| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-20 17:52:23
Temat: etyka a godnoscCzesc.
Zna ktos z Was moze jakies strony interentowe na powyzszy temat??
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-20 18:28:08
Temat: Re: etyka a godnoscPewnie piszesz prace. Wiec stwierdzenie że etyka to sztynx który jest tylko
stekiem zasad, które sie łamie, ustala, zmienia zawsze wtedy kiedy nam coś
nie pasuje. A godność to coś co działa zawsze, nie da sie zmienić jej od tak
sobie.
Użytkownik "gregor" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1e03.00000a45.400d6ad6@newsgate.onet.pl...
> Czesc.
> Zna ktos z Was moze jakies strony interentowe na powyzszy temat??
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 05:02:53
Temat: Re: etyka a godnosc
Użytkownik "shadowofdarknes" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bujsbh$9rb$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewnie piszesz prace. Wiec stwierdzenie że etyka to sztynx który jest tylko
> stekiem zasad, które sie łamie, ustala, zmienia zawsze wtedy kiedy nam coś
> nie pasuje. A godność to coś co działa zawsze, nie da sie zmienić jej od tak
> sobie.
No nie tak :-))
Godność wymusza, realne pojęcia etyki.
Nigdy odwrotnie.
np: W małpim gaju, przyjeto zasadę,
puścić babę przodem, to może coś ją zeźre.
Godność zawarta w mękim męstwie,
wymaga... sam sprawdź, co za drzwiami,
a wtedy wpuść resztę tego co kochasz.
I tak szowinizm i tak.
Ale godność nie umiera.
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-21 15:39:53
Temat: Re: etyka a godnosc
"eTaTa" w news:bul14l$9vb$1@news.onet.pl...
/.../
> np: W małpim gaju, przyjeto zasadę,
> puścić babę przodem, to może coś ją zeźre.
>
> Godność zawarta w mękim męstwie,
> wymaga... sam sprawdź, co za drzwiami,
> a wtedy wpuść resztę tego co kochasz.
!!:))
No i gdzie ta niezgodność w "doktrynach"?
Powiedz mi tak, eTytan.
Co robisz, gdy nagle okazuje się, że baba idzie w pole samopas
gdzie ani chybi, zaraz wpadnie w dół niewidzialny, co do którego
istnienia usiłowałeś ją przekonywać w komnatach. Ona jednak, jak to baba,
_wie swoje_. Idzie i wpada w dół. A tam od spodu same "kretyny" rosną.
Taka odmiana pokrzyw, znaczy się...
Baba w krzyk. Pomóż woła... a przynajmniej czeka... (bo jak to baba -
zawzięta jest)
Dół jest jednak na tyle nieokreślony i ogromny, ze gdy pójdziesz wyciagać
z niego babę, sam się pogrązysz i na wieki ugrzęźniecie razem.
Masz więc do wyboru.
1. iść z kosą wycinać z dołu pokrzywy (walczyć jak maupa z "kretynem"),
wyciągnać babę i ... zamknąć się z nią na wieki w komnatach (na polu już
nie masz się co pokazywać, bo wiadomo "żeś poparzony".
2. zostawić, niech baba krzyczy - a mieć nadzieję, że z innej flanki znajdziesz
podejscie do tych pokrzyw i w końcu je zmutujesz ku zadziwieniu ogólu,
będzie je wtedy można nawet ręką jeść.
3. iść się pochlastać
4. iść na piwo
5. poczytać ksiązkę z atticusa
6. inne
Hmmm?
> I tak szowinizm i tak.
> Ale godność nie umiera.
>
> ett
All
--
"ludzie lubią myśleć, trzeba im tylko na to pozwolić :o)"
/UUGD/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |