| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-03-10 17:44:31
Temat: Re: jak to sie dzieje?>
> P.
>
>
>
Uśmiałem się przy tym do rozpuku ... ślijcie więcej takich postów
Faraon
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-03-10 23:03:45
Temat: Re: jak to sie dzieje?> > "KTO ZROZUMIE MĘŻCZYZN?
> >
> > - Mili są zazwyczaj brzydcy!
> > - Przystojni są przeważnie niemili!
> > - Przystojni i mili są ...gejami!
> >
>
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
))))))))))))))))))))))))
> )))))))))))))
> Piękne bo piękne i prawdziwe.
To jest piekne i prawdziwe,
bo jest prawdzie i piekne.
GS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-11 15:36:18
Temat: Re: jak to sie dzieje?> To jest piekne i prawdziwe,
> bo jest prawdzie i piekne.
jejku, jakie madrosci zyciowe tu mozna znalezc ;)
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-11 17:23:16
Temat: Re: jak to sie dzieje?"Joanna"
> heteroseksualni, są nieśmiali i NIGDY nie wykonują pierwszego kroku!
Ja wykonałem pierwszy krok jak miałem kilkanaście miesięcy i mimo to od
tamtego czasu jestem nadal sam :-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-12 11:45:26
Temat: Re: jak to sie dzieje?
Użytkownik "Joanna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:B6CEA349.5043%rewaj@poczta.onet.pl...
> Podswiadomie czasami sami sobie te samotnosc fundujemy.
> Choc tyle o czyms przeciwnym gadamy.
A propos karmy, pecha, itd. Oczywiscie, mozna w to wierzyc. To wygodne
zabobony, tlumaczace ludziom rozne ich zyciowe niepowodzenia. Jasne,
trudno zaprzeczyc istnieniu tzw. obiektywnych trudnosci, ale ostroznie z ich
przecenianiem. Wbrew pozorom, czlowiek moze zrobic znacznie wiecej, jesli
nie wierzy w "pecha", "karme", "przeznaczenie", itp. A przynajmniej zbyt
mocno
nie wierzy ;) Lepiej juz wierzyc w zwykly rachunek prawdopodobienstwa.
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-12 12:15:10
Temat: Re: jak to sie dzieje?in article 3...@n...vogel.pl, DeStroyer at d...@r...com.pl wrote
on 12-03-01 12:45:
>
> Użytkownik "Joanna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:B6CEA349.5043%rewaj@poczta.onet.pl...
>
>> Podswiadomie czasami sami sobie te samotnosc fundujemy.
>> Choc tyle o czyms przeciwnym gadamy.
>
> A propos karmy, pecha, itd. Oczywiscie, mozna w to wierzyc. To wygodne
> zabobony, tlumaczace ludziom rozne ich zyciowe niepowodzenia. Jasne,
> trudno zaprzeczyc istnieniu tzw. obiektywnych trudnosci, ale ostroznie z ich
> przecenianiem. Wbrew pozorom, czlowiek moze zrobic znacznie wiecej, jesli
> nie wierzy w "pecha", "karme", "przeznaczenie", itp. A przynajmniej zbyt
> mocno
> nie wierzy ;) Lepiej juz wierzyc w zwykly rachunek prawdopodobienstwa.
>
> JGrabowski
Alez karma nie jest zadnym przeznaczeniem pojmowanym deterministycznie. To
nie jest tajmeniczy urok, ani przeklenstwo, ktore nad kims wisi. To prawo
przyczyny i skutku. I jak najbardziej pozwala wyciagac lekcje i kierowac
swoim zyciem swiadomie.
Tyle tylko, ze czasami dochodzi perspektywa reinkarnacji i wtedy juz
niekoniecznie wiemy, za co te nasze lekcje. W tym momencie zgadzam sie z
Toba, ze moze dla niektorych stanowic wygodne wytlumaczenie bezsilnosci,
ktorej zrodlo tkwi raczej w lenistwie:)
Joanna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-12 14:40:07
Temat: Re: jak to sie dzieje?
Użytkownik "Joanna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:B6D27C5E.52D4%rewaj@poczta.onet.pl...
z
> Toba, ze moze dla niektorych stanowic wygodne wytlumaczenie bezsilnosci,
> ktorej zrodlo tkwi raczej w lenistwie:)
Mysle, ze nazwac to lenistwem to mocne uproszczenie. To raczej jakis brak
woli, moze brak punktu zaczepienia, tego legendarnego "sensu zycia".
Czesc ludzi upiera sie zbyt mocno, ze zycie musi miec jakis sens i w zwiazku
z tym najczesciej stwierdzaja, ze ich zycie jest bez sensu (poniewaz zawsze
mozna tak powiedziec). Wtedy zaczynaja poddawac sie, podnosza rece i
czekaja na jakis strzal albo ulaskawienie. Zycie jednak ani nie strzela, ani
nie
ulaskawia i jak ktos zbyt dlugo stoi z podniesionymi rekami, to go najwyzej
rozboli pod pachami ;)
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-03-13 12:16:39
Temat: Re: jak to sie dzieje?Pewnego dnia Melisa <m...@p...onet.pl> na
<p...@n...pl> napisala:
> O wlasnie, wiec dlaczego zalozyles, ze "samotna i zrozpaczona" to kobieta
> nie bedaca w zwiazku, zrozpaczona z powodu braku faceta? Wlasnie tu
> prezentujesz myslenie stereotypowe. "Samotna i zrozpaczona" znaczy tyle
> co... samotna i zrozpaczona, a nie zawiedziona "stara panna".
>
> Melisa
Masz racje, mozna byc "samotna i zrozpaczona" bedac z Nim.
Pozdrawiam,
Marlena Lipińska
G-G 148122
m...@p...com
l...@p...promail.pl
m...@p...wpl.pl
--
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |