Jestem tu po raz pierwszy. Chodziłam z chłopakiem przez 1,5 roku ale po roku
zaczął w ogóle nie odzywać się przez parę dni. Nie odpisywał na sms-y. Nie
przychodził na umówione spotkanie. Potem okazało się, że wyjechał i nic mi o
tym nie powiedział. Gdy przyszłam do niego do domu jego mama była zdziwiona że
wcale mi o tym nie powiedział. Po pewnym czasie przyszedł do mnie ja wcale nie
chciałam z nim rozmawiać. Ale on nalegał. Po rozmowie stwierdziłam że on już
wcale nie ć ze mną. Co się okazało przyszedł tylko dlatego bo jego mama zrobiła
mu o tą sytuacje awanturę. Nie widywaliśmy się przez ładnych parę tygodni.
Pewnego dnia zadzwonił telefon gdy odebrałam usłyszałam zapłakany głos kobiety,
była to mama mojego chłopaka. Powiedziała, że jej jedyny syn miał wypadek i
leży w szpitalu. Od tego czasu wszystko się zmieniło chociaż nie jesteśmy razem
ale nadal się spotykamy i nie możemy bez siebie żyć.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl