| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-09-26 20:36:36
Temat: kiedyś było:gdzie się leczyć dziś:proszę o opinie
Kiedyś (2000-07-17 subj. Może ktoś podpowie, gdzie się leczyć ?)
prosiłem o poradę, gdzie szukać pomocy w sytuacji podejrzenia raka
prącia. (nie poddająca się leczeniu zmiana poniżej żołędzi, a opinie 2
lekarzy, którzy się kolejno zajmowali leczeniem rozbieżne: 1. wykonać
badanie hist-pat, 2. /ten aktualny od roku/ szkoda kaleczyć).Pytanie
"otarło się" o grupę niezauważone. Prosiłem o wskazanie dobrej
kliniki/przychodni- przychodni, w której ktoś by się zajął moim
problemem, postawił diagnozę i podjął leczenie. Pytałem, bo jak na razie
nie ma diagnozy. Jest totolotek środków przeciwzapalnych- i to
potwierdza tezę, postawioną kiedyś w Teleexpresie gdy mówiono o
brahyterapii stosowanej w raku prącia w warszawskim Centrum Onkologii-
powiedziano: "Często trafiają do nas pacjenci leczeni przez 3 lata w
poradniach dermatologicznych" a intencją wypowiedzi było "trafiają zbyt
późno"
Spróbuję zapytać inaczej. Może ktoś miał doświadczenia z niżej
wymienionymi ośrodkami- zarówno dobre jaki złe- może jakieś sugestie
1. Przychodnia Profesorów i Docentów "MEDYCYNA" w Krakowie
2. Szpital Rydygiera w Krakowie
3. Przychodnia przykliniczna na Grzegórzeckiej w Krakowie /urologia/
3. Oddział dermatologii szpitala wojskowego na Szaserów w Warszawie / a
także urologia/
4. Centralny szpital kliniczny MSWiA w Warszawie /oddziały jak wyżej/
5. ????
Wymieniłem w kolejności możliwości "dostania się". Będę wdzięczny za
wszelkie sugestie
Poniżej powtórzę mój post z sierpnia- na niektórych serwerach już go nie
ma.
Subject:
Date:
Thu, 17 Aug 2000 23:03:10 +0200
From:
Piotrek <p...@p...wp.pl>
Newsgroups:
pl.sci.medycyna
Jak w temacie, a problem poważny... Poniżej żołędzi (pod napletkiem)
powstał początkowo stan zapalny który samoistnie nie ustępował.
Dermatolog stosował wiele różnych środków (od przeciwgrzybicze i
przeciwbakteryjne, po silne sterydy/np. dermovate/) Planował pobranie
wycinka do bad hist-pat (wobec nieustępowania zmian przez ponad 3 m-ce),
ale w międzyczasie wyjechał, i teraz leczeniem zajmuje się jego
"następca" Aktualnie naskórek jest zgrubiały, ma zmienioną ( w stosunku
do stanu sprzed choroby) strukturę, jest delikatny.Wszelka aktywność
seksualna jest raczej niemożliwa, ze względu na zaostrzanie stanu
choroby. Choroba trwa od 1.5 roku, aktualnie pojawiła się nowa zmiana.
Strach, by to nie poszło w nieodwracalnym kierunku jest paraliżujący.
Rodzina, dzieci.... Jednocześnie brak postępów leczenia nie nastraja
optymizmem.
Może rodzić się pytanie dlaczego tak długo czekam. To prawda, czekam za
długo. Ale po prostu boję się źle trafić i przecież chodzę do
lekarza.... . Wiem, że powodzenie leczenia lub jego brak, zależy od
tego, gdzie i przez kogo będę leczony. Spektrum możliwości zarówno
diagnostycznych jak i terapeutycznych jest przecież bardzo szerokie. Od
rozumianego dosłownie "szkiełka i oka" po CT i NMR. Od łatwej decyzji o
amputacji po precyzyjne metody nowoczesnej radioterapii. Pracowałem
trochę w szpitalu i miałem okazję do wielu przemyśleń o szczęściu lub
braku szczęścia pacjentów. Może ktoś wie, gdzie można trafić na
specjalistów, którzy w takich sprawach są najlepsi. Gdzie /szpital,
przychodnia przykliniczna itp./ trzeba się zgłosić???? Dermatolog ?
Urolog ? Jeden i drugi ? Tu łatwiej odpowiedzieć. Ale gdzie ???? Nie
chcę "eksperymentować" z przypadkowymi przychodniami wybranymi z
ogłoszenia. Nie chcę złym wyborem lekarza zabrać sobie przyszłości. A
czekanie też do tego prowadzi....
Piotr.
PS Choroby "francuskie" odpadają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |