Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!lublin.pl!not-for-mail
From: "zuza" <z...@p...wprost.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: kto tu jest normalny? ona czy on ?
Date: Fri, 17 Nov 2000 14:53:17 +0100
Organization: LubMAN UMCS
Lines: 45
Message-ID: <8v3e7q$t19$1@slimek.man.lublin.pl>
NNTP-Posting-Host: 212.182.117.34
X-Trace: slimek.man.lublin.pl 974470202 29737 212.182.117.34 (17 Nov 2000 14:10:02
GMT)
X-Complaints-To: a...@n...lublin.pl
NNTP-Posting-Date: 17 Nov 2000 14:10:02 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:65128
Ukryj nagłówki
Nie będzie mnie tu kilka dni ( wyjeżdżam) wiec postanowiłam podrzucić taki
temacik do przemyśleń
Zostałam poproszona o rade prze koleżankę, z którą spotykam się 3-4 razy w
roku, ale nie uważam się za eksperta bo od 16 lat żyję z tym samym facetem.
Oto historyjka:
Kobieta , lat 35 praktycznie bez żadnych doświadczeń z facetami. Ostatni
chłopak jeszcze w liceum ( z tego co pamiętam zawsze była dziwna w tych
sprawach). Potem postanowiła zostać zakonnicą wiec w czasie studiów udzielała
się społecznie i "nie myślała o tych sprawach". Po studiach wstąpiła do zakonu
i była tam 5 lat. Wyszła z zakonu i podjęła prace w instytucji w której
warunkiem pracowania jest bycie osoba samotna (żadnych dzieci i facetów)[Wiem
ze może się to wydawać nieprawdopodobne ale to najprawdziwsza prawda].Po 4
latach odeszła z stamtąd. NO i tu zaczyna się problem. Instynkt robi swoje i
chciałaby się z kimś związać. Ponieważ ocenia szanse na przypadkowe poznanie
kogoś miłego na zerowe wiec postanowiła skorzystać z pośrednictwa biura
matrymonialnego. Dodatkowy problem to wymiary - spokojnie można zaliczyć ja do
puszystych, lub bardzo puszystych, ale zawsze taka była odkąd pamiętam. No i
finał historii.
Spotkała się trzy razy z pewnym panem , równolatkiem . Pan nawet się jej
podobał, ale :
Na pierwszym spotkaniu facet usiłował ja pocałować, ale się wywinęła jakoś
Na drugim zrealizował swój pierwotny pomyśl i chociaż został poinformowany, ze
ona nie ma pojęcia jak to się robi to "było nawet milo"(to cytat).
Na trzecim pan usiłował posunąć się dalej, a nawet znacznie dalej no i został
wyproszony za drzwi.
Dodajmy do tego ze przez trzy spotkania nie przyszło mu do głowy żeby chociaż
raz przynieść "jakiegoś badyla" (to tez cytat).
I co Wy na to ?
W zasadzie to wiem co ja na to.
bardziej zależy mi na ogólniejszym potraktowaniu tematu:
Jak w dzisiejszych czasach podchodzi się seksu dorosłych w końcu ludzi?
Ja nie jestem dobrym ekspertem gdyż od 16 lat pozostaje w stałym związku,
jednak uważam ze jakiś "badyl" by się przydał -mógł chociaż poudawać ze mu
zależy, czyż nie ?!!!!
zuza
|