| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-09-30 13:11:44
Temat: ej spender, tutajcześć spender. pisze sobie na nowym wątku, żeby być widoczniejszym
(nie chcę ci umknąć w blasku tej afery srajtaśmowej).
od razu wiedziełm, że jesteś luźny kolo, jak tylko zobaczyłem ten
tekst 'nie chce mi się żyć'. znam dobrze ten tekst; stara śpiewka
frustrata. ostatnio też powtarzam ją jak mantre, tylko w moim
przypadku przybrała ona formę 'chcę umrzeć'. to jakieś magiczne
zklęcie, które każe nam powtarzać nawiedzający nas zły demon. ty
nie chcesz żyć, a ja chcę umrzeć; ja zawsze myslę o tym, co chcę
- ty pewnie o tym, co ci przeszkadza.
no ja akurat nie jestem frajerem, bardziej świrem. też nie mam
dziewczyny; kumpli mam, ale ostatnio ich unikam; jestem po studiach,
ale pracy nie mam. rok temu zmarł mój ojciec i od tamtej pory się
rozdziadowałem. jestem nierobem, pale trawkę, gram w gry komputerowe.
w poniedziałek jade na kilka dni do wiekszego miasta szukać pracy.
pewnie skończy sie to tak jak ostatnio: zapije u kumpla i nic nie
załatwie.
mój problem polega na tym, że nie chce mi się żyć. po co? męczyć
się, stresować, lepiej umrzeć; ułamki sekundy dzielą mnie od
odkrycia, czy jest życie po zyciu. pare lat temu w liceum próbowałem
się powiesić, ale wymiękłem; założyłem sobie już pętle na
szyję, ale wtedy się rozpłakałem z żalu nad sobą. gorsza sprawa,
że rodzice wtedy znaleźli mój list pożeganleny i zrobili mi
później awanture, że ich szantazuje.
kiedyś już komuś powiedziałem, że gdyby w polsce broń była
dostępona bez pozwolenia, już bym nie żył. tak mi się wydaje.
pistolet to idealne narzędzie; bez bolesne, nagłe, czyste.
ciekawe, że to tacy jak my zazwyczaj cieszą sie dobrym zdrowiemj. u
mojego kuzyna odkryty pół roku temu raka; chłopak miał fajną
dziewczyne, perspektywy na dobrą prace, a tu taki cios. zamieniłbym
się z nim; wtedy moje użalanie się nad sobą miało by lepsze
pokrycie.
jako że w swoim poście nie posytawiłeś żadnego wyraźnego pytania,
ja też żadnego nie stawiam, więc kończę.
pozdro.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-09-30 20:03:07
Temat: Re: ej spender, tutaj> cześć spender. pisze sobie na nowym wątku, żeby być widoczniejszym
> (nie chcę ci umknąć w blasku tej afery srajtaśmowej).
> od razu wiedziełm, że jesteś luźny kolo, jak tylko zobaczyłem ten
> tekst 'nie chce mi się żyć'. znam dobrze ten tekst; stara śpiewka
> frustrata. ostatnio też powtarzam ją jak mantre, tylko w moim
> przypadku przybrała ona formę 'chcę umrzeć'. to jakieś magiczne
> zklęcie, które każe nam powtarzać nawiedzający nas zły demon. ty
> nie chcesz żyć, a ja chcę umrzeć; ja zawsze myslę o tym, co chcę
> - ty pewnie o tym, co ci przeszkadza.
> no ja akurat nie jestem frajerem, bardziej świrem. też nie mam
> dziewczyny; kumpli mam, ale ostatnio ich unikam; jestem po studiach,
> ale pracy nie mam. rok temu zmarł mój ojciec i od tamtej pory się
> rozdziadowałem. jestem nierobem, pale trawkę, gram w gry komputerowe.
> w poniedziałek jade na kilka dni do wiekszego miasta szukać pracy.
> pewnie skończy sie to tak jak ostatnio: zapije u kumpla i nic nie
> załatwie.
> mój problem polega na tym, że nie chce mi się żyć. po co? męczyć
> się, stresować, lepiej umrzeć; ułamki sekundy dzielą mnie od
> odkrycia, czy jest życie po zyciu. pare lat temu w liceum próbowałem
> się powiesić, ale wymiękłem; założyłem sobie już pętle na
> szyję, ale wtedy się rozpłakałem z żalu nad sobą. gorsza sprawa,
> że rodzice wtedy znaleźli mój list pożeganleny i zrobili mi
> później awanture, że ich szantazuje.
> kiedyś już komuś powiedziałem, że gdyby w polsce broń była
> dostępona bez pozwolenia, już bym nie żył. tak mi się wydaje.
> pistolet to idealne narzędzie; bez bolesne, nagłe, czyste.
> ciekawe, że to tacy jak my zazwyczaj cieszą sie dobrym zdrowiemj. u
> mojego kuzyna odkryty pół roku temu raka; chłopak miał fajną
> dziewczyne, perspektywy na dobrą prace, a tu taki cios. zamieniłbym
> się z nim; wtedy moje użalanie się nad sobą miało by lepsze
> pokrycie.
> jako że w swoim poście nie posytawiłeś żadnego wyraźnego pytania,
> ja też żadnego nie stawiam, więc kończę.
>
> pozdro.
>
Zarzuć trawkę oraz samogwałt i wyjedź z kraju na jakiś czas.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-09-30 20:25:11
Temat: Re: ej spender, tutajUżytkownik "bazzzant" napisał:
> Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
--
Pozdrawiam - Aicha
Dozwolone od lat 18 - na liczniku 72.000:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-09-30 20:29:48
Temat: Re: ej spender, tutaj> Użytkownik "bazzzant" napisał:
>
> > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
>
> A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
>
Zdania są podzielone, ale z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
Nazwa akurat mi się podoba.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-09-30 20:35:39
Temat: Re: ej spender, tutaj> bazzzant wrote:
> >
> > > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> > >
> > > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> > >
> >
> > Zdania są podzielone, ale z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
> > Nazwa akurat mi się podoba.
> >
>
>
> pomaga na randkach :) a wlasciwie przed, no i przed pokerem
> --
A przy brydżu się sprawdza?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-09-30 20:36:26
Temat: Re: ej spender, tutajbazzzant wrote:
>
> > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> >
> > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> >
>
> Zdania są podzielone, ale z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
> Nazwa akurat mi się podoba.
>
pomaga na randkach :) a wlasciwie przed, no i przed pokerem
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-09-30 20:49:27
Temat: Re: ej spender, tutajUżytkownik "bazzzant" napisał:
> > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
Hmmm... u mnie zwykle działa stymulująco i "optymizmująco". Ale ja to
dziwna jestem ;) A może to zaleźy od aplikowanej dawki?
--
Pozdrawiam - Aicha
Dozwolone od lat 18 - na liczniku 73.000:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-09-30 20:51:25
Temat: Re: ej spender, tutajbazzzant wrote:
>
> > > > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> > > >
> > > > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> > > >
> > >
> > > Zdania są podzielone, ale z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych
wyzwań.
> > > Nazwa akurat mi się podoba.
> > >
> >
> >
> > pomaga na randkach :) a wlasciwie przed, no i przed pokerem
>
> A przy brydżu się sprawdza?
>
cholerka, nie sprawdzalem, ale musi tak
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-09-30 20:53:14
Temat: Re: ej spender, tutajAicha wrote:
>
> Użytkownik "bazzzant" napisał:
>
> > > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> > > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> > z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
>
> Hmmm... u mnie zwykle działa stymulująco i "optymizmująco". Ale ja to
> dziwna jestem ;) A może to zaleźy od aplikowanej dawki?
>
no fakt, wielokrotnosc u faceta moze byc dolujaca :) to znaczy brak, a
wlaciwie niemoc
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-09-30 20:59:35
Temat: Re: ej spender, tutaj> Użytkownik "bazzzant" napisał:
>
> > > > Zarzuć trawkę oraz samogwałt i
> > > A co złego jest w samogwałcie - oprócz nazwy?
> > z pewnością nie sprzyja podejmowaniu życiowych wyzwań.
>
> Hmmm... u mnie zwykle działa stymulująco i "optymizmująco". Ale ja to
> dziwna jestem ;)
To tak jak na mnie browar i lektura komiksów ze spidermanem. Przy zastrzeżeniu
że ja jestem całkowicie niedziwny.
>A może to zaleźy od aplikowanej dawki?
>
Może, mogłabyś to dla mnie sprawdzić?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |