Data: 2005-06-13 13:30:59
Temat: [dlugie]kolana - prosba o rade...
Od: "IN_" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Pisze pierwszy raz na tej grupie, wiec prosze o wyrozumialosc.
Mam klopot z kolanami (przegladalam juz archiwum). Bola mnie od mniej wiecej
3 lat, z tymze bol jest coraz mocniejszy. Niedawno pojawil sie rowniez bol
stop oraz bioder.
Prowadze raczej siedzacy tryb zycia, nie uprawiam zadnych sportow, poza
"turystycznym" plywaniem kajakiem (tak co drugi weekend, okolo 9 miesiecy w
roku i czasem dluzsze wypady). Nie chodze zbyt wiele, po schodach wchodze
srednio raz/dwa razy dziennie na pierwsze pietro. Ogolnie mozna przyjac, ze
wiekszosc dnia spedzam w sposob malo "forsujacy" dla mych nozek.
Bole kolan pojawily sie chyba po zapaleniu stawow kolanowych, dawno dawno
temu. Kolana bola w okreslonych sytuacjach, nie przez caly czas. W tej
chwili nie moge juz wogole klekac, bo bol wtedy jest nie do zniesienia, nie
moge kucac. Wchodzenie po schodach powoduje bol, noszenie ciezkich rzeczy
(plecak, itp) powoduje bol. Kolana bola okropnie, jesli z jakis powodow nie
moge ich rozprostowac, np. jazda samochodem (doszlo do tego, ze co jakis
czas musze miec przerwy w podrozy, brac srodki przeciwbolowe i smarowac
kolana mascia przeciwbolowa). Podczas siedzenia np. prz ognisku, gdzie nie
mam wygodnego fotelika, co chwile musze zmieniac pozycje, inaczej kolana
bola. Dluzsze chodzenie, np. 2 godzinki zakupow, powoduja mocny bol kolan.
Od niedawna kolana zaczely bolec "bez powodu", wydaje mi sie, ze sa to bole
typu reumatycznego. Pojawiaja sie kiedy podczas "chlodniejszej" pogody
sypiam pod namiotem - budze sie wtedy, bola kolana i biodra. Tak samo w
chlodniejsze dni jesli zbyt cieplo sie nie ubiore.
Po dluzszym siedzeniu w kajaku (okolo 2 godzinki, kajak otwarty, ciagle moge
ruszac nogami) musze zrobic przerwe, zeby rozruszac bolace kolana i biodra.
Czuje jakby sztywnialy i na poczatku ledwie chodze.
Niedawno dodatkowo zaczely bolec mnie stopy, po dluzszym chodzeniu i rano po
obudzeniu, dopoki ich nie rozruszam...
Tak to mniej wiecej wyglada.
Zaniepokojona tymi objawami zdecydowalam sie w koncu pojsc do lekarza, bo
zaczelo mi to dosc przeszkadzac. Jako, ze mam karte Medicover tam
skierowalam swoje kroki. Dostalam skierowanie do ortopedy i poszlam...
I na prawde ciezko mi uwierzyc w diagnoze...przeciazenie. Nie wiem, moze
jestem nienormalna... ale jakim cudem przeciazenie trwa 3 lata i jest
spowodowane niczym? Jesli to mozliwe, to wyjasnijcie mi, ze tak bywa...
uspokoje sie wtedy i bede sobie z tym zyc dalej. Bo lekarz powiedzial
jedyni, ze jakby mnie bardzo bolalo to mam przyjsc i on mi wstrzyknie w
kolana "blokade" - tak to nazwal, podobno jakies sterydy.
A... jeszcze badanie... Pan doktor doktnal kazdego z kolan w trzech
miejscach i stwierdzil, ze wszystko jest ok... Na tej podstawie podal
diagnoze. A ja wyszlam z wrazeniem, ze facet mnie olal i splawil.
Jesli jednak uwazacie, ze ta diagnoza jest nieco dziwna, to prosze poleccie
mi jakiegos dobrego ortopede w Warszawie. Bo zaczelam sie troche martwic...
Pzdr,
IN_
|