Witam,

Z jakies 4 tygodnie temu napuchly mi dosc mocno spojowki. Po
rozpoznanym zapaleniu spojowek i 2 tygodniach smatrowania
antybiotykiem bez rezultatow (opuchlizna lekko schodzila by
po kilku dniach znow sie pojawic) postanowilem sie przejsc do pani
doktor medycyny okulistki, tym razem prywatnie. 3 minutowa wizyta i
stwierdzenie ze to przez chore zeby lub przeziebienie, ropa naleciala
do spojowek i od razu przez jakas "bakterie" zapalenie. Zapisala
kropelki chibroxin i doxyclinum, te leki pomogly od razu. Od razu mnie
poinformowala bym po tygodniu przyszedl na zabieg wycinania ropniakow,
bo w spojowkach pojawia sie kuleczki, co bedzie oczywiscie tez
kosztowac. Jednak by nie zbankrutowac na zabiegu poszedlem do innej
okulistki, ta powiedziala ze wystarczy masowac kuleczki o ile sie
pojawią, wtedy jest szansa ze znikną te "ropniaki". W jednej powiece
nie mam ani jednej kuleczki :) Za to w drugiej faktycznie ropa
zamienila sie w kulke, poczatkowo wielkosci gumki od olowka, teraz po
masowaniu wyczuwalna kulka o srednicy ok 2-3 mm. Meczy mnie juz
masowanie powieki prawego oka, strasznie puchnie i robi sie czerwona,
szczerze mi sie nie chce, poza tym od razu po masowaniu podraznia sie
i puchnie i juz ta kulka nie jest tak wyczuwalna. Czy ktos mi poradzi
jakis sposob na rozmasowanie/wykruszenie tego ? Czy jednak mam sie
przejsc do pani doktor medycyny - okulistki i juz w sumie dac jej 300
zl by miec ten zabieg, ktory byl tak oczywisty dla niej "tniemy,
wyjmujemy kuleczki i do domu". Po zabiegu oczy napuchna a nie za bardzo
moge poswiecic kilka dni pracy. Swoja droga ciesze sie ze opuchlizna
zeszla razem z tym "zapalenim spojowek" i dziwie sie ze w tak mlodym
wieku (25 lat) spotykaja mnie takie dolegliwosci, a o zeby staram sie
dbac, chociaz ostatnio gleeeeboka pruchnica sie zrobila i wiercilismy
prawie ze do samej szczeny z dentystka, w koncu zatkala krucha,
sniezno-biala substncja o smaku suszonych gozdzikow i ma sie leczyc :)


--
Pozdrawiam,
Posesjusz