| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-03-12 23:10:17
Temat: Re: kosmetyczka men...B.P. napisał(a):
> Tylko
> właśnie zastanawiam się czy to wiąże się tylko i wyłącznie z pracą
> w gabinecie kosmetycznym?
Mozna takze starac sie o prace w firmach kosmetycznych, duzych
koncernach. Ostatecznie jako ich przedstawiciel handlowy.
Mozesz rowniez, wykorzystujac swoja przyszla wiedze, otworzyc wlasny
salon kosmetyczny :) Niekoniecznie w nim pracujac. Albo salon
kosmetyczny tylko dla mezczyzn. Chociaz wydaje mi sie, ze wiekszosc
moglaby miec pewne obawy przed dotykiem innego mezczyzny :)
Pozdrawiam
Aduś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2006-03-13 15:39:02
Temat: Re: kosmetyczka men...> > Dzięki za info! Pytam, bo mam ochotę studiować kosmetologię,
> > a jeżeli nie wyjdzie to uczyć się w studium kosmetycznym.
>
> A mogę zapytać, dlaczego akurat taki wybór? Taka jestem ciekawska po
> prostu...
Wiesz... właściwie, to chyba ze względu na to,
że jakoś od zawsze interesowałem się kosmetyką i takimi tam mazidłami... ;)
Ale jest jeszcze jeden kierunek nad którym się zastanawiałem, to wizaż i
stylizacja,
tylko że nie wiem czy po tym łatwo dostać pracę, no i czy jest przyzwoicie
płatna...
Wiesz coś może na ten temat? Co w ogóle myślisz o takim pomyśle?
> > Tylko właśnie zastanawiam się czy to wiąże się tylko i wyłącznie z pracą
> > w gabinecie kosmetycznym? Może ktoś wie coś, na ten temat?
>
> Pracuję z studium policealnym, gdzie uczą się kosmetyczki i myślę, że
> wyglądałbyś _bardzo_ dziwnie, gdybyś uczył się wśród, powiedzmy, 15
> wypindrzonych panienek. I nie to, że mam jakieś uprzedzenia, ale tak sobie
> myślę, że byłoby to jakieś... krępujące, i dla Ciebie, i dla dziewczyn, a
> kto wie, może i nawet dla niektórych prowadzących zajęcia. Ja, szczerze
> mówiąc, nie wyobrażam sobie, że ktoś opowiada o depilacji bikini lub o
> maseczkach błotnych połączonych z masażem biustu, w towarzystwie faceta.
No,
> nie tyle faceta, co faceta, kto też miałby się czymś takim teoretycznie
> zajmować.
> Żeby nie było, ja się nie uprzedzam, ale niektórzy mogą.
yyyy... masaż biustu....??? To takie coś też sie robi? Mówiąc szczerze
byłoby, to dla mnie
baaaaaaaaaardzo krępujące..., nie wspominając o właścicielce biustu... ;)
Zaczynasz mnie zniechęcać...
> Żeby nie było całkiem OT, to jak widzisz, po kosmetologii można uczyć
> przedmiotów zawodowych w szkołach policealnych, oczywiście pod warunkiem,
że
> masz ukończony kurs pedagogiczny. Takie kursy można zrobić albo normalnie
w
> cyklu kształcenia (to zależy, czy uczelnia organizuje), albo na własną
rękę
> w Centrum Edukacji Nauczycielskiej czy innych placówkach kształcenia.
Dziękuję Ci bardzo. A wiesz może czy trudno jest się dostać do szkoły
policealnej
na kosmetykę lub na studia (kosmetologia)? Byłbym bardzo wdzięczny za
informacje :)
Pozdrawiam
Bartosz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-13 15:39:05
Temat: Re: kosmetyczka men...> > Tylko
> > właśnie zastanawiam się czy to wiąże się tylko i wyłącznie z pracą
> > w gabinecie kosmetycznym?
>
> Mozna takze starac sie o prace w firmach kosmetycznych, duzych
> koncernach. Ostatecznie jako ich przedstawiciel handlowy.
> Mozesz rowniez, wykorzystujac swoja przyszla wiedze, otworzyc wlasny
> salon kosmetyczny :) Niekoniecznie w nim pracujac. Albo salon
> kosmetyczny tylko dla mezczyzn. Chociaz wydaje mi sie, ze wiekszosc
> moglaby miec pewne obawy przed dotykiem innego mezczyzny :)
W sumie własny salon, to dobra myśl. Co do mężczyzn, to masz rację. Pewnie
nie byłoby dla faceta najfajniejszą rzeczą, gdybym go dotykał (no chyba ze
miałby
inną orientację, ale to inna sprawa). Poza tym dla mnie też byłoby to...
delikatnie mówiąc...
krępujące..., a mówiąc ogólniej wolałbym tego nie robić...
Pozdrawiam
Bartosz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-14 15:06:01
Temat: Re: kosmetyczka men...B.P. napisał(a):
> Dziękuję Ci bardzo. A wiesz może czy trudno jest się dostać do szkoły
> policealnej
> na kosmetykę lub na studia (kosmetologia)?
Do szkoly policealnej dostac sie nie jest trudno (np. w Wawie na
Rakowieckiej). Na kosmetologie na Uniwersytecie Medycznym w Lodzi tez
dalbys rade :) Wiem, ze panstwowa kosmetologia jest jeszcze w Bydgoszczy.
Pozdarwiam
Aduś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-14 18:28:52
Temat: Re: kosmetyczka men...Pewnego pięknego dnia, a był(a) to poniedziałek, 13 marca 2006 00:02
użytkownik siliana, sącząc kawkę, wyklepał:
> nie wiem, jaka to brazylijska, ale domyslam sie, ze bikini?:)
yhy :)))
> lekarza nie
> traktuje jak mezczyzny, ale chyba nie dalabym rady pokazac
> facetowi-kosmetyczce obrzydliwych paznokci, czy owlosionych nog:)
Tak na to nie spojrzałam, masz waćpanna racyją. Ja pomyślałam tylko o tym,
że najzwyczajniej w świecie wstydziłabym się rozebrać. Do ginekologa faceta
chodzę (ale też się wstydzę), do pana-kosmetyczki nie poszłabym na
depilację bikini :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-14 21:31:15
Temat: Re: kosmetyczka men...
"B.P." <b...@w...pl> wrote in message
news:duv07p$sdd$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czy ktoś spotkał się w gabinecie kosmetycznym z "panem kosmetyczką"??? ;-)
Tak, mialam do czynienia. Mlody, sympatyczny facet i zorientowany w temacie,
najwyrazniej interesujacy sie nowosciami w branzy, sporo porozmawialismy w
trakcie zabiegu. Robilam serie jakichs maseczek (byly akurat w promocji) i
henne. Booooosko masowal twarz przy tych maseczkach. Powiem szczerze ze byl
swietny, z jego powodu odwiedzilam ten gabinet kilka razy i wyslalam tam
kilka moich przyjaciolek, tez byly zadowolone. Wole lekarzy facetow bo sa
bardziej konkretni i z kosmetyka moze byc podobnie... Ja tam jestem za!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-16 09:36:59
Temat: Re: kosmetyczka men...> Tak, mialam do czynienia. Mlody, sympatyczny facet i zorientowany w
> temacie, najwyrazniej interesujacy sie nowosciami w branzy, sporo
> porozmawialismy w trakcie zabiegu. Robilam serie jakichs maseczek (byly
> akurat w promocji) i henne. Booooosko masowal twarz przy tych maseczkach.
> Powiem szczerze ze byl swietny, z jego powodu odwiedzilam ten gabinet
> kilka razy i wyslalam tam kilka moich przyjaciolek, tez byly zadowolone.
> Wole lekarzy facetow bo sa bardziej konkretni i z kosmetyka moze byc
> podobnie... Ja tam jestem za!
No prosze ;) W końcu pozytywna opinia. Aż miło się czyta ;) Dzięki ;)
Pozrdawiam
Bartosz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2006-03-16 10:43:03
Temat: Re: kosmetyczka men...>> Dziękuję Ci bardzo. A wiesz może czy trudno jest się dostać do szkoły
>> policealnej
>> na kosmetykę lub na studia (kosmetologia)?
>
> Do szkoly policealnej dostac sie nie jest trudno (np. w Wawie na
> Rakowieckiej). Na kosmetologie na Uniwersytecie Medycznym w Lodzi tez
> dalbys rade :) Wiem, ze panstwowa kosmetologia jest jeszcze w Bydgoszczy.
Dzięki za info. Ja akurat szukam jakiejś szkoły w Gdańsku lub Elblągu.
Na stronach szkół policealnych zauwazylem, ze nie ma sprecyzowanych
kryteriow przyjec. Nie okreslaja nawet jakie oceny i z jakich przedmiotow
beda brane pod uwage przy rekrytacji, nie mowiac juz o przedmiotach
zdawanych na maturze. Jest tylko napisane, ze trzeba zlozyc: podanie,
zdjecia, zaswiadczenie lekarskie i takie tam; a... i jeszcze w wiekszoci
trzeba zaplacic wpisowe - nawet 380 zł. Tylko zastanawiam sie czy zaplacenie
wpisowego wiaze sie z przyjeciem do szkoly??? Bo po co by bylo te 380 zl???
Czy kwota ta bylaby mi zwrocona, gdybym sie nie dostal? Poza tym w
niektorych jest limit przyjec, np. 30 osob i do tego jest napisane, ze liczy
sie kolejnosc skladania podan - jak dla mnie dziwne... No chyba, ze jest
niewielu chetnych... ???
Może wiesz cos jeszcze na ten temat - bylbym wdzieczny za informacje ;)
Pozdrawiam
Bartosz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |