Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!newsfeed
.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "mania" <m...@a...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: głask - iskanie ;)
Date: Sat, 3 May 2003 18:03:04 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 98
Message-ID: <b90p80$ft5$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pv140.dhcp.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1051977793 16293 217.98.41.140 (3 May 2003 16:03:13
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 3 May 2003 16:03:13 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:200557
Ukryj nagłówki
" głask " to termin wywodzący sie z analizy transakcyjnej, okreslajacy
podstawową jednostkę funkcjonowania społecznego.
Wymiana " głasków " tworzy transakcję, która jest jednostką
stosunków społecznych ', w sensie teorii E. Berne to także nawiązanie
kontaktu słownego , gestami lub wzrokiem.
przegooglałam trochę sieć w poszukiwaniu "głasków" i co ciekawe
znalazłam je jedynie pod Bernem, w słowniku psychologicznym Rebera
z 1995 takie hasło wogóle nie występuje, może dlatego, że ang."stroke"
to nie tylko "głask" ale i "posunięcie", kóre byłoby bardziej adekwatne
do koncepcji Berna; z tego co zrozumiałam koncepcja ta nieco
różni się od popularnego w Polsce rozumienia słowa głask (wzmocnienie
pozytywne), owo "stroke" to jakikolwiek przejaw wejścia w relacje
z drugim człowiekiem; w tym kontekście dyskutowany przez nas
"kop" jest również "głaskiem" - paradoksalnie, albo z drugiej strony.
z głaskiem ma niewiele wspólnego
teoria wzmocnienia (Skinner i Hull) - podstawowym pojęciem objaśniającym
nabywanie, podtrzymywanie i wygaszanie zachowania jest wzmocnienie
(wzmocnienie pozytywne i negatywne)
"... niemowlęta pozbawione przez dłuższy czas opieki są skłonne stopniowo popadać w
nieodwracalne otępienie, w końcu mogą ulec powikłaniom chorobowym.
...na bazie tych obserwacji powstało pojęcie głodu bodźców. Okazuje się, że
najkorzystniejsze są bodźce, których dostarcza bliskość fizyczna.
... podobne zjawisko obserwuje się u osób dorosłych poddanych deprywacji sensorycznej
...
deprywacja taka może wywołać krótko trwałą psychozę ... podobne skutki deprywacji
społecznej i sen sorycznej dostrzeżono już dawniej u osób skazanych na długotrwałe
przebywanie w 1-osobowej celi ... długotrwałe odosobnienie stanowi rzeczywiście jedną
z
najstraszniejszych kar, nawet dla więźniów odpornych na fizyczną brutalność ..."
"... głód bodźców może mieć taki sam związek z szansą przetrwania ludzkiego
organizmu, jak
głód pożywienia."
"dotychczasowy stan badań można podsumować następującym zdaniem : Jeżeli nie jesteś
"głaskany", twój rdzeń kręgowy usycha. Stąd po zakończeniu okresu bliskiej intymności
z
matką jednostka stoi przed trudnym wyborem od którego zależy jej los i przetrwanie
... z
jednej strony rozmaite siły społeczne systemy tabu przypisek), psychologiczne przekaz
kulturowy rodziców (przypisek) i biologiczny (np. starzenie się przypisek)
przeszkadzają w
utrzymaniu fizycznej bliskości typu niemowlęcego, z drugiej człowiek nieustannie do
niej
dąży. W rezultacie zazwyczaj godzi się na kompromis. Uczy się zadawalać bardziej
subtelnymi, nawet symbolicznymi formami dotyku, aż w końcu wystarcza mu tylko
powitalne
kiwnięcie głową, chociaż jego pierwotne dążenie do fizycznego kontaktu wcale nie musi
słabnąć . Dochodzenie do kompromisu można określić różnymi terminami, np. jako
sublimacje,
ale niezależnie od nazwy jego rezultatem jest częściowe prze kształcenie niemowlęcego
głodu bodźców w coś, co można by nazywać "potrzebą główną" (*). W miarę jak złożoność
kompromisu wzrasta, ludzie coraz bardziej różnicują się w dążeniach i te właśnie
różnice
wprowadzają urozmaicenie w stosunkach społecznych i decydują o losie człowieka. Aktor
filmowy może potrzebować setek "głasków" na tydzień od anonimowej masy wielbicieli,
by
uchronić swój "rdzeń kręgowy przed uschnięciem", natomiast naukowiec może być
fizycznie i
psychicznie zdrowy otrzymując jeden "głask" rocznie od poważnego mistrza a ..."
A więc "głask" będzie dla nas podstawową jednostką funkcjonowania społecznego.
Wymiana
"głasków" tworzy transakcję, która jest jednostką stosunków społecznych.
"... każdy stosunek społeczny, bez względu na swój charakter, ma biologiczną przewagę
nad
brakiem stosunku w ogóle. Wykazał to eksperymentalnie S.Levine w swych znakomitych
doświadczeniach ...
Znamienną cechą tych eksperymentów było odkrycie, że delikatny dotyk i bolesne
wstrząsy
elektryczne były jednakowo skuteczne dla zachowania zdrowia zwierząt."
"Przyjmujemy, że dotykanie niemowląt i jego symboliczny równoważnik u osób dorosłych
potrzeba główna , jest niezbędne dla przetrwania. Powstaje pytanie "Co dalej ?".
Dla dojrzewającej młodzieży nieustannym problemem jest "Co mam mu (jej) powiedzieć ?
Zresztą nie tylko młodzież bardzo nieprzyjemnie odczuwa społeczną lukę, okres
milczenia,
nieustrukturalizowany czas, kiedy nikt z obecnych nie potrafi powiedzieć niczego
ciekawszego niż: "nie uważasz, że ściany są dziś pionowe". Człowiek ma wieczny
problem z
ustrukturalizowaniem każdej godziny swojego czuwania. W sensie egzystencjalnym,
funkcja
wszystkich istot społecznych polega na wzajemnym użyczaniu sobie wsparcia w drodze do
tego
celu."
Eric Berne "W co grają ludzie"
Mania
i jeszcze drobiażdzek:
http://www.studenci.pl/ref_soc/ref_soc71.htm
Crano i Sivack do eksperymentu wprowadzili wzmocnienie pozytywne i negatywne. Wyniki
ich
badań potwierdziły hipotezę, że najwyższy stopień uległości wystąpił w grupie ze
wzmocnieniem pozytywnym, najniższy zaś w grupie ze wzmocnieniem negatywnym.
Bezpośrednim
potwierdzeniem hipotezy o większej efektywności strategii "najpierw - mała - potem -
duża - prośba" są wyniki badań przeprowadzonych przez Goldmana, Seevev i Seevev,
którzy w
celu zwiększenia efektywności manipulacji połączyli procedurę "stopy w drzwiach"
techniką
"etykietowania". Technika etykietowania polega na zwiększeniu prawdopodobieństwa
pojawienia się u danej osoby zachowania zgodnego z treścią etykiety przypisywanej jej
przez innych ludzi. Wynika to stąd, że jeżeli ktoś postrzegany jest jako dobroczynny,
uczciwy to chętniej pomaga innym. Natomiast przypisywanie komuś etykiety negatywnej
sprawia, że osoba ta utożsamia się z treścią takiej etykiety.
|