| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-18 10:23:56
Temat: Re: ile trwa doba?
(psychoLamer)
> Własciwie to chciałem wiedziec na ile taka właściwość ogranizmu
ludzkiego jest
> uniwersalna a na ile indywidualna,
> (w związki z tym 'przesuwaniem się doby')
> ale Ty zwróciłeś moja uwagę na pewien rys osobisty, który może byc
przyczyną
> tych kłopotów.
>
> nie lubie słońca, lata (tzn. lubię ale zdecydowanie wolę noc i
zimę!)
> nie lubię tłoku i hałasu (kocham ciszę i pustkę - samotność, no może
być jakaś
> jedna osoba jeszcze;)
> lubię ludzi ale nie aż tak, musze być sam.
Nie tylko Ty. Samotnicy też mają swoje miejsce w świecie. W końcu
poznasz kogoś, kto do Ciebie będzie pasował.
>
> tak więc wnioskuję że podświadomie dąże do takich sytuacji, i stąd
mogą sie brac
> problemy.
Może. Teraz możesz tę hipotezę sprawdzić. Będziesz wiedział jak
stawiać następne pytania.
> niestety, to nie wskazuje sposobu żeby pogodzić siebie z życiem
społecznym.
Koniecznie z całym? Nie musisz chyba kontaktować się ze wszystkimi i w
każdej chwili?
> jestem nienormalny.
Nie pochlebiaj sobie. Ludzie nie są wycięci według jednakowego
szablonu. Ciężko jest ustalić normę. A nawet gdyby, to nie masz
obowiązku robić dokładnie i tylko tego, co inni. Dopóki nie szkodzisz
otoczeniu, nie ma czym się przejmować, moim nieskromnym zdaniem.
Gdybyś tak całkiem odstawał od reszty ludzkości, to nie udzielałbyś
się na grupie, ani nikt nie chciałby z tobą gadać. A to, co w tej
chwili robisz, to chyba jest już jakieś życie społeczne?
>
> tęsknię do nocy polarnej, bezkresnych białych przestrzeni...
> jestem Finem?
Może w poprzednim w cieleniu :). Złap urlop w ferie i jedź do
Finlandii. Pozdrowisz Muminki ode mnie.
>
> z chłodnym (z powodu upałów) pozdrowieniem
> psychoLamer
>
Trzymaj się
Mefisto
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |