Moja 3 letnia coreczka od momentu kiedy skonczyla roczek zmagala sie z
napadowym kaszlem glownie w nocy jak i w dzien.
kaszel byl potworny az brakowalo jej tchu i czesto prowokujacy wymioty.

zdecydowalam sie z corka udac sie do specjalistycznego szpitala chorob
pluc gdzie lekarz po wywiadzie stwierdzil ze przyczyna kaszlu jest u
corki refluks przelykowo zoladkowy.zlecil tez inne badania ale zaczela z
miejsca byc leczona na refluks-co prawda po 2 dniach juz byla poprawa.

miala rowniez badania na krztusiec-przeciwciala ale jeszcze nie bylo
wynikow i dostalam je w okresie pozniejszym bez zadnej interpretacji
tylko sam suchy wynik 21,5 gorna granica 11.

dowiedzialam sie tylko tyle ze wynik ten wskazuje ze corka byla chora na
krzusiec w ciagu ostatniego roku.
po wizycie u mojej pediatry i okazaniu jej wynikow jak i epikryzy
szpitalnej powiedziala ze ona nie widzi tu nic niepokojacego i z tym juz
dalej sie nic nie robi itd.
zgadzam sie z nia ze nic sie nie robi dalej i ze nie ma leczenia zadnego
tylko niepokoi mnie to ze ona twierdzi ze te wyniki to wcale nie krztusiec!
ale jak nie skoro sanepid zawiadomil mnie sama ze u corki wykryto
krztusiec bo wlasnie do nich przyszlo zawiadomienie ze szpitala w ktorym
lezalysmy.
niepokoi mnie tez to ze pani doktor pediatra w ogole nie zaproponowala
zeby przebadac 2 lata starszego od corki mojego syna.

co takiego oznacza tak naprawde ten wynik?
ponadto wyczytalam ze krztusiec zostawia skutki uboczne w postaci miedzy
innymi uszkodzenia sluchu co zaobserwowalam u dziecka.trzeba kilka razy
do niej niekiedy mowic i tv oglada znacznie glosniej.
jednak nie doprosilam sie skierowania do laryngologa czy tez na badanie
sluchu.bo powiedziala ze krztusiec przebyty nie pozostawia po sobie
zadnych zmian neurologicznych a ja wyczytalam kilka stron i twierdze
inaczej!
Z racji tego ze mam pojecie o medycynie co prawda ratunkowej sugeowalam
juz kiedys dawno temu pediatrze ze corka jest chora na krztusiec to mnie
wysmiala i mowi zebym dziecku nie wymyslala choroby-przeciez byla
szczepiona to gdzie krztusiec! i kolejny antybiotyk - bo kaszle!

3 tygodnie temu wyszlam z corka z kliniki gastroendokrynologicznej gdzie
miala diagnostyke refluksa.
zalozona miala ph metrie i okazalo sie ze corka cierpi na cznnosciowy
refluks. nie ma w ukladzie pokarmowym zadnych wad anatomicznych-miala
mnostwo badan: pasaz jelit, ph metrie, ekg, wszystkie badania krwi,
stolca i moczu.takze jontoforeze ktora wyszla ujemna, przeswietlenie
pluc, usg jamy brzusznej itp.
Z wynikow badan wyszlo rowniez ze jest podwyzszony cukier we krwi.
zalecona krzywa cukrowa i wyniki nie sa zadowalajace. o godz. 6 rano
cukier = 130 potem wahal sie przez caly dzien miedzy 140-178.
teraz mamy w poradni endokrynologicznej skonsultowac cukier.
U corki rowniez wykryto IGT ad obs. Sideropoenia, Coniunctivitis
purulenta, ( z tymi spojowkami to tylko bylo chwilowo)

czy to wszystko ma ze soba jakis zwiazek-jestem naprawde zaniepokojona.
prosze o pomoc w interpretacji wyniku z krztuscca.
z racji tego ze wybieram sie do lekarza po skierowanie zeby zbadac ten
cukier zalezy mi na tym zeby doktor dala rowniez skierowanie na badania
mojemu synkowi, ktory wydaje mi sie ze tez mogl przebyc krtusiec skoro
przebywa z siostra 24 godz na dobe zwlaszcza ze swego czasu mial rowniez
ataki kaszlu glownie w nocy przez co wyladowalismy u alergologa z
podejrzeniem alergi, jak i rowniez badania na cukier poniewaz moje 2
babcie maja cukrzyce (jedna na insulinie)

w jaki sposob uswiadomic pani doktor ze synek mogl sie zarazic krztuscem?
jakich uzyc fachowych argumentow bo ona zaraz powie ze to nie mozliwe
zeby sie zarazil itd.

jesli moge prosic to prosze o jakakolwiek opinie bo juz sama nie wiem co
robić

pozdrawiam i z gory dziekuje
mama Joanna