| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-22 22:26:40
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeAneta <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Jak zwykle po niewczasie mam odkrywcze myśli. Współpracowałam kiedyś z
kobietą psychologiem. W pewnym momencie zaczęłam sie o nią troszczyć; drażnił
mnie bubek, który o nią zabiegał, upominałam, żeby zamykała drzwi, bo miała
brzydki zwyczaj nie używać klucza.
Przy przedstawianym w poprzednim poście terapeucie powtórzyłam podobne
zachowania, chociaż na czym to polegało, nigdy Wam nie powiem.
Trochę mało mnie znacie, więc skąd moze wiedzieć, jak wielka się rzecz stała.
Tych dwoje ludzi ZARAZIŁO mnie przyjaźnią.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-02-22 22:32:04
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższemema <m...@g...pl> napisał(a):
> ten post powinien miec chyba tytuł : "jakim psychoterapeutą jest von Braun".
> jakim- pociaga za sobą ocenę.
> moim zdaniem lepiej jest mówic o terapeutach w kategoriach; mi pomógł/ mi
> nie pomógł.
> ocenę: jakim pozostawiłabym superwizorom. ("memo jestes dobra w kontakcie
> indywidualnym, ale popracuj jeszcze nad swoim kontaktem z grupą").
>
> personalnie: nie podoba mi się to, co tu zrobiłas:
> 1st: skąd wiesz, jakim jest on terapeutą? jest Twoim? a mnie sie zdawało, ze
> pisał, ze nie zajmuje się psychoterapią tylko neuropsychologia. ale w tej
> kwestii mogę sie mylić.
> 2nd: opinię o tym, jakim terapeutą jest Dana Osoba Publiczna ( w tym wypadku
> dany VB jest osobą publiczną, albowiem publikuje na tym forum) wolałabym
> usłyszeć (przeczytac) mniej publicznie.
> ale to tylko moje zdanie.
> zywo zareagowałam na to, co napisałas, bo mnie to zywo poruszyło. ja nie
> chciałabym przeczyatc na forum oceny tego, jakim terapeutą jestem. nawet
> gdyby to była piesń pochwalna na moją czesć w w ykonaniu mojego
> rzeczywistego klienta.
> podejrzewałabym (najprawdopodobniej słusznie) jakąs gre z jego strony..
>
> mema
Zmień zawód. Zajmij sie testami. Jako psychoterapeutka nie zarobisz na chleb.
Czego Ci brakuje, odpowiedz sobie sama. Ja jestem skromnym klientem
niektórych gabinetów, Ty profesjonalistką.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 22:38:26
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższenatek <n...@o...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
> wiadomości news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
>
> Aneto, mam nadzieje, ze za to, co napisalac, starzy grupowicze dadza
> ci po lapkach - chyba msz jakies problemy, ale nie jestem
> specjalistka, wiec nie bede stawiac diagnozy.
> Ja jestem tylko zniesmaczona.
Twoje świete prawo do uczucia niesmaku, moje do autentyzmu wypowiedzi.
Jeśli chodzi o diagnozę, poćwicz na kimś innym, najlepiej na zwierzętach.
Gdybym była w potrzebie, znam odpowiednią osobę.
Po łapkach? Sprrrróbujcie. A Ty czego się chowasz za cudzymi plecami?
Nie ma jak autorytety?
Aneta
>
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 22:44:18
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeUżytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> Jakaś część jego będzie zawsze we mnie żyła.
> Bóg mi świadkiem...tak bardzo się boję...tak bardzo bym nie chciała...nie
> jestem wszak żebrakiem. Uniosę.
> Stał się dla mnie KIMŚ nie do zastąpienia. Po prostu PRZYJACIEL.
Ano, Ty to musisz być z innego Wymiaru! ;))
Muszę się szczypać, gdy Cię czytam :).
Pamiętasz jak na samym początku, gdy się pojawiłaś, zapytałam czy jesteś
żywą osobą?
Wciąż mam tego typu wątpliwości, gdy cię czytam :).
Potraktuj to jako informację zwrotną od innego grupowicza,
jeśli możesz. Nie chcę Ci dokuczyć ale sprawiasz wrażenie nierealnej.
E.
ps. Bardzo podobał mi się sposób rozmowy vonBrauna
z Tobą. Wykazał cierpliwość i rzeczowość, o jaką trudno byłoby się pokusić
większości znanych mi stąd UGD.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 22:46:30
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeMam tylko nadzieje, ze to nieprawda, ze pracujesz jako pedagog.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 22:49:42
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższenatek <n...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "elgar" <e...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:34k6vxenp0sx.vsue3fnjkmk7$.dlg@40tude.net...
>
> > > Ja jestem tylko zniesmaczona.
> >
> > czym dokładnie?
>
> Przeczytaj watek PILNE!!!
A co ma piernik do wiatraka? Szukałam pomocy. Pospieszył von Braun.
Doceniłam, podziękowałam, zachowałam w sercu wdzieczność za poświęcony czas i
dokładanie wszelkich starań.
Nie ważna specjalizacja, liczy się podejście do pacjenta. W wydaniu von
Brauna solidne, rzeczowe, acz bezosobowe, nieco z góry; w drugim przypadku w
naturalny sposób człowiek stanął obok drugiego człowieka. Opatrzył mu rany.
To piękne. Czy to się Wam tak bardzo nie podoba?
Zupełnie nie rozumiem, co Was bulwersuje.
> pozdrawiam
> Natek
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 22:59:58
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeEvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> /.../
> > Jakaś część jego będzie zawsze we mnie żyła.
> > Bóg mi świadkiem...tak bardzo się boję...tak bardzo bym nie chciała...nie
> > jestem wszak żebrakiem. Uniosę.
> > Stał się dla mnie KIMŚ nie do zastąpienia. Po prostu PRZYJACIEL.
>
> Ano, Ty to musisz być z innego Wymiaru! ;))
> Muszę się szczypać, gdy Cię czytam :).
> Pamiętasz jak na samym początku, gdy się pojawiłaś, zapytałam czy jesteś
> żywą osobą?
> Wciąż mam tego typu wątpliwości, gdy cię czytam :).
> Potraktuj to jako informację zwrotną od innego grupowicza,
> jeśli możesz. Nie chcę Ci dokuczyć ale sprawiasz wrażenie nierealnej.
>
>
> E.
> ps. Bardzo podobał mi się sposób rozmowy vonBrauna
> z Tobą. Wykazał cierpliwość i rzeczowość, o jaką trudno byłoby się pokusić
> większości znanych mi stąd UGD.
Tak, jestem kosmitką. Doceniam w całej rozciągłości zalety von Brauna, o czym
nieraz pisałam, dziękując za pomoc, lecz razi ten jego kitel szeleszczący
krochmalem, w oślepiająco białym kolorze. Von Braun, bez obrazy, jest raczej
funkcją niż człowiekiem. To oczywiście przenośnia. Nie chcę nikogo dotknąć, a
już z pewnościąnie nie tego, kto tak bardzo mi pomógł.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 23:01:21
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeEvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> /.../
> > Jakaś część jego będzie zawsze we mnie żyła.
> > Bóg mi świadkiem...tak bardzo się boję...tak bardzo bym nie chciała...nie
> > jestem wszak żebrakiem. Uniosę.
> > Stał się dla mnie KIMŚ nie do zastąpienia. Po prostu PRZYJACIEL.
>
> Ano, Ty to musisz być z innego Wymiaru! ;))
> Muszę się szczypać, gdy Cię czytam :).
> Pamiętasz jak na samym początku, gdy się pojawiłaś, zapytałam czy jesteś
> żywą osobą?
> Wciąż mam tego typu wątpliwości, gdy cię czytam :).
> Potraktuj to jako informację zwrotną od innego grupowicza,
> jeśli możesz. Nie chcę Ci dokuczyć ale sprawiasz wrażenie nierealnej.
>
>
> E.
> ps. Bardzo podobał mi się sposób rozmowy vonBrauna
> z Tobą. Wykazał cierpliwość i rzeczowość, o jaką trudno byłoby się pokusić
> większości znanych mi stąd UGD.
Tak, jestem kosmitką. Doceniam w całej rozciągłości zalety von Brauna, o czym
nieraz pisałam, dziękując za pomoc, lecz razi ten jego kitel szeleszczący
krochmalem, w oślepiająco białym kolorze. Von Braun, bez obrazy, jest raczej
funkcją niż człowiekiem. To oczywiście przenośnia. Nie chcę nikogo dotknąć, a
już z pewnościąnie nie tego, kto tak bardzo mi pomógł.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 23:02:54
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeEvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> /.../
> > Jakaś część jego będzie zawsze we mnie żyła.
> > Bóg mi świadkiem...tak bardzo się boję...tak bardzo bym nie chciała...nie
> > jestem wszak żebrakiem. Uniosę.
> > Stał się dla mnie KIMŚ nie do zastąpienia. Po prostu PRZYJACIEL.
>
> Ano, Ty to musisz być z innego Wymiaru! ;))
> Muszę się szczypać, gdy Cię czytam :).
> Pamiętasz jak na samym początku, gdy się pojawiłaś, zapytałam czy jesteś
> żywą osobą?
> Wciąż mam tego typu wątpliwości, gdy cię czytam :).
> Potraktuj to jako informację zwrotną od innego grupowicza,
> jeśli możesz. Nie chcę Ci dokuczyć ale sprawiasz wrażenie nierealnej.
>
>
> E.
> ps. Bardzo podobał mi się sposób rozmowy vonBrauna
> z Tobą. Wykazał cierpliwość i rzeczowość, o jaką trudno byłoby się pokusić
> większości znanych mi stąd UGD.
Tak, jestem kosmitką. Doceniam w całej rozciągłości zalety von Brauna, o czym
nieraz pisałam, dziękując za pomoc, lecz razi ten jego kitel szeleszczący
krochmalem, w oślepiająco białym kolorze. Von Braun, bez obrazy, jest raczej
funkcją niż człowiekiem. To oczywiście przenośnia. Nie chcę nikogo dotknąć, a
już z pewnością nie tego, kto tak bardzo mi pomógł.
Pozdrawiam
Aneta
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-02-22 23:08:38
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższeEvaTM <e...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> /.../
> > Jakaś część jego będzie zawsze we mnie żyła.
> > Bóg mi świadkiem...tak bardzo się boję...tak bardzo bym nie chciała...nie
> > jestem wszak żebrakiem. Uniosę.
> > Stał się dla mnie KIMŚ nie do zastąpienia. Po prostu PRZYJACIEL.
>
> Ano, Ty to musisz być z innego Wymiaru! ;))
> Muszę się szczypać, gdy Cię czytam :).
> Pamiętasz jak na samym początku, gdy się pojawiłaś, zapytałam czy jesteś
> żywą osobą?
> Wciąż mam tego typu wątpliwości, gdy cię czytam :).
> Potraktuj to jako informację zwrotną od innego grupowicza,
> jeśli możesz. Nie chcę Ci dokuczyć ale sprawiasz wrażenie nierealnej.
>
>
> E.
> ps. Bardzo podobał mi się sposób rozmowy vonBrauna
> z Tobą. Wykazał cierpliwość i rzeczowość, o jaką trudno byłoby się pokusić
> większości znanych mi stąd UGD.
Tak, jestem kosmitką. Doceniam w całej rozciągłości zalety von Brauna, o czym
nieraz pisałam, dziękując za pomoc, lecz razi ten jego kitel szeleszczący
krochmalem, w oślepiająco białym kolorze. Von Braun, bez obrazy, jest raczej
funkcją niż człowiekiem. To oczywiście przenośnia. Nie chcę nikogo dotknąć, a
już z pewnością nie tego, kto tak bardzo mi pomógł.
Pozdrawiam
Aneta
PS. Zwróćcie uwagę na tematwatku!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |