kto czyta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 86

11. Data: 2002-02-26 12:04:46

Temat: Re: kto czyta
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

NeoN napisał(a):
> Ja moge mowic, mnie to nie przeszkadza jesli ktos mnie zapyta, natomiast
> nie rozumiem sytuacji , jesli ktos nie zna problemu i zaczyna sam
> domniemywac co mi jest, zazwyczaj nie ma bladego pojecia i ocena bywa
> gorzka. i bledna - mowilem juz to dziesiatki razy na pl.soc.inwalidi

Ja tam nie lubię gdy ktoś przy pierwszym spotkaniu dokładnie
wypytuje mnie o stan zdrowia bo to nie jego interes. Jest tyle
tematów, na które można gadać, począwszy od pogody, a skończywszy na
polityce. A koń jaki jest każdy widzi :-) Fakt, są tzw.
niesprawności ukryte - jak wszyscy, my też różnimy się między sobą,
jesteśmy mniej lub bardziej wyemancypowani, mamy takie czy inne
zahamowania, słabości i to co daje nam siłę...

Pozdrówka,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2002-02-26 12:23:47

Temat: Odp: kto czyta
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Robert Szymczak <r...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@t...pl...

> Ja tam nie lubię gdy ktoś przy pierwszym spotkaniu dokładnie
> wypytuje mnie o stan zdrowia bo to nie jego interes. Jest tyle
> tematów, na które można gadać, począwszy od pogody, a skończywszy na
> polityce.

No i to prawda. Prawda....
Mnie chodzi o coś troszkę innego. Ja _muszę_ kogoś uprzedzić, czego się może
spodziewać (to już nie tylko dla komfortu psychicznego, ale też dla
bezpieczeństwa). A jak już zaczynam kogoś uprzedzać, jak ma reagować, gdy
np, spadnie ilość tlenu w pomieszczeniu - to ten ktoś naturalnie zadaje mi
pytania - dlaczego tak, prosi o szczegóły, o wyjaśnienia, dlaczego tak a nie
inaczej reaguję na spadek tlenu i różne takie. I odpowiadam. I nie ma
żadnego problemu.
Rozmowy na ten temat w moim przypadku pojawiają się już - siłą rzeczy - na
samym początku znajomości.
A czasami i możliwość pożartowania z tych ograniczeń jest potrzebna...

Serdeczności,
Daga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2002-02-26 12:25:03

Temat: Re: kto czyta
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Scalamanca napisał(a):
> Rozmowy na ten temat w moim przypadku pojawiają się już - siłą rzeczy - na
> samym początku znajomości.

Faktycznie, nieraz są to istotne informacje, tak jak Ty to
opisujesz. Do takich jednak nie należą pytania czy mam czucie (to
jest mój hit! ;-) ) albo dlaczego nie ćwiczę skoro mam zanik mięśni
(też bomba!). Na szczęście na ogół napotykam rozgarniętych ludzi i
te pytania nie pojawiają się za często :-)

Równie serdecznie,
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2002-02-26 12:29:29

Temat: Odp: kto czyta
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Robert Szymczak <r...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@t...pl...

> Bynajmniej, nie jestem propagatorem
> eskapizmu i udawania, że 'to mnie nie dotyczy'. Po prostu wolę gdy
> ktoś bardziej interesuje się moim wózkiem, niż tym dlaczego na nim
> siedzę. Natomiast gdy swędzi mnie nos to bez ogródek proszę o
> drapanie ;-) Chodzi mi dokładnie o czym piszesz: wyczucie chwili i
> miejsca.

No popatrz, zgadzamy się ze sobą. :o))
Mnie się jeszcze zdarza nie mówić o tym drapaniu, czy o czymś tam innym. To
z wyrachowania. :o) Bo ja wiem, że jeśli tylko moi znajomi, przyjaciele
zorientują się, że coś nie tak, spanikują. :o) Efekt jest taki, że oni -
wiedząc, że nie zawsze się przyznaję - obserwują mnie ze zdwojoną czujnością
i zdarza im się przeregować. Nie wiem, czy to jest to, o co mi dokładnie
chodzi. :)
A chodzi chyba o zaufanie. Że kiedy mówię, że tym razem sama sobie poradzę -
to tak właśnie jest, a nie tylko tak mówię, żeby kogoś nie martwić.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://krakowianka.art.pl/dagmara

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2002-02-26 12:37:43

Temat: Odp: kto czyta
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik NeoN <r...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@c...pl...

> No bo nie maja na co dzien kontaktow z osobami niepelnosprawnymi

A to nie ich wina, że nie mają.... Zazwyczaj - wbrew pozorom - ON same się
alienują i zamykają w czterech ścianach. Bo nawet bariery architektoniczne
można przeskoczyć, jeśli się naprawdę tego chce - mówię to z doświadczenia,
mojego i moich znajomych ON.

> To tak jak ja. W realu jak mowisz, wszelka rozmowa mnie meczy, zazwyczaj
> sidze cicho, jako wolny sluchacz niz podejmuje jakies dyskusje.

Czasami mam podobnie. I to - wg ludzi mnie nie znających - wygląda, jakbym
była antypatycznym mrukiem. :o) Dlatego - jeśli to tylko możliwe - staram
się o tym uprzedzić ludzi, a którymi mam się spotkać.

> Zanim
> sie wlacze do rozmowy to watek przeleci, a i jak zaczne cos mowic to
> polowa mnie nie rozumie.

Jeśli się chce kogoś zrozumieć, to można. Trochę cierpliwości, woli,
wytrwałości - z obydwu stron. Sposobów na komunikację jest multum! W
ostatnich dniach opanowałam porozumiewanie się li tylko za pomocą mimiki i
byłam rozumiana doskonale! Nie trzeba slów, żeby ze sobą rozmawiać. Tylko
ten, kto słucha, musi chcieć usłyszeć! [Sylwia! Powiedz, że prawdę gadam
:)))]

> Uwazam ze jednak pod wplywam bliskiej ON. Komu przyjdzie do glowy
> zajmowac sie problemem niepelnosprawnych, jesli nikt nie ma kontaktu?

Znam takich kilka osób. :o) Być może wynika to z empatii? Z chęci
zrozumienia i wniknięcia w świat drugiego człowieka? Ale to są osoby, które
tę samą chęć przejawiają wobec wszystkich ludzi, nie tylko ON. Bynajmniej
nie altruiści. Po prostu jest to zdrowa ciekawość (w odróżnieniu od tej
nacechowanej pejoratywnie). Ale też ja może obracam się w
niereprezentatywnym środowisku ludzi związanych z psychologią, a to też
przecież specyficzny "rodzaj" ludzi...

> Jakby cos, to sie polecam, czekam na inne ciekawe wypowiedzi :)) nie
> koniecznie na ten watek.

Na razie wątek nam się rozwija i zaczynanmy popadać w dygresje. Ale to chyba
dobrze.

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://krakowianka.art.pl/dagmara

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2002-02-26 12:52:01

Temat: Odp: kto czyta
Od: "Scalamanca" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Robert Szymczak <r...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@t...pl...

> Faktycznie, nieraz są to istotne informacje, tak jak Ty to
> opisujesz. Do takich jednak nie należą pytania czy mam czucie (to
> jest mój hit! ;-) )

:o)) Ale to przecież nie jest głupie pytanie! Przecież jest czucie
powierzchniowe, jest głębokie i inne takie. To, że nie poruszasz się
samodzielnie, nie znaczy, że nie masz czucia - może to te osoby chcą
sprecyzować. :o)
Poza tym bywa i tak, że czucie powierzchniowe niby w porządku, a
proprioreceptory wariują - ja tam nie zawsze wiem, na czym stoję. :)))
Pytanie więc nie powinno brzmieć "Czy masz czucie", tylko "Jakie masz
czucie". :)))

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://krakowianka.art.pl/dagmara

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2002-02-26 12:53:43

Temat: Re: kto czyta
Od: "giza" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Faktycznie, nieraz są to istotne informacje, tak jak Ty to
> opisujesz. Do takich jednak nie należą pytania czy mam czucie (to
> jest mój hit! ;-) ) albo dlaczego nie ćwiczę skoro mam zanik mięśni
> (też bomba!). Na szczęście na ogół napotykam rozgarniętych ludzi i
> te pytania nie pojawiają się za często :-)
>
> Równie serdecznie,
> Robert

Przecież ciekawość jest rzaczą ludzką. A wszystko co nieznane budzi większą
lub mniejszą ciekawość.
Jeśli się nie zapytam, to się nie dowiem, a co za tym idzie, nie będę w
stanie tego zrozumieć.
Podejrzewam, że większość z Was spotyka osoby z innym schorzeniem i też
chcielibyście się czegoś o tym dowiedzieć.
Moim zdaniem ważne jest wzajemne zrozumienie i zaakceptowanie siebie
nawzajem.

Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2002-02-26 13:09:35

Temat: Re: kto czyta
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

giza napisał(a):
> Podejrzewam, że większość z Was spotyka osoby z innym schorzeniem i też
> chcielibyście się czegoś o tym dowiedzieć.

Owszem, ale nie rozpoczynam znajomości od pytania 'co ci jest'.
Szukam wspólnej płaszczyzny porozumienia, wspólnej 'fali', a kwestię
niesprawności staram się wydobyć z obserwacji, gdyż ta wiedza nie
jest mi niezbędna do poznania danej osoby.

Podrowienia
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2002-02-26 13:18:05

Temat: Re: kto czyta
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Scalamanca napisał(a):
> :o)) Ale to przecież nie jest głupie pytanie! Przecież jest czucie
> powierzchniowe, jest głębokie i inne takie.

No dobrze, tylko dlaczego ta wiedza jest dla tej drugiej strony
ważniejsza niż powiedzmy mój sosunek do religii czy pogląd na temat
podziału administracyjnego Warszawy :-) Zwłaszcza, że nie zamierzamy
bić się na pięści - co w tym przypadku pytanie o stopień czucia
miałoby akurat sens hue hue...

Pozdrawiam
Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

20. Data: 2002-02-26 13:40:31

Temat: Re: kto czyta
Od: "giza" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> No dobrze, tylko dlaczego ta wiedza jest dla tej drugiej strony
> ważniejsza niż powiedzmy mój sosunek do religii czy pogląd na temat
> podziału administracyjnego Warszawy :-) Zwłaszcza, że nie zamierzamy
> bić się na pięści - co w tym przypadku pytanie o stopień czucia
> miałoby akurat sens hue hue...
>
> Pozdrawiam
> Robert

A jak zobaczysz, np. bardzo atrakcyjną dziewczynę, to czy w pierwszej chwili
zastanawiasz się nad tym, jakie są jej poglądy? Chyba jednak najpierw
zwracasz uwagę na jej wygląd i sposób poruszania się.

Iza

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry