Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze dzien papieski

Grupy

Szukaj w grupach

 

dzien papieski

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 309


« poprzedni wątek następny wątek »

291. Data: 2008-10-21 18:10:28

Temat: Re: [OT] dzien papieski
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 21 Oct 2008 19:59:56 +0200, krys napisał(a):

> No i pan ma z górki...

Eeeeeeeee, teraz to już pan jest fajny (jeździ z nimi na basen), a jak
widać metoda pana poskutkowała.
>
> Natomiast zgubiona gumka i klej
>> musiały być odkupione za kasę ze skarbonki i też już pilnuje :)
>
> Ja to wpuszczam w koszty;-)

Ja powiedziała, że jak się skończy to mogę kupić, ale jak słyszę, że klej
się zgubił, bo się potoczył (więc nawet wiedział gdzie), to posłałam do
kiosku. Na razie nic nie zgubił.


A gg to Ci wyłączyli?? Bo Ci tam trochę nastukałam prywaty
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


292. Data: 2008-10-21 18:49:38

Temat: Re: dzien papieski
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 21.10.2008, o godzinie 15.47.26, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):

>> Rozumiem. Jestem nietolerancyjny, bo uważam, że hipokryzją jest
>> wysyłanie syna na zajęcia bo "koledzy" tym bardziej, że matka uważa, że
>> to bzdura a ojciec nie jest praktykujący. Przepraszam za mój brak
>> tolerancji. Gdyby ojciec był wierzący, praktykujący - okej, rozumiem.
>> Idziesz na kompromis, tłumaczysz ojcu, że ma wyjaśnić dziecku, że
>> chodzenie na religię ma głębszy sens... itp.
> nie zależnie czy mój mąż jest katolikiem praktykującym czy też nie,
> przynajmniej dla mnie nie ma to znaczenia,

Daj spokój. Na pewno jakieś tam ma. :)

> wiem jednak, że chciałby,
> żeby dziecko chodziło na lekcje religii i ja muszę to uszanować, tym
> bardziej, że ja mam z dziećmi dużo lepszy kontakt niż mąż z racji na
> charakter Jego pracy

No dobrze. I tak uważam to za hipokryzję, ale przynajmniej jest czymś
uzasadniona. :P

>> Zbyt krótko rozmawiamy, żebyśmy się zaczęli rozumieć.
>> Może to nie była
>> hipokryzja, tylko ja po prostu patrzę z innego punktu widzenia.
> To może nie nazywaj od razu czegoś hipokryzją zanim czegoś nie poznasz
> lepiej

No poznałem i zdania nie zmieniłem. :) Różnica taka, że widzę uzasadnienie
takiego zachowania.

>> On - jako niepraktykujący, nie jest zbyt daleko od Ciebie. Dlaczego
>> mężowi zależy na tym, żeby syn chodził, chociaż dla niego to zwykłe bo
>> "koledzy"?
> Pomiędzy mną a mężem jest jedna różnica, ja nie wierze, a On wierzy w
> istnienie Boga. Do kościoła nie chodzi może z lenistwa, ale to juz nie
> mnie oceniać.

Moim zdaniem powinnaś wiedzieć dlaczego. Moja żona wie dlaczego ja nie
chodzę.

> Na co dzień jestśmy bardzo udanym małżeństwem, potrafimy
> rozdzielać nasze poglądy religijne, jest wspaniałym człowiekiem, więc
> kwestia Jego wiary nie przeszkadza mi wcale.

Rozumiem.
To znaczy... nie rozumiem. Kwestia wiary czy niewiary w rodzinie jest na
tyle istotnym elementem (jako jeden z elementów budujących osobowość), że
nie rozumiem jak można ten problem zneutralizować.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


293. Data: 2008-10-22 07:04:05

Temat: Re: dzien papieski
Od: Yola <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto pisze:

> Rozumiem.
> To znaczy... nie rozumiem. Kwestia wiary czy niewiary w rodzinie jest na
> tyle istotnym elementem (jako jeden z elementów budujących osobowość), że
> nie rozumiem jak można ten problem zneutralizować.
>

Tzn. mimo tego, że mój mąż wierzy w istnienie Boga, to nie jest osobą
religijną. Jak pisałam wcześniej nie chodzi do kościoła, świeta
najczęściej spędzamy u rodziców, którzy wszystko urządzają zgodnie z
tradycją, jednak my w tym uczestniczymy tylko tak przy okazji (jeżeli
wiesz o co mi chodzi) tak więc do momentu pójścia dziecka do szkoły nie
było problemu religii. Żebyśmy się dobrze rozumieli, ja też uważam, że
takie postępowanie jest sztuczne, tzn. wierze tak jak mi wygodnie,
dlatego mam nadzieję, że kiedy syn zacznie bardziej buntować się przed
uczestnictwem w lekcjach religii, to mąż zauważy, że to nie ma sensu,
taka wiara na pół gwizdka. Uważam, że sama postępuję zgodnie ze swoimi
przekonaniami, gdyby to zależało tylko ode mnie, to dzieci nie
chodziłyby na religię.

Pozdrawiam

Yola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


294. Data: 2008-10-22 07:09:12

Temat: Re: dzien papieski
Od: Yola <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto pisze:

> No ale dyskutantów nie powinnaś zaniedbywać! Mogą się obrazić!!! Tak na
> amen! ;)

:D

>>> Wiem - świnia jestem, nietolerancyjny i do tego nie chcę zrozumieć.
>> To chyba nie są moje słowa ? :)
>
> Gdzież tam! To moje! :)
>

A już zaczęłam się martwić, że mimo tego, że hipokrytką jestem, to
jeszcze sklerozy zaawansowanej sie nabawiłam :D

Pozdrawiam

Yola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


295. Data: 2008-10-22 09:59:43

Temat: Re: dzien papieski
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 22.10.2008, o godzinie 09.09.12, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):

>>>> Wiem - świnia jestem, nietolerancyjny i do tego nie chcę zrozumieć.
>>> To chyba nie są moje słowa ? :)
>> Gdzież tam! To moje! :)
> A już zaczęłam się martwić, że mimo tego, że hipokrytką jestem, to
> jeszcze sklerozy zaawansowanej sie nabawiłam :D

Skleroza ludzka rzecz. Hipokryzja też. Myślisz, że ja taki monolit
jestem? :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


296. Data: 2008-10-22 10:03:22

Temat: Re: dzien papieski
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 22.10.2008, o godzinie 09.04.05, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):

>> Rozumiem.
>> To znaczy... nie rozumiem. Kwestia wiary czy niewiary w rodzinie jest na
>> tyle istotnym elementem (jako jeden z elementów budujących osobowość), że
>> nie rozumiem jak można ten problem zneutralizować.
> Tzn. mimo tego, że mój mąż wierzy w istnienie Boga, to nie jest osobą
> religijną.

To po co ta religia? Znaczy z perspektywy męża. Dziecko na religii
właśnie religijności będzie się uczyć - nie wiary.

> Jak pisałam wcześniej nie chodzi do kościoła, świeta
> najczęściej spędzamy u rodziców, którzy wszystko urządzają zgodnie z
> tradycją, jednak my w tym uczestniczymy tylko tak przy okazji (jeżeli
> wiesz o co mi chodzi)

No wiadomo - jak pisałem tradycja rzecz święta. :)

> tak więc do momentu pójścia dziecka do szkoły nie
> było problemu religii. Żebyśmy się dobrze rozumieli, ja też uważam, że
> takie postępowanie jest sztuczne, tzn. wierze tak jak mi wygodnie,
> dlatego mam nadzieję, że kiedy syn zacznie bardziej buntować się przed
> uczestnictwem w lekcjach religii, to mąż zauważy, że to nie ma sensu,
> taka wiara na pół gwizdka. Uważam, że sama postępuję zgodnie ze swoimi
> przekonaniami, gdyby to zależało tylko ode mnie, to dzieci nie
> chodziłyby na religię.

Rozumiem. :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


297. Data: 2008-10-22 11:50:56

Temat: Re: dzien papieski
Od: Yola <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto pisze:

> Skleroza ludzka rzecz. Hipokryzja też. Myślisz, że ja taki monolit
> jestem? :)

A kto Cię tam wie :D

Yola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


298. Data: 2008-10-22 11:54:38

Temat: Re: dzien papieski
Od: Yola <y...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Habeck Colibretto pisze:

> To po co ta religia? Znaczy z perspektywy męża. Dziecko na religii
> właśnie religijności będzie się uczyć - nie wiary.
>

Może dla poczucia spełnienia swojego rodzicielskiego obowiązku, czego
sam nie mogę, to może inni mnie w tym wyręczą. A tak poważnie, to sama
nie wiem, tak jak już pisałam, gdyby ode mnie to zależało, to napewno
nie robiłabym takich pokazówek, dziecko wychowywane byłoby zgodnie z
moimi przekonaniami.

Yola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


299. Data: 2008-10-22 12:25:35

Temat: Re: dzien papieski
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 22.10.2008, o godzinie 13.54.38, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):

>> To po co ta religia? Znaczy z perspektywy męża. Dziecko na religii
>> właśnie religijności będzie się uczyć - nie wiary.
> Może dla poczucia spełnienia swojego rodzicielskiego obowiązku, czego
> sam nie mogę, to może inni mnie w tym wyręczą.

Ślub kościelny macie? Chrzest rozumiem, że był. Może chodzi o tekst
przysięgi, którą się składa w trakcie ślubu i chrztu? Że dzieci będzie
się wychowywało w wierze itd...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


300. Data: 2008-10-22 12:26:55

Temat: Re: dzien papieski
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 22.10.2008, o godzinie 13.50.56, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):

>> Skleroza ludzka rzecz. Hipokryzja też. Myślisz, że ja taki monolit
>> jestem? :)
> A kto Cię tam wie :D

gazebo... chodząca encyklopedia w sprawach Habecka!

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Miejsce na 7-me urodziny w Poznaniu i ok.
plan rodzicow
14 października
dzień edukacji narodowej - prezenty dla nauczycieli - co i jak?
mam talent

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »