Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia jestem nowa z drobnym problemem

Grupy

Szukaj w grupach

 

jestem nowa z drobnym problemem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-24 10:32:52

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

AJA wrote:
>
> > To zalezy od stolowki, na moim wydziale jest nowy bar, ktory za malym
> > dofinansowaniem serwuje tanie obiady studentom. Obiady sa calkiem
> > calkiem, niestety, ja jako byly student place 100% ;)
> Nie mowie o barze tylko o akademickiej stolowce.

To jest bar w budynku wydzialu, ktory sluzy tez jako stolowka, zarowno
studentom jak i pracownikom.

>
> >
> > > musowo duzy zamrazalnik ...
> > A jesli nie ma? :) albo wszystkie 4 osoby z pokoju przywioza tyle
> > walowy? :)
> Ja przywozilem swwoja lodowke ale moglem tez zamrazarke przyciagnac. Zreszta
> z komisu mozna tanio wychaczyc zamrazarke lub lodowke ze sporym
> zamrazalnikiem. Na akademickie lodowki nigdy nei liczylem. Sa male i glosne
> :)

Tu ci musze przyznac racje. Ja mialam duza lodowke, ale za to bez
zamrazalnika.


> Jak wyzej wlasna lodowka w pokoju ...

Nie bylo szans, to byl internat z mania oszczedzania, za takie zuzycie
pradu by mnie chyba stamtad wywalili :)

Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-24 10:36:10

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> To jest bar w budynku wydzialu, ktory sluzy tez jako stolowka, zarowno
> studentom jak i pracownikom.
U nas na UZ (Zielona Gora) jest cos podobnego zwie sie "Bar u Szefa" ale
tam nie jadalem a bylo drogo.

Ale coby nie mowic na ostatnich semestrach sam robilem jedzonko. I
wychodzilo o niebo lepsze niz ze stolowek czy barow.
Bardzo mi smakowaly skrzydelka duszone w smietanie z dodatkiem przypraw
cebulki i papryczki. Mniam mniam. Do tej pory sobie to od czasu do czasu
robie.
Do tego siemniackzi i jakas suroweczka. Och jak jestem glodny. A obiad za 5
godzin.


> > > > musowo duzy zamrazalnik ...
> > > A jesli nie ma? :) albo wszystkie 4 osoby z pokoju przywioza tyle
> > > walowy? :)
> > Ja przywozilem swwoja lodowke ale moglem tez zamrazarke przyciagnac.
Zreszta
> > z komisu mozna tanio wychaczyc zamrazarke lub lodowke ze sporym
> > zamrazalnikiem. Na akademickie lodowki nigdy nei liczylem. Sa male i
glosne
> > :)
>
> Tu ci musze przyznac racje. Ja mialam duza lodowke, ale za to bez
> zamrazalnika.
>
>
> > Jak wyzej wlasna lodowka w pokoju ...
>
> Nie bylo szans, to byl internat z mania oszczedzania, za takie zuzycie
> pradu by mnie chyba stamtad wywalili :)
Wiesz tak jak w akademiku tak i w internacie mozna sie dogadac. No tylko
trzeba odpowiedni zalacznik bylo dac. Ja swewgo czasu chodzilem z 0,75
zubroweczka i to pomagalo :))


Pozdrawiam
AJA

>
> Th.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 10:54:49

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Kruszynka \(Wrocław\) <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AJA" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bkrn9u$gck$1@inews.gazeta.pl...
> Po kolejne stolowke odradzam. Jedzenie jest tam pasqdne, jest jego malo,
no
> i warunki sanitarne na stolowka sa .. hehe szkoda gadac.

To zalezy. We Wroclawu, w instytucie fizyki jest taka stolowka, ze pol
Wroclawia tam chodzi, z czego fizykow jest tam najmniej. Sama tam jadalam i
jedzenie bylo fantastyczne, porcje duze, bylo czysto i tanio. Wroclawianom
polecam :)

Kruszyna
--
"Primum non stresere... "

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 11:00:44

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



AJA wrote:
>
> >
> > To jest bar w budynku wydzialu, ktory sluzy tez jako stolowka, zarowno
> > studentom jak i pracownikom.
> U nas na UZ (Zielona Gora) jest cos podobnego zwie sie "Bar u Szefa" ale
> tam nie jadalem a bylo drogo.

W zeszlym roku ak. obiad kosztowal 8zl (zupa+drugie+cos do picia) lub 6
zl bez zupy. Dla studentow taniej. To jest chyba do przyjecia?

> > Nie bylo szans, to byl internat z mania oszczedzania, za takie zuzycie
> > pradu by mnie chyba stamtad wywalili :)
> Wiesz tak jak w akademiku tak i w internacie mozna sie dogadac. No tylko
> trzeba odpowiedni zalacznik bylo dac. Ja swewgo czasu chodzilem z 0,75
> zubroweczka i to pomagalo :))

Oj, nie dalo sie :) kierownictwo mialo swoje zasady. Jedyne co sie
udawalo, to przekonac niektore wychowawczynie, zeby nie przeszkadzaly w
wieczornych imprezkach, oczywiscie cichych, zeby dziewczyny z liceum
(czyli niepelnoletnie) nie zazdroscily ;)

Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 11:01:12

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > > To jest bar w budynku wydzialu, ktory sluzy tez jako stolowka, zarowno
> > > studentom jak i pracownikom.
> > U nas na UZ (Zielona Gora) jest cos podobnego zwie sie "Bar u Szefa"
ale
> > tam nie jadalem a bylo drogo.
>
> W zeszlym roku ak. obiad kosztowal 8zl (zupa+drugie+cos do picia) lub 6
> zl bez zupy. Dla studentow taniej. To jest chyba do przyjecia?
>
No wiesz teraz u nas za 6 seta moge samo drugie danie zamowic i przywioza
do pracy. To jest tanio. Tylko nie zamawialem bo neiw iem jak duze sa
porcje. A an stolowce zawsze musialem prosic o dokladke sosu i ziemniakow.
bo tym co dawali nie moglem najesc sie.

Pozdrawiam
aja

> > > Nie bylo szans, to byl internat z mania oszczedzania, za takie zuzycie
> > > pradu by mnie chyba stamtad wywalili :)
> > Wiesz tak jak w akademiku tak i w internacie mozna sie dogadac. No
tylko
> > trzeba odpowiedni zalacznik bylo dac. Ja swewgo czasu chodzilem z 0,75
> > zubroweczka i to pomagalo :))
>
> Oj, nie dalo sie :) kierownictwo mialo swoje zasady. Jedyne co sie
> udawalo, to przekonac niektore wychowawczynie, zeby nie przeszkadzaly w
> wieczornych imprezkach, oczywiscie cichych, zeby dziewczyny z liceum
> (czyli niepelnoletnie) nie zazdroscily ;)
>
> Th.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 12:04:08

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: wiku <s...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora



Theli wrote:

> Jak zdarzylo mi sie w akademiku robic jedzenie, to staralam sie, zeby
> bylo maksymalnie aromatyczne,

sadyzm czy filantropia ??? znaczy sie -- tylko kusilas, czy czestowalas ???
wiku
--

http://www.breakbeat.pl/
MAY THE BREAKZ BE WITH YOU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 12:11:37

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

AJA wrote:
>

>
> Ale coby nie mowic na ostatnich semestrach sam robilem jedzonko. I
> wychodzilo o niebo lepsze niz ze stolowek czy barow.
> Bardzo mi smakowaly skrzydelka duszone w smietanie z dodatkiem przypraw
> cebulki i papryczki. Mniam mniam. Do tej pory sobie to od czasu do czasu
> robie.

Jak zdarzylo mi sie w akademiku robic jedzenie, to staralam sie, zeby
bylo maksymalnie aromatyczne, a wierzcie mi, zapach curry patrafi sie
rozniesc po kilku pietrach :) ciasto tez kilka razy pieklam i trzeba
bylo pilnowac, bo ludzie niby tak przypadkiem wchodzili do kuchni, a
slinka im ciekla :) ech, to byly czasy :)

Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 12:26:23

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

wiku wrote:

> > Jak zdarzylo mi sie w akademiku robic jedzenie, to staralam sie, zeby
> > bylo maksymalnie aromatyczne,
>
> sadyzm czy filantropia ??? znaczy sie -- tylko kusilas, czy czestowalas ???

nutka sadyzmu w tym byla :) jesli kogos czestowalam, to wspolspaczki lub
moja druga polowe :)

Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 12:30:02

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "ina" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora



>
> BTW mialem przygode z bigosem. mama dala mi w sloiczku ale nie zagotowala
> tylko zakrecila i juz. po tygodniu odkrecilem na patelnie i chodu do kuchni
> grzac. A mialem wtedy  taki katar ze  uchowaj Boze. Wracam z tym do pokoju a
> koledzy mowia ale smrod na korytarzu. Nie idzie wytrzymac. No ale ja bigos
> na talerz i wio do jedzenia. A oni ze cois smierdzi w pokoju. Po sprzeczkach
> odpuscilem i wywalilem bigosik. A tak mi sie chcialo go zjesc. Hehe no ale
> kto wie moze  ominelo mnie zatrucie pokarmowe.
>
>
> co do bigosu to jakos przekonana nie jestem moze dlatego ze sama go nie
gotuje a w knajpie to patrze :) czy to to przypadkiem z talerza uciec nie
bedzie chcialo
ina
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-24 12:42:55

Temat: Re: jestem nowa z drobnym problemem
Od: "AJA" <n...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Jak zdarzylo mi sie w akademiku robic jedzenie, to staralam sie, zeby
> > bylo maksymalnie aromatyczne,
>
> sadyzm czy filantropia ??? znaczy sie -- tylko kusilas, czy czestowalas
???
> wiku
To ja pamietam jak wybralem sie do niemiec na jabluszka. No tanio to tam
nie bylo kolega wiec jak na weekend do polski pojechal .. przywiozl porzadna
kapuche no i chleb oczywiscie ale on do kapuchy nic nie mial. Wiec z tej
kapuchy do tego miesko i przyprawy + cebula i koncentrat
zrobilismy w czworke taki bigos ze ludzie z calego "baraku" chodzili
wnerwieni ze im smaka robimy 2 dni jedlismy bigosik. Mniam mniam.
No a jablek wtedy pod kazda postacia nawcinalem sie.

AJA

> --
>
> http://www.breakbeat.pl/
> MAY THE BREAKZ BE WITH YOU
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lamerskie pytanie o kotlety mielone
gluten witalny
Fw: Orzechy z Bułgarii !
kukurydza
Sandacz po ogrzemu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »