« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-22 13:15:12
Temat: dezorientacjaCzy można coś zrobić z pacjentem szpitala, który w moim odczuciu jako
odwiedzającej innego chorego jest niebezpieczny dla otoczenia? Nie jest
agresywny - stojakami od kroplówek rzuca w innych pacjentów podobno przez
przypadek. Również przez przypadek włazi im do łóżek niezależnie od tego,
czy akurat leżą w łóżku, czy nie. Siada pacjentom na nogi. Sika na podłogę.
Chodzi z penisem na wierzchu Wczoraj miał na nogi założoną jakąś bluzę i
narządy mu wychodziły akurat przez otwór na głowę. Dzisiaj już w zasadzie
miał spodnie od piżamy, ale i owszem chodził w podciągniętych, ale jak
siadał, czy na łóżku (niezależnie, czy swoim, czy innego pacjenta), czy na
fotelu, to spodnie spuszczał i siadał gołym tyłkiem. Wczoraj rozmawiałam z
pielęgniarkami i obiecały, że będą go obserwować (to nowy pacjent) i
faktycznie częściej niż zwykle zaglądały do tej sali. Zdaję sobie sprawę z
tego że człowiek jest chory i musi leżeć w szpitalu, ale... może jest jakaś
specjalna procedura i da się jakoś na d takim pacjentem zapanować.
Rozmawiałam dzisiaj z lekarzem i powiedział, że pacjent musi przebywać na
tym oddziale (oddział wewnętrzny), że nie jest to pacjent psychiatryczny
tylko internistyczny. Zachowanie tego pacjenta to dezorientacja wynikająca z
jego choroby. Niby to wszystko rozumiem, ale...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-07-22 14:37:26
Temat: Re: dezorientacjaUżytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfjd79$j89$1@news.onet.pl...
> Czy można coś zrobić z pacjentem szpitala, który w moim odczuciu jako
> odwiedzającej innego chorego jest niebezpieczny dla otoczenia?
To zmień szpital, zapłać za leczenie w prywatnej klinice.
Nie rozumiem, w czym ten chory jest gorszy od chorego, którego Ty
odwiedzasz. Ma takie samo prawo do leczenia. Jak się Wam nie podoba, to
się
wynieście z tego szpitala. Dlaczego niby to jego należałoby usunąć z
oddziału, a nie "Twojego" chorego? Bo Ty to już w ogóle niewiele masz do
gadania, nikt Ci nie każe tam siedzieć w tym szpitalu. Jak Cię tak
gorszy widok genitaliów to może zasłonisz oczy? Albo zamiast do szpitala
przejdź się do
parku, do opery, tylko broń Boże nie do galerii, bo jeszcze trafisz na
wystawę jakiegoś zbereźnika.
Ale skoro już walczysz... Proponuję, żebyś przy okazji zadbała o
usunięcie wszystkich pierdzących, robiących pod siebie, starych,
pomarszczonych, okaleczonych itd..
Oni wszyscy niezbyt ładnie wyglądają, aż przykro patrzeć.
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-07-22 16:04:28
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "xris" <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bfjlk4$m4k$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:bfjd79$j89$1@news.onet.pl...
>
> > Czy można coś zrobić z pacjentem szpitala, który w moim odczuciu jako
> > odwiedzającej innego chorego jest niebezpieczny dla otoczenia?
>
> To zmień szpital, zapłać za leczenie w prywatnej klinice.
Zdecydowanie nie chodziło mi o taką odpowiedź.
> Nie rozumiem, w czym ten chory jest gorszy od chorego, którego Ty
> odwiedzasz. Ma takie samo prawo do leczenia.
Nigdzie nie napisałam, że jest gorszy od innych chorych. Uważam, że ma takie
samo prawo do leczenia jak inni chorzy.
> Dlaczego niby to jego należałoby usunąć z
> oddziału, a nie "Twojego" chorego?
Nie chcę, żeby był usunięty z oddziału - chcę, żeby się ktoś nim odpowiednio
zajął - przy czym nie wiem, co to znaczy odpowiednio i dlatego zapytałam na
grupie.
> Jak Cię tak
> gorszy widok genitaliów to może zasłonisz oczy?
Nie przeszkadzał mi widok genitaliów - przeszkadzał mi fakt, że ten chory
siadał gołym tyłkiem na pościeli innych chorych tudzież na krzesłach i
fotelach.
> Ale skoro już walczysz... Proponuję, żebyś przy okazji zadbała o
> usunięcie wszystkich pierdzących, robiących pod siebie, starych,
> pomarszczonych, okaleczonych itd..
> Oni wszyscy niezbyt ładnie wyglądają, aż przykro patrzeć.
Nie walczę. Wiem, ze w szpitalu przebywają ludzie ciężko chorzy.
Pytałam, czy jest jakaś możliwość _zadbania_ o tego pacjenta i o
bezpieczeństwo innych pacjentów jednocześnie. Zdaję sobie sprawę, że nie
zostanie mu przydzielony do opieki nikt na stałe, chociaż to IMO jest jedyne
skuteczne rozwiązanie.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-07-22 21:52:10
Temat: Re: dezorientacja
> Nie walczę. Wiem, ze w szpitalu przebywają ludzie ciężko chorzy.
> Pytałam, czy jest jakaś możliwość _zadbania_ o tego pacjenta i o
> bezpieczeństwo innych pacjentów jednocześnie. Zdaję sobie sprawę, że nie
> zostanie mu przydzielony do opieki nikt na stałe, chociaż to IMO jest
jedyne
> skuteczne rozwiązanie.
Zapytałaś lekarza i otrzymałaś odpowiedź.
My chyba nie posiadamy żadnego upoważnienia w zabieraniu głosu w tej kwestii
(?).
Jak Ci pomóc ??
pzd
LN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-07-23 07:22:57
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "xris" <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bfjlk4$m4k$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:bfjd79$j89$1@news.onet.pl...
> Nie rozumiem, w czym ten chory jest gorszy od chorego, którego Ty
> odwiedzasz. Ma takie samo prawo do leczenia. Jak się Wam nie podoba, to
> się
> wynieście z tego szpitala.
Owszem. Ma prawo, ale inni chorzy maja rowniez prawo do swojej prywatnosci i
poszanowania. Chociazby odczuc estetycznych. Ciekawe jakbys mowil, gdyby
Twoje dziecko bylo narazone na takiego pacjenta. A nie kazdego stac na
prywatna klinike.
> Jak Cię tak
> gorszy widok genitaliów to może zasłonisz oczy?
Ekshibicjonisci wyjdzcie na ulice! Nie chowajcie sie po krzakach, przeciez
spoleczenstwo musi byc tolerancyjne!
Gorszy czy nie, ale ja tez nie mialabym ochoty ciagle tego ogladac. Jakies
normy spoleczne chyba obowiazuja?
> Ale skoro już walczysz... Proponuję, żebyś przy okazji zadbała o
> usunięcie wszystkich pierdzących, robiących pod siebie, starych,
> pomarszczonych, okaleczonych itd..
> Oni wszyscy niezbyt ładnie wyglądają, aż przykro patrzeć.
Chyba nie zrozumiales. Nie chodzi o to ze nieladnie wygladaja, ale o to, ze
ten pacjent zachowuje sie dziwnie. Czy sikanie na podloge i wlazenie do
czyjegos lozka czy siadanie im na nogach to jest wedlug Ciebie normalne? Ma
mu przyklasnac?
Chyba przesadzasz ze swoja tolerancja. A przynajmniej z jej oglaszaniem, bo
ludzie sa tolerancyjni dopoki ich to nie dotyczy.
A co do rady.. chyba niewiele da sie zrobic, bo ten pacjent chyba musialby
lezec w osobnym pokoju a jak wiadomo miejsc nie ma.
Pozdrawiam
Ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-07-23 07:24:05
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bfjd79$j89$1@news.onet.pl...
> Zachowanie tego pacjenta to dezorientacja wynikająca z
> jego choroby.
Co to znaczy? Wynik lekow czy jak? Na co wlasciwie jest chory?
Pozdrawiam
Ann
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-07-23 11:37:06
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "xris" <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bfjlk4$m4k$1@inews.gazeta.pl...
> To zmień szpital, zapłać za leczenie w prywatnej klinice.
[...]
>Jak się Wam nie podoba, to się wynieście z tego szpitala.
[...]
> Ale skoro już walczysz... Proponuję, żebyś przy okazji zadbała o
> usunięcie wszystkich pierdzących, robiących pod siebie, starych,
> pomarszczonych, okaleczonych itd..
Może idź się przewietrzyć? najlepiej gdzieś do parku czy w inne
odstresowywujące miejsce. I po powrocie przeczytaj jeszcze raz post na który
odpowiadasz, ok?
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-07-23 13:12:23
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "Ann" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bfld67$pc2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> A co do rady.. chyba niewiele da sie zrobic, bo ten pacjent chyba musialby
> lezec w osobnym pokoju a jak wiadomo miejsc nie ma.
Właśnie taką decyzję podjęła lekarka z nocnego dyżuru, o czym dowiedziałam
się rano... Akurat było na tyle wolnych łóżek, że inni pacjenci zostali
poprzenoszeni do sąsiednich sal.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-07-23 13:14:46
Temat: Re: dezorientacja
Użytkownik "Ann" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bfld99$shq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:bfjd79$j89$1@news.onet.pl...
> > Zachowanie tego pacjenta to dezorientacja wynikająca z
> > jego choroby.
>
> Co to znaczy? Wynik lekow czy jak? Na co wlasciwie jest chory?
>
Nie wiem. Przecież osobom postronnym nie udziela się takich informacji.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-07-23 14:21:34
Temat: Re: dezorientacjaUżytkownik "Ann" <e...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:bfld67$pc2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Owszem. Ma prawo, ale inni chorzy maja rowniez prawo do swojej
> prywatnosci i
> poszanowania. Chociazby odczuc estetycznych. Ciekawe jakbys mowil,
> gdyby
> Twoje dziecko bylo narazone na takiego pacjenta. A nie kazdego stac na
> prywatna klinike.
Moje dziecko nie byłoby narażone na takiego pacjenta, ponieważ po
dziecko umieściłbym na oddziale dziecięcym biorąc pod uwage m. in.
skutki psychiczne pobytu w szpitalu i starając się je zinimalizaować.
Poza tym zapewniam Cię, że żądne dziecko akurat nie ma wrodzonego
poczucia obrzydzenia na widok genitaliów ani męskich ani żeńskich, co
najwyżej ciekawość.
> > Jak Cię tak
> > gorszy widok genitaliów to może zasłonisz oczy?
>
> Ekshibicjonisci wyjdzcie na ulice! Nie chowajcie sie po krzakach,
> przeciez
> spoleczenstwo musi byc tolerancyjne!
> Gorszy czy nie, ale ja tez nie mialabym ochoty ciagle tego ogladac.
> Jakies
> normy spoleczne chyba obowiazuja?
Oj przepraszam. Nie dotyczałem. Myślałem, że Joanna pisze o szpitale a
nie o ulicy. Ale skoro cała sytuacja dzieje się na ulicy, to przyznaję
rację. Na ulicy nie należy zezwalać na obnażanie narządów płciowych.
Zgadzam się z tym całkowicie.
> Chyba nie zrozumiales. Nie chodzi o to ze nieladnie wygladaja, ale o
> to, ze
> ten pacjent zachowuje sie dziwnie. Czy sikanie na podloge i wlazenie
> do
> czyjegos lozka czy siadanie im na nogach to jest wedlug Ciebie
> normalne? Ma
> mu przyklasnac?
To są objawy choroby.
Ani lepsze ani gorsze niż inne objawy chorobowe.
Czy np. uważasz. że charczącego pacjenta w stanie terminalnym, albo
osoby wymiotującej albo nietrzymającej stolca też nie należy kłaść na
jednej sali z osobami nie cierpiącymi na takie dolegliwości?
Pozdrawiam,
xris
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |