Strona główna Grupy pl.sci.psychologia (here, without you, baby)

Grupy

Szukaj w grupach

 

(here, without you, baby)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-07-22 14:53:54

Temat: (here, without you, baby)
Od: "nawrocki" <nawrocki@[cut this]blog.pl> szukaj wiadomości tego autora

50 euro i jakieś 1000 kilometrów dzieli mnie od doznania usług oferowanych
przez amsterdamskie prostytutki. Wczoraj znajomy wrócił z Holandii i
opowiadał, co widział. Red Light District - dzielnica burdeli w Amsterdamie,
kilka kilometrów alejek ze szklanymi oknami w których tańczą prostytutki
zachęcając z burdelowych witryn potencjalnych klientów. Są wszystkie: białe,
żółte, czarne, transwestytki, transseksualistki, biseksualistki, homo i
heteroseksualistki, młode dziewice i nawet korpulentne kobiety w wieku 60
lat. Za jedyne 50 euro można znaleźć wszystko.
Ponoć prostytutki są wyjątkowe. Zarabiają sporo, więc stać je na drogie
operacje plastyczne; znajomy mówił, że wszystkie wyglądają jak top modelki.
Kurde, chyba idę się spakować.
Tak sobie myślałem o tym, że to jest już inny świat, inne życie - być w tam
i korzystać z usług ekskluzywnych prostytutek; to musi być fajne, ale pewnie
i wciągające. Trochę mi smutno - w Holandii każdy hydraulik, makler giełdowy
czy kapłan może po prostu iść sobie do tej dzielnicy, i zaliczyć jedną z
takich prostytutek, o jakiej ja, siedząc w domu przed komputerem, mogę tylko
sobie pomarzyć, albo ściągnąć jej zdjęcie z internetu... i wiadomo co :)
Świat jest taki niesprawiedliwy!

pozdrawiam
Łukasz

--
'Zapytaj mnie, zapytaj, czy Cię kocham' /G.C.
--
www.nawrocki.blog.pl - psycho circus project, chapter 2.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-07-22 15:14:37

Temat: Re: (here, without you, baby)
Od: "Kasia " <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

nawrocki <nawrocki@[cut this]blog.pl> napisał(a):

> 50 euro i jakieś 1000 kilometrów dzieli mnie od doznania usług oferowanych
> przez amsterdamskie prostytutki.

> operacje plastyczne; znajomy mówił, że wszystkie wyglądają jak top modelki.
> Kurde, chyba idę się spakować.
> Tak sobie myślałem o tym, że to jest już inny świat, inne życie - być w tam
> i korzystać z usług ekskluzywnych prostytutek; to musi być fajne, ale pewnie
> i wciągające. Trochę mi smutno -

/cut/

oj Lukasz, Lukasz, co ci do glowy strzela to ja juz nie wiem, az tak bardzo
samotny jestes?

placac prostytutce placisz za cos zuzytego gdzie juz nie jeden facet byl. az
taki desperat z ciebie?:))

pozdr
Kasia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 15:40:42

Temat: Re: (here, without you, baby)
Od: Cancer <a...@l...no-ip.org> szukaj wiadomości tego autora

Jezeli twoje marzenia skupiaja sie jedynie na fizycznym stosunku seksualnym,
to polecam sobie znalezc terapeute i to jakiegos dobrego. Ale jezeli wolisz
sie zadowalac chwila przyjemnosci bez zobowiazan, ktora dlugo trwac nie
bedzie to prosze bardzo - mysl tak dalej. Moim marzeniem jest znalezc
kobiete ktora bede kochal tak samo jak ona mnie i bardziej zalezy mi na
bliskosci duchowej niz fizycznym porzadaniu - cos takiego trwa o wiele
dluzej, nie potrzebujesz do tego pieniedzy a czerpiesz z tego jeszcze
wieksza przyjemnosc niz z prostego aktu seksualnego z prostytutka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 16:03:25

Temat: Re: (here, without you, baby)
Od: Albert <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> 50 euro i jakieś 1000 kilometrów dzieli mnie od doznania usług oferowanych
> przez amsterdamskie prostytutki. Wczoraj znajomy wrócił z Holandii i
> opowiadał, co widział. Red Light District - dzielnica burdeli w Amsterdamie,
> kilka kilometrów alejek ze szklanymi oknami w których tańczą prostytutki
> zachęcając z burdelowych witryn potencjalnych klientów. Są wszystkie: białe,
> żółte, czarne, transwestytki, transseksualistki, biseksualistki, homo i
> heteroseksualistki, młode dziewice i nawet korpulentne kobiety w wieku 60
> lat. Za jedyne 50 euro można znaleźć wszystko.
> Ponoć prostytutki są wyjątkowe. Zarabiają sporo, więc stać je na drogie
> operacje plastyczne; znajomy mówił, że wszystkie wyglądają jak top modelki.
> Kurde, chyba idę się spakować.
> Tak sobie myślałem o tym, że to jest już inny świat, inne życie - być w tam
> i korzystać z usług ekskluzywnych prostytutek; to musi być fajne, ale pewnie
> i wciągające. Trochę mi smutno - w Holandii każdy hydraulik, makler giełdowy
> czy kapłan może po prostu iść sobie do tej dzielnicy, i zaliczyć jedną z
> takich prostytutek, o jakiej ja, siedząc w domu przed komputerem, mogę tylko
> sobie pomarzyć, albo ściągnąć jej zdjęcie z internetu... i wiadomo co :)
> Świat jest taki niesprawiedliwy!
>
> pozdrawiam
> Łukasz

hmm...

poważnie? chciałoby ci się zapieprzać 1000 km tylko poto żeby zaliczyć
kilka podrasowanych babek zza szyby? (w zasadzie ciśnie mi się na usta
zwrot: "wylęgarni zarazków" ze względu na solidarność jąder)

najlepsze jest to, ze niektóre z tych prostytutek przebyły te 1000 km
(być może nawet z tego samego miasta co ty) żeby zobaczyć ten inny
lepszy świat z drugiej strony szyby...

ciekawe miejsce ten amsterdam. przyciąga masę ludzi...

Zdrówko
Albert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 16:40:34

Temat: Odp: (here, without you, baby)
Od: "nawrocki" <nawrocki@[cut this]blog.pl> szukaj wiadomości tego autora

> oj Lukasz, Lukasz, co ci do glowy strzela to ja juz nie wiem, az tak
bardzo
> samotny jestes?

Nie, nie jestem aż tak bardzo samotny, ale wyraźnie mi czegoś brakuje.
Wprawdzie seks nigdy nie był w moim życiu ważniejszy od np. palenia skrętów
z kolegami, to ostatnio, od kiedy poznałem pewne dwie kobiety, zaczynam o
nim myśleć trochę intensywniej. Jestem jeszcze młody i chciałbym to
wykorzystać, zanim nie będzie za późno. No i jeszcze ta sprawa: zazdrość -
nikomu niczego nie zazdroszczę, jak właśnie tylko tego, że może on się
kochać z ukochaną kobietą, no i jeszcze zazdroszczę Holendrom, że mogą
chociaż sobie popatrzeć na te prostytutki... Wydaje mi się, że takie
dzielnice, jak ta w Amsterdamie, to są współczesne Sodomy i Gomory, miejsca
przeklęte. Właśnie ta ich przeklętość tak mnie pociąga, to ich zło,
wypaczenie wartości, rozpusta. Chciałbym tam być nie tylko po to, aby
zobaczyć kulminację swobody seksualnej, ale i po to, żeby poczuć tę właśnie
atmosferę zła, poczuć zapach tej seksualnej rozwiązłości.

> placac prostytutce placisz za cos zuzytego gdzie juz nie jeden facet byl.
az
> taki desperat z ciebie?:))

Mama mi opowiedziała kilka dni temu historię, która wydarzyła się ze
czterdzieści lat temu. Żył sobie wtedy na wsi pewien chłop, i ten chłop miał
żonę, która zdradzała go z innym chłopem. Gdy mąż tej żony, tj. ten pierwszy
chłop jechał któregoś dnia bryczką (dosłownie bryczką; powozem) przez tę
wieś, w której mieszkał, zaczepił go jakiś inny chłop (trzeci), który
wiedział o tym, że tego pierwszego chłopa zdradza żona z chłopem drugim
(zresztą, wiedziała o tym cała wieś). No i ten trzeci chłop mówi temu
pierwszemu, że jak on tak może żyć ze świadomością, że żona go zdradza. Na
to ten pierwszy chłop mu odpowiedział, że:
- Przecie to nie mydło; się nie wymydli.
...To tyle, odnośnie zużywalności kobiet. Wiesz, jeśli już o tym rozmawiamy,
to powiem Ci, że nie czuje wstrętu do kobiet które się prostytuują.
Oczywiście, o ile nie są to te kobiety, które stoją przy trasie gdzieś w
lesie, i mają za krzakami miskę z wodą do obmywania się.
Jest jeszcze jedna sprawa: jako, że nie mam doświadczenia w intymnych
kontaktach z kobietami, seks z prostytutką wydaje mi się najmniej ryzykowny:
w przypadku, gdy nie uda mi się sprostać zadaniu, nie będę się obwiniał, że
nie usatysfakcjonowałem partnerki, gdyż usatysfakcjonuję ją finansowo.
I ostatnia rzecz: mój stosunek do prostytutek jest czysto przedmiotowy - są
one dla mnie tym samym, czym są one dla siebie - towarem na sprzedaż.

> pozdr
> Kasia

pozdrawiam serdecznie
Łukasz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 17:00:05

Temat: Re: (here, without you, baby)
Od: "LuK" <f...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Nie, nie jestem aż tak bardzo samotny, ale wyraźnie mi czegoś brakuje.
> Wprawdzie seks nigdy nie był w moim życiu ważniejszy od np. palenia
skrętów
> z kolegami,

w amsterdamie bylby dla ciebie raj :D


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 17:03:19

Temat: Odp: (here, without you, baby)
Od: "nawrocki" <nawrocki@[cut_this]blog.pl> szukaj wiadomości tego autora

> poważnie? chciałoby ci się zapieprzać 1000 km tylko poto żeby zaliczyć
> kilka podrasowanych babek zza szyby? (w zasadzie ciśnie mi się na usta
> zwrot: "wylęgarni zarazków" ze względu na solidarność jąder)

Pewnie by mi się chciało - zrobiłbym sobie taką wycieczkę, i może zrobię -
za trzy tygodnie jadę do Niemiec na dwa miesiące zrywać jabłka w sadzie
oddalonym trzy kilometry od granicy niemiecko-holenderskiej. Do Amsterdamu
będę miał więc blisko ;-)

> najlepsze jest to, ze niektóre z tych prostytutek przebyły te 1000 km
> (być może nawet z tego samego miasta co ty) żeby zobaczyć ten inny
> lepszy świat z drugiej strony szyby...

Tu masz całkowitą rację. Znajomy mówił, że pełno tam Polek. A tak na
marginesie; pod moim miastem też jest burdel, a właściwie burdelek. Wiesz,
miasteczko pięć tysięcy mieszkańców - otwarcie tego burdelu to było
wydarzenie na skalę gimny! Nazywa się Las Vegas i pracuje tam nawet jedna
moja znajoma, która kiedyś się we mnie kochała. Co to były za akcje -
dziewczyna ma teraz osiemnaście lat, a jeszcze z trzy lata temu
przesiadywała nocami pod furtką do mojego podwórka i śledziła mnie z
koleżanką, gdy wychodziłem z domu. Tak czy siak, mogłem ją kiedyś mieć za
darmo, a teraz musiałbym zapłacić sto złotych, żeby sobie z nią
pobaraszkować... ale nie chcę: jest wręcz odrażająca, ładna, ale
odrażająca - przykro mi to mówić, ale ona nie jest prostytutką - jest
dziwką.

> ciekawe miejsce ten amsterdam. przyciąga masę ludzi...

Tak, mnie i tak chyba bardziej od burdeli ciągną tam hasz-bary :)

> Zdrówko
> Albert

Siemka
Łukasz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 17:24:59

Temat: Odp: (here, without you, baby)
Od: "nawrocki" <nawrocki@[cut_this]blog.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jezeli twoje marzenia skupiaja sie jedynie na fizycznym stosunku
seksualnym,
> to polecam sobie znalezc terapeute i to jakiegos dobrego. Ale jezeli
wolisz
> sie zadowalac chwila przyjemnosci bez zobowiazan, ktora dlugo trwac nie
> bedzie to prosze bardzo - mysl tak dalej. Moim marzeniem jest znalezc
> kobiete ktora bede kochal tak samo jak ona mnie i bardziej zalezy mi na
> bliskosci duchowej niz fizycznym porzadaniu - cos takiego trwa o wiele
> dluzej, nie potrzebujesz do tego pieniedzy a czerpiesz z tego jeszcze
> wieksza przyjemnosc niz z prostego aktu seksualnego z prostytutka.

Tak, wiem, ze najlepiej jest rozladowywac napiecie seksualne z ukochana
partnerka, ale co wtedy, gdy ma sie napiecie, a nie ma sie partnerki?
Troche przegiales (i ja tez) mówiac o moich marzeniach o seksie z
prostytutka. To raczej jakies takie pragnienie doznania czegos zabronionego.
Po prostu kusi mnie to, co sam wiem, ze jest zle, ale nie potrafie tej
pokusy w sobie stlumic.
A marzenia? Ja tez marze o kobiecie, która zaakceptuje mnie takim, jakim
jestem, z moimi wadami, zaletami i dziwactwami, która mnie pokocha, i ja
pokocham ja. Na pewno gdzies taka kobieta na mnie czeka, oby tylko nie
czekala w miejscu, w którym ja sie nie bede mógl pojawie...

pozdrawiam
Lukasz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 20:12:33

Temat: Re: Odp: (here, without you, baby)
Od: Cancer <a...@l...no-ip.org> szukaj wiadomości tego autora

Kazdy znajdzie kiedys swoja druga polowe, a co do rozladowania napiecia to
sa rozne metody :>
W kazdym razie chyba twoja przyszla dziewczyna nie byla by zachwycona ze
wczesniej zadawales sie z prostytutkami, no a chyba nie bedziesz chcial jej
oklamywac jezeli bedziesz ja naprawde kochac?
Poza tym ja zawsze powtarzam, ze czlowiek ma wiele marzen, ale nie wszystkie
powinny byc spelnione. Ja sam mam bujna wyobraznie ale dobrze mi z tym ze
niektore moje marzenia nigdy sie nie spelnia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-07-22 20:20:32

Temat: Re: (here, without you, baby)
Od: "Redart" <r...@w...op.to.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "nawrocki" <nawrocki@[cut this]blog.pl> napisał w wiadomości
news:cdoqj0$nj0$1@news.onet.pl...

> I ostatnia rzecz: mój stosunek do prostytutek jest czysto przedmiotowy -

> one dla mnie tym samym, czym są one dla siebie - towarem na sprzedaż.

Z tego co piszesz, to Twój stosunek do KOBIET jest przedmiotowy.
Nie znaczy to, że traktujesz je z góry czy się wywyższasz.
To znaczy, że z góry zakładasz, iż kobieta nie jest dla Ciebie dobrym
partnerem emocjonalnym. Lgniesz bardzo silnie do wizerunków
fizycznych, a potrzeby emocjonalne gdzieś głęboko chowasz
- tak jakby one nie były przeznaczone dla kobiet, jakbyś
nie uważał kobiety za kogoś, przed kimś mógłbyś się obnażyć.
Temat głębokiego kontaktu emocjonalego z kobietą jest
u ciebie w sferze jeszcze większej fantazji, niż kontaktu cielesnego.
Mowisz: "lubię pofantazjować o seksie z modelką", a gdzieś
wewnątrz aż boisz się przyznać do tego, że naprawdę
marzysz o głębokim połączeniu spraw seksualnych z emocjonalnymi.
Wydaje Ci się, że Twoje emocje są zbyt "nieludzkie",
by można z nimi wychodzić do drugiego człowieka ?
Zbyt niedoskonałe ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Anonimowe postacie na grupie pl.sci.psychologia
(error)
czy wiecie że...
Dyskusja o duszy - XV
Problem z odejsciem czlonka rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »