| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-10 13:09:45
Temat: jak suszycie grzyby?Witam.
Jako że nie mam drucika na którym suszyła moja mama przeprowadziłem dwa
testy - jeden - na nitce, drugi, na folii aluminiowej, obydwa w piekarniku z
termoobiegiem, w obu przypadkach ciężko suszone grzybki było oddzielić od
nośnika. Może ktoś ma lepszy patent?
Robert
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-10 14:22:20
Temat: Re: jak suszycie grzyby?> Jako że nie mam drucika na którym suszyła moja mama przeprowadziłem dwa
> testy - jeden - na nitce, drugi, na folii aluminiowej, obydwa w
piekarniku z
> termoobiegiem, w obu przypadkach ciężko suszone grzybki było oddzielić
od
> nośnika. Może ktoś ma lepszy patent?
Jakie to grzyby?
A nie suszyłeś ich zbyt szybko? Tzn. za gorącym powietrzem? A uchyliłeś
lekko drzwiczki aby nadmiar pary wodnej miał którędy uchodzić?
--
Pozdr. Jerzy Nowak
"Learn the rules. Then break some."
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-10 14:45:03
Temat: Re: jak suszycie grzyby?
Dry wrote:
> Witam.
>
> Jako ?e nie mam drucika na którym suszy^(3)a moja mama przeprowadzi^(3)em dwa
> testy - jeden - na nitce, drugi, na folii aluminiowej, obydwa w piekarniku z
> termoobiegiem, w obu przypadkach cie^?ko suszone grzybki by^(3)o oddzieli? od
> no?nika. Mo?e kto? ma lepszy patent?
>
> Robert
>
te zpodsuszam grzybki w małych partiach (bo drogie)
zauważyłam, że zawsze się lekko przylepiają do nitki
od czasu do czasu przesuwam je delikatnie ręką po nitce na której
są umocowane. Chyba grzyby mają taką strukturę "czepliwą"
a im szybsze suszenie, tymbardziej to robią
(ja w każdym razie wolę jak mi się przyczepiają do nitki niż do czego
innego)
pozdr
ewa
Dawna Kuchnia _ /_
http://www.dawnakuchnia.republika.pl ('''')
~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-10 16:14:36
Temat: Re: jak suszycie grzyby?
Użytkownik "Dry" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:ao3tvp$ar4$1@flis.man.torun.pl...
> Jako że nie mam drucika na którym suszyła moja mama przeprowadziłem dwa
> testy - jeden - na nitce, drugi, na folii aluminiowej, obydwa w
piekarniku z
> termoobiegiem, w obu przypadkach ciężko suszone grzybki było oddzielić
od
> nośnika. Może ktoś ma lepszy patent?
Ja zapewniam sobie luksus zbierania grzybów na wsiach, gdzie są jeszcze
normalne kuchnie z fajerkami. Rozpalam pod taką, wypalam ze dwa wsady
drewna na szybkim ciągu, wygarniam żużel. Zamykam szybry, okna i drzwi w
takiej kuchni i wysypuję grzyby na fajerki (na początku skwierczą czasami,
ale nie przejmować się i nie bać). Najokazalsze i najpiękniejsze sztuki
wkładam za drzwiczki paleniska. Idę spać. Rano zdejmuję pięknie ususzone
grzyby :-)
Pzdr
Paweł
PS Fakt, trzeba mieć choć kozę, żeby tak zrobić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |