glony nitkowate

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14

11. Data: 2002-07-19 20:28:27

Temat: Re: glony nitkowate
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dodam, że aby być autorytetem trzeba być wyluzowanym - Tolku!

Krzysiu.
TO JA TWÓJ NOCNY KOSZMAR!!!
;-E

--
Pozdr. Jerzy Nowak

"Learn the rules. Than break some."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2002-07-19 23:35:29

Temat: Re: glony nitkowate
Od: "Jagoda" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

U mnie do tej pory sprawę czyszczenia oczka z glonów załatwiały kijanki
które parę dni temu wyszły sobie na trawnik, a w oczku też zaczynają rosnąć
glony nitkowe .
Najwygodniej je usuwać jak i wszelkie inne zanieczyszczenia, przy pomocy
drucianych grabi do trawy, nastawionych na "gęste grabienie". Są wygodne, bo
na długim kiju, sięgną do dna i nawet muł z liśćmi wyciągną . Jeśli
ostrożnie będziesz podbierał, to nawet za bardzo woda się nie zmąci.

Ciepłe pozdrówki - Jagoda

Użytkownik Krzysztof Marusiński napisał:
> Jak wygodnie usuwać glony nitkowate przyczepione do brzegów?
> W naszych oczkach - praktycznie rzecz biorąc - występują dwie grupy
glonów.
> 1. glony zazieleniające wodę
> 2. glony pływające/nitkowate.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2002-07-20 06:43:37

Temat: Re: glony nitkowate
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał
...........................
> Krzysiu.
> TO JA TWÓJ NOCNY KOSZMAR!!!

Jaki tam Nocny Koszmar? Czytam Cię za dnia :-).
A swoja drogą - złagodniałeś jakoś. Starzejesz się :-)?
--
:-) http://ogrod.to.jest.to

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2002-07-20 06:47:52

Temat: Re: glony nitkowate
Od: "Krzysztof Marusiński" <o...@t...jest.to> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Too old..." <j...@p...pl> napisał
........................
> Skoro glony nie są problemem,a tylko masz problem z ich usuwaniem to
bardzo
> przepraszam ,że zabrałem głos.
> Miłych glonów.

Chcę jeszcze dodać, że grzecznie podziękowałem za glosy w tym wątku. Także
Jagodzie i tym, co zachęceni owym podziękowaniem, jeszcze sie wypowiedzą
:-).
Zastanawiam się czy przypadkiem chęć udzielenia pomocy nie jest dla mnie
ważniejsza niż sama porada?
--
:-) http://ogrod.to.jest.to