| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-01 14:16:01
Temat: Re: klientela?Hej,
Jestem za - ogolnie, a szczegolnie za galeria z pracami. Ja tez moge taka
zrobic, nawet z formularzem zamowien do konkretnej osobki. Zrobienie
sklepu jest znacznie trudniejsze i kosztowaloby nas... chyba jednak zbyt
duzo... (licencja programu juz jest astronomiczna, a wdrozenie jej to
kolejny wydatek, plus jeszcze wlasna domena na serwerze, ktory tez
powinien byc platny...). Moge ja tez zrobic po angielsku i w zapisac w
zagranicznych wyszukiwarkach.
Ze strony prawnej - coz... chyba musialybysmy stworzyc spoldzielnie - o
iile sie nie myle wyszloby nam to najtaniej i najprosciej (formalnie) -
psrawdze to u znajomej prawie-prawnicznki, jak tylko wygrzebie sie z
ksiag...
Pozdrawiam
Aneczka (Krakow)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-01 19:23:22
Temat: Re: klientela?
Użytkownik Anka Deregowska <a...@k...ae.krakow.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych Zrobienie
> sklepu jest znacznie trudniejsze i kosztowaloby nas... chyba jednak zbyt
> duzo... (licencja programu juz jest astronomiczna,
w sieci mozna znalezc darmowe sklepy - w razie czego piszcie do mnie na
priva, a ja przekaze zapytanie memu panu :-)
Ilona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 07:16:30
Temat: Re: klientela?Witam!
Pisałyście, pisałyście no i się urwało, uciekłyście na priva czy
zrezygnowałyście z pomysłu?
Ja ze swojej strony chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami po
przeczytaniu całego wątku. Otóż uważam, że sprzedawanie swoich dzieł to nie
jest zły pomysł i oczywiście internet daje duże możliwości i jeszcze większy
zasięg. Ja osobiście uważam że sklep internetowy to za duża inwestycja, ale
żeby tak utworzyć stronę (albo skorzystać z jakiejś już istniejącej) z galerią
gdzie byłyby prace i namiary na osobę która daną rzecz może zrobić i wszystkie
dodatkowe pierdoły tzn. cena, termin, forma zapłaty i dostawy itp. to chyba nie
byłoby złe? Jeśli chodzi o prawa autorskie to wydaje mi się że każdy kto by
wystawiał swoje prace musiałby znać autora danego wzoru i po uzyskaniu dochodu
ze sprzedaży należałoby odpowiedni procent przekazać autorowi co by wymagało,
przed wystawieniem pracy, skontaktowania się z nim i ustalenia warunków. Jeśli
zaś chodzi o rozliczanie się z budżetem państwa (czytaj: z fiskusem) no to
niestety sprawa jest prosta: podatki płacić trzeba! więc albo trzeba założyć
spółdzielnię, albo każda sama sprzedając swoje prace rozlicza się, czyli
zakłada działalność itp. Oczywiście jest kwota dochodu wolna od podatku, ale w
ciągu roku jest to chyba coś w granicach 2000zł, więc jak by się dobrze
sprzedawało to szybko by się tą kwotę przekroczyło.
Pozostawiam do przemyślenia i dalszej dyskusji.
Pozdrawiam Justyna K. (Białystok)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 07:48:15
Temat: Re: klientela?Tylko ja się tak zastanawiam, czy ktoś by to kupował, bo patrzyłam na hafty
krzyżykowe sprzedawane na aukcji allegro i na wp i tam nie na chętnych, żeby
to kupić.
--
Magda (Wrocław)
p...@p...onet.pl
GG 2297057
Użytkownik <j...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:727a.000002c9.3d2d30ce@newsgate.onet.pl...
> Witam!
> Pisałyście, pisałyście no i się urwało, uciekłyście na priva czy
> zrezygnowałyście z pomysłu?
> Ja ze swojej strony chciałabym się podzielić swoimi przemyśleniami po
> przeczytaniu całego wątku. Otóż uważam, że sprzedawanie swoich dzieł to
nie
> jest zły pomysł i oczywiście internet daje duże możliwości i jeszcze
większy
> zasięg. Ja osobiście uważam że sklep internetowy to za duża inwestycja,
ale
> żeby tak utworzyć stronę (albo skorzystać z jakiejś już istniejącej) z
galerią
> gdzie byłyby prace i namiary na osobę która daną rzecz może zrobić i
wszystkie
> dodatkowe pierdoły tzn. cena, termin, forma zapłaty i dostawy itp. to
chyba nie
> byłoby złe? Jeśli chodzi o prawa autorskie to wydaje mi się że każdy kto
by
> wystawiał swoje prace musiałby znać autora danego wzoru i po uzyskaniu
dochodu
> ze sprzedaży należałoby odpowiedni procent przekazać autorowi co by
wymagało,
> przed wystawieniem pracy, skontaktowania się z nim i ustalenia warunków.
Jeśli
> zaś chodzi o rozliczanie się z budżetem państwa (czytaj: z fiskusem) no to
> niestety sprawa jest prosta: podatki płacić trzeba! więc albo trzeba
założyć
> spółdzielnię, albo każda sama sprzedając swoje prace rozlicza się, czyli
> zakłada działalność itp. Oczywiście jest kwota dochodu wolna od podatku,
ale w
> ciągu roku jest to chyba coś w granicach 2000zł, więc jak by się dobrze
> sprzedawało to szybko by się tą kwotę przekroczyło.
> Pozostawiam do przemyślenia i dalszej dyskusji.
>
> Pozdrawiam Justyna K. (Białystok)
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 08:10:02
Temat: Re: klientela?> Pozostawiam do przemyślenia i dalszej dyskusji.
>
Zakładanie działalności gospodarczej na każdą z nas nie wydaje mi się dobrym
pomysłem.
Wiąże się to z dużymi kosztami, zarówno przy zakładaniu firmy jak i później.
Każda osoba prowadząca działalność podlega obowiązkowym ubezpieczeniom (na
dzień dzisiejszy jest to kwota - 573,46 zł), chyba że się pracuje lub jest
się rencistą, emerytem to wtedy płaci się tylko zdrowotne - 100,23 zł.
Oczywiście są to składki miesięczne.
No i do tego dochodzą jeszcze podatki.
Najlepiej chyba byłoby założyć jakąś galerię naszych prac, z adnotacją, że
jest możliwość wykonania na indywidualne zamówienie, podać adresy e-mail.
Jak ktoś będzie zainteresowany to napisze na priv, dogadać się i sprzedać.
Jest ryzyko, że ktoś się przyczepi, no cóż w takim kraju żyjemy.
A swoją drogą to muszę sprawdzić na jakich zasadach rozliczają się twórcy
ludowi, bo chyba nasze robótki można podciągnąć pod taką działalność.
Pozdrawiam
--
Hania (Rzeszów)
gg 3266206
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 08:41:45
Temat: Re: klientela?
Magda wrote:
>
> Tylko ja się tak zastanawiam, czy ktoś by to kupował, bo patrzyłam na hafty
> krzyżykowe sprzedawane na aukcji allegro i na wp i tam nie na chętnych, żeby
> to kupić.
Do tego ktos nam robi na allegro "zla robote" :-(
Spojrzcie na cene minimalna wystawionego tam obrazka PTE
http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6398578 - 25 zl - tyle to nawet
mulina do niego nie kosztowala - czyzby ktos "docenil" otrzymany
prezent? :-(((
Albo taki http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6398602 cena wyjsciowa
to 15 zl (!!!!!!!!!!!)
Oba wystawila ta sama osoba - dyletant!
Ale jest tez taki http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6397117 :-)
Arleta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-11 15:53:50
Temat: Re: klientela?>
> Do tego ktos nam robi na allegro "zla robote" :-(
> Spojrzcie na cene minimalna wystawionego tam obrazka PTE
> http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6398578 - 25 zl - tyle to nawet
> mulina do niego nie kosztowala - czyzby ktos "docenil" otrzymany
> prezent? :-(((
>
> Albo taki http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6398602 cena wyjsciowa
> to 15 zl (!!!!!!!!!!!)
>
> Oba wystawila ta sama osoba - dyletant!
>
> Ale jest tez taki http://www.allegro.pl/showitem.php?item=6397117 :-)
>
Kurczę, ale ceny. Za tyle to nie warto męczyć oczu. Ciekawe, jak im się to
opłaci? Chyba, koszt przesyłki jest za to tak wysoki, że zawiera faktyczną
cenę obrazka, a transport jest dokonywany przez firmę zaprzyjaźnioną ze
sprzedającym.
Ciekawe, co z prawami autorskimi? Przecież większość tych prac jest znana z
pism polskich i zagranicznych dostępnych na rynku.
Już kiedyś mówiłam, że widziałam w Cepelii obrazki z Anny - tulipany i
hibiskus. Były okropne. Wyszywane chyba anilaną, nierówne grube krzyżyki,
kolory też do niczego. Ale ceny były wyższe, chyba 350 zł złotych z ramką.
Teraz, jak będę miała podarować komuś obrazek, to mocno się zastanowię, czy
warto. Żeby też nie trafił na taką aukcję.
Pozdrawiam
Ela0626
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |