieku mury Koloseum zaczęły pękać.
Dlatego też pospiesznie wzniesiono wokół rusztowania, aby
zapobiec szybkiemu rozpadnięciu się tej budowli... gdyż
obawiano się końca świata.
Wykonano też kilku sprzecznych ze sobą analiz stanu budowli.
Wg części z nich pęknięcia są powierzchowne i nie zagrażają
rozpadnięciu się murów Koloseum.
Można w to wszytsko wierzyć, albo nie.
Jedno jest pewne: jeśli Bóg zechciałby ocalić świat np przed
Chińczykami, to zdziesiątkowałby Chiny np plagami trzęsień
ziemi, powodzi i epidemii, tak, że nie byliby zdolni, aby zagrozic
obecnej cywilizacji na świecie.
Jeśli tak się nie stanie, to znaczyłoby, że obecna cywilizacja
zostanie zniszczona z woli Boga.
Dlaczego?
Czy można to zmienić?
Tego chyba nikt nie wie.
Być może jednak dowiemy się tego już w I-szej połowie XXI wieku
- przynajmniej przyjmuja tak rzekomo watykańskie wnioski sprzed
około stu lat z analizy znanych [i nieznanych] wybranych proroctw.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g1pavr$pst$1@node2.news.atman.pl...
Kiedys miałem taki bardzo dziwny sen:
Bieg na stadionie i dwóch zawodników: wysoki, biały dobrze
zbudowany Amerykanin oraz niski, przesadnie atletyczny, krępy
Chińczyk.
Faworytem był Amerykanin i to on bez wysiłku prowadził przez
cały wyścig na wszystkich okrążeniach, ale na ostaniej prostej,
gdy wydawało się, że nic już nie może zagrozic jego zwycięstwu,
ten karłowaty Chińczyk na krótkich nóżkach z ogromnym wysiłkiem
zrównał się z nim i niemalże rzutem na taśmę minimalnie wygrał.
Wszyscy radosnie wiwatowali i byli bardzo zdumieni, że Amerykanin
przegrał.
Później wszędzie widziałem Chińczyków, wielu z nich w garniturach
i oni dyktowali wszystkim innym warunki w każdej jednej dziedzinie
ich życia tak jakby o wszystkim decydowali i wszystkim rządzili.
Był potworny ucisk i wszystkim żyło się bardzo ciężko.
A później, jakby tego było mało, wszędzie pojawili się żonierze
chińscy i kolbami karabinów tłukli kobiety i nawet małe dzieci.
To było tak potworne, że już nie do zniesienia...
i wówczas mój sen się skończył.
Reasumując: Chiny to mój pewniak jeśli chodzi o "koniec świata".
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g1pa4n$pqk$1@node2.news.atman.pl...
> Chiny, bo to jedyna potęga, której już nikt nie jest w stanie
> w jakimkolwiek stopniu kontrolować.
|