Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!onyx.icpnet.pl!not-for-mail
From: "someone" <f...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: jak do niego dotrzec ??
Date: Mon, 20 May 2002 20:52:10 +0200
Organization: Internet Cable Provider News Server
Lines: 41
Message-ID: <acbgfu$sg4$1@onyx.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: c6-242.icpnet.pl
X-Trace: onyx.icpnet.pl 1021920574 29188 62.21.6.242 (20 May 2002 18:49:34 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...icpnet.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 20 May 2002 18:49:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:138145
Ukryj nagłówki
Czesc
Chcial bym sie zwrocic do was z prosba o rozwiazanie problemu, jest to
problem rodzinny ale juz nie wiem co mam robic!!!!
Wiem ze tego jest troche duzo ale pliss przeczytajcie to i pomozcie.
Chodzi tu mianowicie o mojego ojca, jest on coraz bardziej nie do zniesienia
Od pewnego czasu traktuje mnie i matke jak przedmioty albo wogule jak by nas
nie bylo
mowie mu ze potrzebuje na cos, na szkole to ma mnie centralnie w dupie. Mowi
ze nie ma teraz kasy a dobrze wiem ze ma konto bankowe i ma na nim
pieniadze. Predzej by dal pieniadze komus obcemu niz wlasnej rodzine.
Dostaje swoja rente ale to mu nie wystarcza musi tez zabrac rente matce.
Chodzi do kosciola taki z niego wielki chrzescijanin, chodzi po to tylko
zeby ksiedzu sie podlizac dajac na tace. Nie wiem co on z tego ma. Juz
probowalem z nim jakos pogadac ale wszystko na nic, teraz juz tak nie robie,
po prostu mowie mu w oczy co o nim mysle ze kompletnie nie mysli, nawed nie
mowie tylko krzycze, po prosru krzycze ze jest idiota. Domyslam sie ze to
nie jest najlepsze rozwiazanie ale probowalem przemowic do niego spokojnie
ale to nic nie zmienialo. Nadal taka sama olewka. wzrok skierowany gdzie
indziej i wyraz twazy jak by chcial powiedziec A CO MNIE TO INTERESUJE ZE TY
COS POTRZEBUJESZ.
Jego najwiekszym przyjacielem jest pies, traktoje go najlepiej z calej
rodziny, mowi do niego mile sluwka typu "TY MOJ PRZYJACIELU, MOJ KOCHANY
PIESEK, KOGO JESTES PIESEK ?? " JUz te slowa kiedys slyszalem tylko w wersji
KOGO JESTES KOCHANY SYNEK ?? tylko to bylo jakies 7 lat temu a teraz mam 16.
Czy to oznacza ze mnie traktoje na rowni z psem? Jestem dla niego tyle wart?
JUz nie wiem co mam robic. ZAczynam dostawac na glowe z nim. Boje sie o
matke czy czasem jej nic nie zrobi bo potrafi sie wydzierac o byle co jak mu
nie pasuje.
Prosze potraktojcie to powaznie i podpowiedzcie co mam z nim zrobic, jak go
do czegos przekonac do jakiejs zmiany.
za wszystkie podpisy WIELKIE DZIEKI
someone
|