Witam wszystkich :))
Mój narzeczony ma od rana temperaturę 38,5 stopni C.
Nie ma tu zadnej paniki ale nie wiem jak mu ulżyć w taki upał.
Jest ospały, nie chce jeść ani pić. Przeziebił się wczoraj w klimatyzowanym
kinie. Objawy to ból gardła, kości, głowy, katar.
Wmuszam w niego napój z cytryny miodu i soku z malin (ale krzywi się i nie
chce pić). Poza tym bierzez neoangin i wziął coś pzreciwgorączkowego
(scorbolamid).
Poza tym robię mu zimne okłady na czoło.
Temperatura jednak nie spada od rana.

Czy mogę zrobić jeszcze coś ponad to co do tej pory, co zbiłoby mu gorączkę?
O lekarzu nie ma mowy - nie chce słyszeć - twierdzi, że jest zdrowy tylko
"legutko" przeziębiony.

Pozdrawiam :))

Za wszelkie porady z góry dziękuję :))
--
KaHa (martwiąca się co-nie-co)