Witam, od ponad roku odczuwam ból w prawym podżebrzu, zrobiłem
wszystkie badania łącznie z usg, panelem wątrobowym, kolonoskopią,
gastroskopia itd. itp., zero nic wszystko jest ok podobno....
chociaż miałem epizod anemii megaloblastycznej i hiperbilirubemie
przez jakies 2-3 miesiace, chyba nawet miałem krew w stolcu i lekarze
podejrzewają że to (ze wzgl. na nadużywanie alkoholu) jest toksyczne
uszkodzenie wątroby. Byłem ze swoimi wynikami u hepatologa i on powiedział
ze nie widzi nic szczególnego w moich wynikach, wszystkie obecnie są w
normie, jak już pisałem była anemia i lekki niedobór żelaza i bilirubina
przez 2 miesiące. Teraz w sumie nie wiem czy leczyć się na tą wątrobę czy
przyjmować toksyczne lekarstwa od psychiatry, które mam na zdiagnozowaną już
kiedyś nerwice natręctw. Ból czuje codziennie od samego rana, już nie wiem
co mam z tym robić. Proszę o jakakolwiek pomoc - bo czuje się jak bym już
nieżył przez ten ból.
Pozdrawiam
Pietr