dlugie przynudzanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2000-08-21 05:47:42

Temat: dlugie przynudzanie
Od: "Neila" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie .... to ja niejaka NEILA
Poniewaz nie moge spac, a juz swita....... aczkolwiek
senna.............zanudze Was troszeczke. .......
To co piszecie na tej liscie jest jak najbardziej *o.k*........ poruszane sa
wszelakie sprawy, ale odnosze wrazenie, ze ci ktorzy prosza o jakas pomoc,
pragnac podzielic sie swoimi problemam......... otrzymuja kilka odpowiedzi,
zyczliwych.........reszta to jakies niezdrowe potyczki. Nie, nie........
nie zrozumcie mie zle. Ja tu jestem od niedawna...... i forma jaka
stworzyliscie, i jaka jest tworzona to juz wasza sprawa. Goroje tu kilka
osob, ktorę niezmordowanie wtracaja wlasne trzy grosze, na odpowiedzi ludzi,
ktorzy moga naprawde potrzebowac wsparcia. I tak sobie mysle, czy wlasnie o
to wam chodzi...... czy tez moze pragniecie na tej liscie czegos bardziej
konstruktywnego. Co jakis czas spotykam sie z tekstem, ze na psychologie to
nie to,kiedy ktos np. wyglasza swoje rozterki milosne........ czyli jak
mniemam duchowe. Zostaje splawiany i krytykowany.....................o
krytyki to tu nie brakuje (spojzcie na mini :-) Szkoda, ze tak
malo,bardzo malo szerze i niechetnie opisujecie to co was naprawde trapi.
............. Ja rozumiem, ze tu wiekrzosc ludzi zabiera glos bedac bardzo
przekonanaym o swej wiedzy na temat psychologi. Studenci....etc. Ale to
nie jest przeciez tak, ze ten ktory przestudiowal ta psychologie jest
wszechwiedzacy. ............... ................. Psychika
ludzka........... to chyba kazdego trapi .... :-)
No nie wiem........tak sobie pisze................ Chyba chodzi mi o to aby
naprzyklad taka.. Nina..... znowu ona :) ..sorry...
aby narzucila temat......skoro jest tak inteligentna......i
tak......*lubiana*......temat, ktory bylby interesujacym, intrygujacym,
zyciowym. ........ bez egzorcyzmow..(choc musze przyznac, ze do pewnego
momentu interesowaly mnie te 666/999)
Do momentu, kiedy zaczelam podejzewac, ze silna niechec w rodzinie tej
panny....wrogosc, moze nawet nienawisc doprowadzily do takiego stanu ta
biedna dziewczyne. .................aprpo ..wierze w sily nadprzyrodzone
:-))))
A tak wogole to kocham Was wszystkich i zycze Wam czerpania radosci z
problemow zycia codziennego.
Neila