Strona główna Grupy pl.sci.psychologia felieton MN - etykietki

Grupy

Szukaj w grupach

 

felieton MN - etykietki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-07-09 16:02:20

Temat: felieton MN - etykietki
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 9 Jul 2002 17:08:01 +0200, Duch wrote:

>
>Problem jest w tym, ze powstalo swiat masowy:
>telewizyjno/gazetowy i duzo "nalepek".
>
>Gdzies pare osob z jakas wiara: to juz sekta
>Gdzies wesoly czlowieczek - pedal
>Kobieta opiekuje sie domem: kura domowa
>


JAK STARE WINO

"Na dobrym winie nie ma etykietki."
- przyslowie francuskie



Zdziwilam sie wielce, gdy na przyjeciu w eleganckim,
francuskim, z arystokratycznymi tradycjami domu podano do
wystawnej kolacji wino w karafkach, a nie, jak sie
spodziewalam, w oryginalnych, omszalych butelkach. Na butelce
jest etykietka: nazwa winnicy, rocznik, skladniki. Wszystko
wyszczegolnione - jakby wizytowka trunku. Walory wybite tlustym
drukiem, krzyczace kolory, przekonywujace ryciny - grafika
tiptop. Juz przed degustacja wiemy, co bedziemy pili. Jest
etykietka, wszystko jasne.

Dobre wino nie potrzebuje etykietki, wlasnie wtedy
przypomniano mi to stare francuskie przyslowie. Napelniony
winem kielich przyciaga bukietem aromatu, intryguje
niepowtarzalnoscia koloru, kusi i zapowiada rozkosz
podniebienia, obiecujac moc niespotykana, prawdziwa. Wystarczy
wino powachac, przyjrzec mu sie pod swiatlo, skosztowac
delikatnie malymi lyczkami, by uznac jego niezaprzeczalna
doskonalosc. Dobre wino mowi samo za siebie.

Wino jest gadatliwe i po wielu latach wreszcie wyzwolone,
szuka w nas sluchacza, kompana. Opowiada nam swa historie,
historie barwna i dluga. Wspomina lazur nieba, prazenie
radosnego slonca, dziki zapach drewnianej beczki i przytulny
polmrok piwnicy. Dla prawdziwego konesera smak i aromat trunku
to cos wiecej niz zmyslowe wrazenia. To wzajemne poznanie sie,
zasluchanie sie w opowiadana historie, zaduma i zblizenie.

Ludzie unikaja wzajemnego poznawania sie, nie lubia
zbytnich zblizen. Jeden drugiego ocenia z marszu i na oko. Nic
wiec dziwnego, ze wciaz potrzebne sa ludziom etykietki.
Przyklejane sa one gorliwie na prawo i lewo, jak leci. Nie
wazne co w srodku, nie wazne dlaczego, kogo obchodzi czyjas tam
historia. Papiurek, stempelek, szufladka, rowny rzadek. Skad to
sie wzielo, co nam to przypomina?

Przeciez to nasz niedawno pogrzebany, nieodzalowany system
krysztalowej prawosci i obowiazujacej jednomyslnosci wprost
uwielbial naklejac swym kukielkom gotowe i sztywne etykietki.
Etykietki czolobitne, znaczace, wartosciujace: panie docencie,
panie naczelniku, panie prezesie, panie profesorze, panie
sekretarzu i jeszcze pani magister farmaceutce, pamietacie?

Funkcja czy tytul - wypunktowane, zaznaczone, wybite. Jak
wizytowka albo afisz. I znow nie wazne, co pod spodem, jaki
wlasciwie czlowiek za wymienionym tytulem sie kryje, co soba
reprezentuje, czy jest cokolwiek wart? Czy przyszpilona
etykietka moze gwarantowac prawdziwosc i jakosc? Czy sztywny
schemat, pospieszne uogolnienie i gra pozorow moga zastapic
bogactwo ludzkiego zrozumienia i doglebnego poznania? Zupelnie
inaczej niz z tym dobrym winem. Stare, mocne wino, a takie
cierpkie skojarzenia. Czyz nie prawde mowi aforyzm: "Mysl
ludzka jest jak mucha, siada na wszystkim"? Wypijmy wiec za
swiat bez etykietek... a moze tez i za skojarzenia?;-)




Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka











--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-07-09 22:17:44

Temat: Re: felieton MN - etykietki
Od: "isia" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka"

JAK STARE WINO
>
> "Na dobrym winie nie ma etykietki."
> - przyslowie francuskie

> Ludzie unikaja wzajemnego poznawania sie, nie lubia
> zbytnich zblizen. Jeden drugiego ocenia z marszu i na oko. Nic
> wiec dziwnego, ze wciaz potrzebne sa ludziom etykietki.
> Przyklejane sa one gorliwie na prawo i lewo, jak leci. Nie
> wazne co w srodku, nie wazne dlaczego, kogo obchodzi czyjas tam
> historia.

> Funkcja czy tytul - wypunktowane, zaznaczone, wybite. Jak
> wizytowka albo afisz. I znow nie wazne, co pod spodem, jaki
> wlasciwie czlowiek za wymienionym tytulem sie kryje, co soba
> reprezentuje, czy jest cokolwiek wart?

Magdo, jesteś naprawdę mądrą kobietą.

Z pozdrowieniami Isia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-07-10 06:56:05

Temat: Re: felieton MN - etykietki
Od: "Pio.G." <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Magdalena Nawrocka wrote:

> Ludzie unikaja wzajemnego poznawania sie, nie lubia
> zbytnich zblizen. Jeden drugiego ocenia z marszu i na oko. Nic
> wiec dziwnego, ze wciaz potrzebne sa ludziom etykietki.
> Przyklejane sa one gorliwie na prawo i lewo, jak leci. Nie
> wazne co w srodku, nie wazne dlaczego, kogo obchodzi czyjas tam
> historia. Papiurek, stempelek, szufladka, rowny rzadek. Skad to
> sie wzielo, co nam to przypomina?
>

Jest to bardzo ludzkie. Proste etykietki nie zmuszają do myslenia,
ulatwiają selekcję kontaktów na te mniej lub bardziej warte nawiazania i
to ostatnie jest pozytywne. Nieuniknione uproszczenia przy
etykietkowaniu potrafią powaznie znieksztalcic obraz rzeczywistosci, ale
nie widzę dobrego sposobu na poradzenie sobie z tym problemem. Moce
przerobowe mozgu rosna niestety wolniej, niz liczba nowych kontaktow do
ogarniecia.

Pozdrawiam :)

--
_
Pio.G.(R)eserved

# chcesz do mnie napisac? - usun koncowke U z mojego adresu #


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: testy - WIRUS?
wyzwanie rozrywkowe
Wirus?
Milosc, zazdrosc i wakacje (teraz chyba dobrze)
Depresja ? Lekarz ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »