Data: 2002-07-03 06:56:01
Temat: kroplówka- - ratunek czy śmier
Od: "darhor" <d...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natchnął mnie jeden z postów do zadania tego pytania (uśmiercenie
człowieka).
Otóż leżałam w szpitalu z mym bajbuskiem, który dostawał kroplówki non stop
kolor a ja ciągle nad nim sterczałam bo "aparaty" szpital miał liche gdyż
zawsze kilka bąbelków powietrza się tam przesuwało. Zrobiłam kilka razy
awanturę i patrzyli na mnie jak na wariata twierdząc, że to takie malutkie i
nic się nie stanie, ale ja wolałam nie sprawdzać skutków dotarcia do krwi
pęcherzyków powietrza.
Czy to rzeczywiście jest groźne - bo co z innymi dziećmi których mamy nie
interesowały się tym problemem, a jakoś nikt nie umarł.
PS. I jeszcze przy okazji dodatkowe pytanko - zniknął mój post (chyba tak to
się nazywa) razem z odpowiedziami, jak to możliwe i dlaczego?
Pozdrawiam
|