Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.g
ermany.com!postnews.google.com!i42g2000cwa.googlegroups.com!not-for-mail
From: "uookie" <u...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: ej spender, tutaj
Date: 30 Sep 2006 06:11:44 -0700
Organization: http://groups.google.com
Lines: 39
Message-ID: <1...@i...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 83.14.34.194
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1159621908 22084 127.0.0.1 (30 Sep 2006 13:11:48 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sat, 30 Sep 2006 13:11:48 +0000 (UTC)
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8.0.7)
Gecko/20060909 Firefox/1.5.0.7,gzip(gfe),gzip(gfe)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: i42g2000cwa.googlegroups.com; posting-host=83.14.34.194;
posting-account=Yf75Rg0AAADuSiVBNs_CfHNksCMAQJNB
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:352487
Ukryj nagłówki
cześć spender. pisze sobie na nowym wątku, żeby być widoczniejszym
(nie chcę ci umknąć w blasku tej afery srajtaśmowej).
od razu wiedziełm, że jesteś luźny kolo, jak tylko zobaczyłem ten
tekst 'nie chce mi się żyć'. znam dobrze ten tekst; stara śpiewka
frustrata. ostatnio też powtarzam ją jak mantre, tylko w moim
przypadku przybrała ona formę 'chcę umrzeć'. to jakieś magiczne
zklęcie, które każe nam powtarzać nawiedzający nas zły demon. ty
nie chcesz żyć, a ja chcę umrzeć; ja zawsze myslę o tym, co chcę
- ty pewnie o tym, co ci przeszkadza.
no ja akurat nie jestem frajerem, bardziej świrem. też nie mam
dziewczyny; kumpli mam, ale ostatnio ich unikam; jestem po studiach,
ale pracy nie mam. rok temu zmarł mój ojciec i od tamtej pory się
rozdziadowałem. jestem nierobem, pale trawkę, gram w gry komputerowe.
w poniedziałek jade na kilka dni do wiekszego miasta szukać pracy.
pewnie skończy sie to tak jak ostatnio: zapije u kumpla i nic nie
załatwie.
mój problem polega na tym, że nie chce mi się żyć. po co? męczyć
się, stresować, lepiej umrzeć; ułamki sekundy dzielą mnie od
odkrycia, czy jest życie po zyciu. pare lat temu w liceum próbowałem
się powiesić, ale wymiękłem; założyłem sobie już pętle na
szyję, ale wtedy się rozpłakałem z żalu nad sobą. gorsza sprawa,
że rodzice wtedy znaleźli mój list pożeganleny i zrobili mi
później awanture, że ich szantazuje.
kiedyś już komuś powiedziałem, że gdyby w polsce broń była
dostępona bez pozwolenia, już bym nie żył. tak mi się wydaje.
pistolet to idealne narzędzie; bez bolesne, nagłe, czyste.
ciekawe, że to tacy jak my zazwyczaj cieszą sie dobrym zdrowiemj. u
mojego kuzyna odkryty pół roku temu raka; chłopak miał fajną
dziewczyne, perspektywy na dobrą prace, a tu taki cios. zamieniłbym
się z nim; wtedy moje użalanie się nad sobą miało by lepsze
pokrycie.
jako że w swoim poście nie posytawiłeś żadnego wyraźnego pytania,
ja też żadnego nie stawiam, więc kończę.
pozdro.
|