| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-05-23 22:44:38
Temat: he he... he, he i he... Oświadczam, że...... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
ludziom, którzy utożsamiali mnie z tym panem. Dziwi mnie to tym
bardziej, że tu tacy psychol(ogowi)e, eksperci, "znafcy", itd. Panu
Piotrowi też się trochę dziwię, że mu się jeszcze chce. Chyba że go to
aż tak bardzo bawi, albo to już nałóg jakiś - jego zresztą prywatna
sprawa. Obrał sobie za cel, aby być "motorem napędowym" tej grupy,
niech sobie będzie. O ile go stąd nie przepędzicie, bo widzę że macie
na to przemożną ochotę.
Szanuję tutaj kilka osób, zwłaszcza w świetle ostatnich moich wątków i
wypowiedzi. Kilka osób okazało się tu dość rozsądnych, kilka też
życzliwych. Nie chcę wymieniać z nicków, żeby nikogo nie pominąć a i w
ten sposób jakoś nie urazić. Każdy sam najlepiej wie, jakie intencje
nim kierowały. Są tu też osoby, którym mógłbym to i owo zarzucić -
m.in. przypisywanie mi cech, których nie posiadam. Ale dobra, zostawmy
to.
Gwoli ścisłości, i tytułem - powiedzmy - wyjaśnienia. Pisywałem z
różnych adresów ponieważ czasem wysyłałem newsy z domu (z neostrady),
czasem z pracy (dość rzadko - w przerwie, albo w naprawdę wolnej
chwili), a czasami z laptopa (z łączem komórkowym). Tak więc... Resztę
dopowiedzcie sobie sami.
Tak czy inaczej - mnie się już __NIE_CHCE__ tutaj pisać. Nie chce mi
się m.in. z nikim szarpać. Tak właśnie - celowo użyłem tutaj tego
określenia. Spora część dyskusji tutaj przypomina szarpaninę właśnie.
Zamiast tego wolę ŻYĆ, cieszyć się tym życiem, dbać o rodzinę i
zarabiać kasę (tak, właśnie - nigdy nie twierdziłem że ją posiadam,
pomimo moich poglądów iż jest ona w życiu prawie najważniejsza,
modyfikując tym samym moją wcześniejszą tezę, że jest NAJ-ważniejsza).
Dziękuję więc wszystkim za uwagę i za okazaną mi życzliwość (zwłaszcza
tym, którzy na te podziękowania naprawdę zasługują). Bawcie się
dobrze, i miłego życia życzę.
Serdecznie pozdrawiam!
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-05-23 23:18:12
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...
darr_d1 napisał(a):
> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
> ludziom, którzy utożsamiali mnie z tym panem. Dziwi mnie to tym
> bardziej, że tu tacy psychol(ogowi)e, eksperci, "znafcy", itd. Panu
> Piotrowi też się trochę dziwię, że mu się jeszcze chce. Chyba że go to
> aż tak bardzo bawi, albo to już nałóg jakiś - jego zresztą prywatna
> sprawa. Obrał sobie za cel, aby być "motorem napędowym" tej grupy,
> niech sobie będzie. O ile go stąd nie przepędzicie, bo widzę że macie
> na to przemożną ochotę.
>
> Szanuję tutaj kilka osób, zwłaszcza w świetle ostatnich moich wątków i
> wypowiedzi. Kilka osób okazało się tu dość rozsądnych, kilka też
> życzliwych. Nie chcę wymieniać z nicków, żeby nikogo nie pominąć a i w
> ten sposób jakoś nie urazić. Każdy sam najlepiej wie, jakie intencje
> nim kierowały. Są tu też osoby, którym mógłbym to i owo zarzucić -
> m.in. przypisywanie mi cech, których nie posiadam. Ale dobra, zostawmy
> to.
>
> Gwoli ścisłości, i tytułem - powiedzmy - wyjaśnienia. Pisywałem z
> różnych adresów ponieważ czasem wysyłałem newsy z domu (z neostrady),
> czasem z pracy (dość rzadko - w przerwie, albo w naprawdę wolnej
> chwili), a czasami z laptopa (z łączem komórkowym). Tak więc... Resztę
> dopowiedzcie sobie sami.
>
> Tak czy inaczej - mnie się już __NIE_CHCE__ tutaj pisać. Nie chce mi
> się m.in. z nikim szarpać. Tak właśnie - celowo użyłem tutaj tego
> określenia. Spora część dyskusji tutaj przypomina szarpaninę właśnie.
> Zamiast tego wolę ŻYĆ, cieszyć się tym życiem, dbać o rodzinę i
> zarabiać kasę (tak, właśnie - nigdy nie twierdziłem że ją posiadam,
> pomimo moich poglądów iż jest ona w życiu prawie najważniejsza,
> modyfikując tym samym moją wcześniejszą tezę, że jest NAJ-ważniejsza).
>
> Dziękuję więc wszystkim za uwagę i za okazaną mi życzliwość (zwłaszcza
> tym, którzy na te podziękowania naprawdę zasługują). Bawcie się
> dobrze, i miłego życia życzę.
>
> Serdecznie pozdrawiam!
> darr_d1
Pimpuś nie jest motorem tej grupy, uwierzyłeś w jego kompleks
niższości. Ta grupa bez pimpusia też działała dobrze. Podobnie z
kompleksu niższości przypisuje tutaj sobie jakieś prowadzenie grupy i
jej żywotność Ikselcia....................widzisz , jeden i drugi
pokazuje kompleks niższości, tak samo jak Chirek uroił sobie misję
nawacania, znowu kompleks niższości ,bo z założenia stawia siebie, że
ma uprawnienia kogoś pouczać, czyli stawia siebie ponad innymi.( a tak
naprawdę swoimi fobiami, fanatyzmem, zniechęcił do katolicyzmu)
A pimpuś wrócił, bo zobaczył furtkę zostawioną przez nienawiść Chirona
i postanowił się znowu psychopatycznie zabawić.
Po raz kolejny stracił twarz, bo on mógł wrócić, ale zobacz jak
wrócił.....na manipulacji, na kłamstwie, nawet niezauważył tego co
zrobił, uważa ze swojego komleksu niższości, czyli winda jedzie mu do
góry, ludzi tu piszących za głupich, których można bezczelnie
okłamywać i kręcić. Niestety jest dużo poniżej tej grupy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-05-24 00:20:05
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...Jeśli ktoś chce się wykąpać w rzece, ale ma wobec niej wiele
zastrzeżeń, w tym m.in. do kierunku, w którym płynie, to chyba
lepiej, aby w ogóle do niej nie wchodził.
--
CB
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:00ca15ce-c320-42f4-b62b-5f0a68ff599e@e21g2000vb
l.googlegroups.com...
[...]
Tak czy inaczej - mnie się już __NIE_CHCE__ tutaj pisać. Nie chce mi
się m.in. z nikim szarpać. Tak właśnie - celowo użyłem tutaj tego
określenia. Spora część dyskusji tutaj przypomina szarpaninę właśnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-05-24 05:59:55
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...
darr_d1 pisze:
> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
> ludziom, którzy utożsamiali mnie z tym panem. Dziwi mnie to tym
> bardziej, że tu tacy psychol(ogowi)e, eksperci, "znafcy", itd. Panu
> Piotrowi też się trochę dziwię, że mu się jeszcze chce. Chyba że go to
> aż tak bardzo bawi, albo to już nałóg jakiś - jego zresztą prywatna
> sprawa. Obrał sobie za cel, aby być "motorem napędowym" tej grupy,
> niech sobie będzie. O ile go stąd nie przepędzicie, bo widzę że macie
> na to przemożną ochotę.
Nie wiem kto wmówił dla tego gostka, że jest mną,
ale powiem uczciwie, że efekt mi zaimponował.
Typuję żółtego, który jakiś czas temu też próbował mi wmówić,
że jestem mną, ale chyba jeszcze wtedy nie miał takiej wprawy,
ani siły przekonywania. Widać z czasem ich nabrał.
Tak czy inaczej, korzystając z okazji, chciałbym zwrócić uwagę
tej osoby lub grupy osób na pewne podobieństwa także globa
(jako następnego w kolejce) do mnie.
Nie wydaje się wam czasem, że glob to ja?
Ta symptomatyczna zmiana nicków, buractwo i w ogóle...
Byłbym szczerze zobowiązany za stosowne uwypuklenie i wzmocnienie
tych wszystkich oczywistych identyczności ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-05-24 06:07:55
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...
darr_d1 pisze:
> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
> ludziom, którzy utożsamiali mnie z tym panem. Dziwi mnie to tym
> bardziej, że tu tacy psychol(ogowi)e, eksperci, "znafcy", itd. Panu
> Piotrowi też się trochę dziwię, że mu się jeszcze chce. Chyba że go to
> aż tak bardzo bawi, albo to już nałóg jakiś - jego zresztą prywatna
> sprawa. Obrał sobie za cel, aby być "motorem napędowym" tej grupy,
> niech sobie będzie. O ile go stąd nie przepędzicie, bo widzę że macie
> na to przemożną ochotę.
Nie wiem kto wmówił dla tego gostka, że jest mną,
ale powiem uczciwie, że efekt mi zaimponował.
Typuję żółtego, który jakiś czas temu też podobnie delikatnie
próbował mi wmówić, że jestem mną, ale chyba jeszcze wtedy
nie miał takiej wprawy, ani siły przekonywania.
Widać z czasem ich nabrał.
Tak czy inaczej, korzystając z okazji, chciałbym zwrócić uwagę
tej osoby lub grupy osób na pewne podobieństwa także globa
(jako następnego w kolejce) do mnie.
Nie wydaje się wam czasem, że glob to ja?
Ta symptomatyczna zmiana nicków, buractwo i w ogóle...
Byłbym szczerze zobowiązany za stosowne uwypuklenie i wzmocnienie
tych wszystkich oczywistych identyczności ;-)
Piotrek
--
edt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-05-24 07:47:56
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:00ca15ce-c320-42f4-b62b-5f0a68ff599e@e21g2000vb
l.googlegroups.com...
... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
Serdecznie pozdrawiam!
darr_d1
__________
Chyba miałeś pecha i trafileś na rzeczywiście dość męczący okres - sama
jestem jakoś zmęczona grupą. Co jednak nie znaczy..... że zatrzasnę za sobą
furtkę. Nie rozumiem tego zatrzaskiwania.
Przecież za tydzień, dwa, jak odpoczniemy od Pimpusia (o ile nie będziemy go
karmić!), może (ale nie musi!) zrobić się fajnie.
Ale jesteś dorosłym człowiekiem, więc Twój wybór jest Twoim wyborem.
A - tu pomacham marcheweczką - grupa sporo mi dała. Co bardzo doceniam. (np.
totalne olewanie krytyki - czyż nie skarb?)
Miłego życia,
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-05-24 08:11:05
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...Vilar pisze:
>
> Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:00ca15ce-c320-42f4-b62b-5f0a68ff599e@e21g2000vb
l.googlegroups.com...
> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
>
> Serdecznie pozdrawiam!
> darr_d1
>
> __________
>
> Chyba miałeś pecha i trafileś na rzeczywiście dość męczący okres - sama
> jestem jakoś zmęczona grupą. Co jednak nie znaczy..... że zatrzasnę za
> sobą furtkę. Nie rozumiem tego zatrzaskiwania.
> Przecież za tydzień, dwa, jak odpoczniemy od Pimpusia (o ile nie
> będziemy go karmić!), może (ale nie musi!) zrobić się fajnie.
> Ale jesteś dorosłym człowiekiem, więc Twój wybór jest Twoim wyborem.
Ciekaw co ja mam powiedzieć.
Jak by się czuł każdy z was, gdyby z co drugiego posta
wyglądała wasza osoba roztrząsana i analizowana na wszelkie
możliwe sposoby?
Nawet jak mnie nie było, przejrzałem z 5 postów i mi się odechciało.
Nikt chyba nie jest tak znudzony pimpusiem jak ja, aż mi słabo
jak o nim czytam i znowu i znowu.
> A - tu pomacham marcheweczką - grupa sporo mi dała. Co bardzo doceniam.
> (np. totalne olewanie krytyki - czyż nie skarb?)
Obawiam się, że totalne olewania krytyki zamiast jej generowania
będzie tak skuteczne, jak pudrowanie pewnej wysypki.
Zresztą co Ty tu piszesz prócz głupotek?
Próbowałaś ambitniej porozmawiać z cbnetem i facet też wymiękł
troszkę mało elegancko, prawda?
Więc na pewno problem jest we mnie?
Na pewno chcesz w to wierzyć? ;-)
Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-05-24 08:30:41
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...Lepszy nowy Piotr pisze:
> Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:00ca15ce-c320-42f4-b62b-5f0a68ff599e@e21g2000vb
l.googlegroups.com...
>> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
>>
>> Serdecznie pozdrawiam!
>> darr_d1
>>
>> __________
>>
>> Chyba miałeś pecha i trafileś na rzeczywiście dość męczący okres -
>> sama jestem jakoś zmęczona grupą. Co jednak nie znaczy..... że
>> zatrzasnę za sobą furtkę. Nie rozumiem tego zatrzaskiwania.
>> Przecież za tydzień, dwa, jak odpoczniemy od Pimpusia (o ile nie
>> będziemy go karmić!), może (ale nie musi!) zrobić się fajnie.
>> Ale jesteś dorosłym człowiekiem, więc Twój wybór jest Twoim wyborem.
>
> Ciekaw co ja mam powiedzieć.
> Jak by się czuł każdy z was, gdyby z co drugiego posta
> wyglądała wasza osoba roztrząsana i analizowana na wszelkie
> możliwe sposoby?
> Nawet jak mnie nie było, przejrzałem z 5 postów i mi się odechciało.
> Nikt chyba nie jest tak znudzony pimpusiem jak ja, aż mi słabo
> jak o nim czytam i znowu i znowu.
>
>> A - tu pomacham marcheweczką - grupa sporo mi dała. Co bardzo
>> doceniam. (np. totalne olewanie krytyki - czyż nie skarb?)
>
> Obawiam się, że totalne olewania krytyki zamiast jej generowania
> będzie tak skuteczne, jak pudrowanie pewnej wysypki.
> Zresztą co Ty tu piszesz prócz głupotek?
> Próbowałaś ambitniej porozmawiać z cbnetem i facet też wymiękł
> troszkę mało elegancko, prawda?
> Więc na pewno problem jest we mnie?
> Na pewno chcesz w to wierzyć? ;-)
> Piotrek
Cholera sam nie wiem, może i faktycznie jestem częściowo za to
odpowiedzialny.
Przepraszam za swoją krytykę pod Twoim adresem.
Była trochę nie fair, bo cbnet jest bardzo kapryśnym rozmówcą.
W głębi ducha myślę, że to ja ma tu rację, a nie grupa i po tygodniu
czy nawet miesiącu izolacji ode mnie wróci do stanu początkowego,
który tu zastałem. Co jak dla mnie jest chyba nie do zaakceptowania.
Myślę, że u każdego w konfrontacji ze mną wyszły jakieś tam sprawy
i pewnie dobrze byłoby je sobie przemyśleć.
Ja sam też przemyślę swój udział tutaj, bo szczerze mówiąc,
też już nie mogę znieść tego pimpusia i tych wszystkich nudnych
reakcji na niego.
Jeśli wszyscy są co do tego zgodni, to może damy sobie z tydzień wolnego
ode mnie, o ile ktoś nie nie poczuje palącej potrzeby dyskusji ze mną.
A potem ew. zobaczymy czy jest sens użerać się dalej z grupą.
Życzę wszystkim miłego poniedziałku i całego uśmiechniętego tygodnia ;-)
Lepszy nowy Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-05-24 09:08:56
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...W Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>
> Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:00ca15ce-c320-42f4-b62b-5f0a68ff599e@e21g2000vb
l.googlegroups.com..
> ... nie mam nic, absolutnie NIC wspólnego z Piotrem. Dziwię się
>
> Serdecznie pozdrawiam!
> darr_d1
>
> __________
>
> Chyba miałeś pecha i trafileś na rzeczywiście dość męczący okres - sama
> jestem jakoś zmęczona grupą. Co jednak nie znaczy..... że zatrzasnę za
> sobą furtkę. Nie rozumiem tego zatrzaskiwania.
> Przecież za tydzień, dwa, jak odpoczniemy od Pimpusia (o ile nie
> będziemy go karmić!), może (ale nie musi!) zrobić się fajnie.
> Ale jesteś dorosłym człowiekiem, więc Twój wybór jest Twoim wyborem.
Większość, jak zauważam, odpoczywa.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-05-24 10:18:11
Temat: Re: he he... he, he i he... Oświadczam, że...Qrczak wrote:
>> Chyba miałeś pecha i trafileś na rzeczywiście dość męczący okres -
>> sama jestem jakoś zmęczona grupą. Co jednak nie znaczy..... że
>> zatrzasnę za
>> sobą furtkę. Nie rozumiem tego zatrzaskiwania.
>> Przecież za tydzień, dwa, jak odpoczniemy od Pimpusia (o ile nie
>> będziemy go karmić!), może (ale nie musi!) zrobić się fajnie.
>> Ale jesteś dorosłym człowiekiem, więc Twój wybór jest Twoim wyborem.
>
> Większość, jak zauważam, odpoczywa.
Albo z powodzia walczy...
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |